TEMAT: Nasze zwierzaki małe i duże!

Nasze zwierzaki małe i duże! 08 Wrz 2015 21:32 #400736

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20007
  • Otrzymane dziękuję: 83521
Romo, a jak inne Twoje psy znoszą odejście suni? Pytam, bo Lutnia po śmierci Łaci jakby depresji dostała... Dopiero adopcja Cytry przywróciła jej światu właściwe relacje.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze zwierzaki małe i duże! 08 Wrz 2015 22:07 #400754

  • Roma
  • Roma's Avatar
Aniu-od wczoraj jakby psów nie było w domu,wręcz nie do wiary.Cztery psy a jak by żadnego nie było :( Smutne,leżą każdy na swoim legowisku i żadne nawet po głaskanki nie przychodzi.Jest mi ich strasznie żal.
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 09 Wrz 2015 00:34 #400774

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Romo, wiele zwierząt przeżywa żałobę, to nie tylko ludzka "właściwość". Jak może pamiętasz mieszkały z nami dwie jeżynki afrykańskie, niemłode, kiedy jedna odeszła druga nie umiała znaleźć miejsca, szukała jej, potem wpadła w apatię, przestała jeść i po kilku dniach dożywiania na siłę, również odeszła :sad2: Wet powiedział, że niedobrze zrobiłam chowając Jagodę od razu, nie pozwoliwszy pożegnać się Jeżynie ze zmarłą siostrą, powinnam zostawić w terra ok. 1-2 godziny. Futer masz sporo, trzeba trochę czasu dać, sobie i im, na przeżycie żałoby. Kotka Marysia odeszła w lutym, a ja do dziś się zbieram po Jej odejściu. Cały czas o Was myślę...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Nasze zwierzaki małe i duże! 17 Wrz 2015 10:43 #402420

  • nati6
  • nati6's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 424
  • Otrzymane dziękuję: 652
Smutne ,kiedy nasi ulubieńcy odchodzą i ciężko sobie poradzić z owym zmartwieniem :placze:



Mój młody roczny pies Berni,uwielbia słonecznik :)
kiedy przestałam mu dawać,sam uznał za stosowne częstowanie się ;))

img_20150917040457_058_zmniejszamy_pl.jpg


img_20150917040402_057_zmniejszamy_pl.jpg


img_20150917040610_059_zmniejszamy_pl.jpg

Pies w zadumie ..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Amlos, chester633, ewa1953, MagdaH

Nasze zwierzaki małe i duże! 17 Wrz 2015 20:06 #402547

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Całuśny na ostatnim zdjęciu :hug: A moje od początku lata mają parcie na arbuza z lodówki, zjadają całe kawały ze skórą i same skóry też.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): nati6

Nasze zwierzaki małe i duże! 17 Wrz 2015 20:27 #402557

  • Amlos
  • Amlos's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15951
  • Otrzymane dziękuję: 12403
Wiem jak to boli :placze: Trzymaj się Romko, tylko czas jest lekarstwem - choć nie niweluje, ale łagodzi :hug:
Pozdrawiam - Ania
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Nasze zwierzaki małe i duże! 17 Wrz 2015 21:35 #402593

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
Romo przykro mi bardzo. Odchodzą za szybko, a może czas szybko ucieka [*]
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Nasze zwierzaki małe i duże! 20 Wrz 2015 21:22 #403136

  • Elisabet
  • Elisabet's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 33
  • Otrzymane dziękuję: 66
Moja sunia Majka jest z nami od początku 2007 roku.Trafiła do nas z rodziny,która nie mogła się nią dalej zajmować jako piesek 1-2 letni.Jest bardzo towarzyska,lubi pieszczoty i zabawy z dziećmi.
fon1005.jpg


Zdjcie011.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, piku, chester633, MagdaH, hanya, nati6, Barbaara, beatazg, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 29 Wrz 2015 15:11 #404928

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20007
  • Otrzymane dziękuję: 83521
Zdecydowałam sie przytoczyc moją wczorajszą historię psio-ogrodową - ku przestrodze byc może innych opikunów żarłoków matołkowatych, jak moje.
Mamy w ogrodzie stare drzewo brzoskwiniowe, taką na wpół dziczkę, ale posadzone przez mojego śp. teścia. Wiekszość tych brzoskwinek spada porażona przez mszyce, albo nadgniła. No i niestety, gdy nie jestem dość szybka, psy je zjadają. Z pestkami.
Do tej pory te pestki bezproblemowo wychodziły, kędy weszły. Pojedyncze pestki.
Wczoraj pod wieczór wróciłyśmy z gór i nie miałam głowy, by uprzatać spady. Przyznam, nawet zapomniałam całkiem.
No i w nocy - Cytra rzyganko.
Rano znalazłam cztery pestki. Te chytrusy potrafią tak je zwrócić, żeby nic z karmy sie nie zmarnowało.
Lucia początkowo w dobrym humorku, śniadanko, kupka normalna, spacerek... na tym spacerku coraz gorzej. Jedzenie trawy. usiłowanie wymiotów, pokładanie się wreszcie, pozy odciążające, obrona wyszczerzonymi zębami przed moim dotykiem w okolicach brzucha. Biegiem załadunek do samochodu i do weta. Jeszcze rzyganie - tym razem z pestką w karmie- na kanapę auta :roll:
Brzuch w badaniu bolesny, wstępna diagnoza: do zabiegu. Zastrzyk rozkurczowy. Post.
Ale aby zrobić małą dziurkę, najpierw na diagnostykę - gdzie ta pestka/pestki utkneły.
Na Kliniki, druga strona miasta. Po zaparkowaniu widzę, że chyba jest troche lepiej, szabelka w górze, raźniejszy kłusik.
Na szczęście w RTG nie ma kolejki, przyjmują nas na cito.
Lutka daje się wywalić do góry kołami, ogolić brzuch. Nie reaguje spazmem na nacisk sondy. Wraca nadzieja. Widać tylko stan zapalny dwunastnicy, prawdopodobnie wywołany brzoskwiniową wyżerką. Młody, sympatyczny radiolog proponuje dla pewności rentgen żołądka. Też nic nie wykazuje, Uff... Wracamy do naszych wetów W tym czasie przyjechał wyciągniety z domu do zabiegu naz ulubiony dr Mariusz :D - ponowne badanie - nie ma czego operować, przynajmniej w tej chwili.
Gdyby co, mamy sie zgłosic (bezpłatnie) na ponowne USG, zaaplikowano domięśniowo środki przeciwzapalne, ranigast i żel osłaniajacy jelita domordnie.
Tak oto zostało zagospodarowane moje ostatnie wakacyjne przedpołudnie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, ewa1953, MagdaH, hanya, beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 29 Wrz 2015 15:50 #404931

  • Roma
  • Roma's Avatar
To i ja ku przestrodze coś dodam. Dziesięć dni temu miałam podobną przygodę z naszą 13 letnią sznaucerką Lejdi

1-DSCF2022.jpg


Dorwała się w ogródku do winogron i prawdopodobnie do grzybów które suszyły się na dworze.Strasznie spuchła,trzeba było późnym wieczorem gnać 30 km do weta.USG ,kroplówka,badania krwi, moczu i leki.Diagnoza-powiększona wątroba i szwankujące nerki- Teraz jest już lepiej. Przez dwa miesiące ścisła dieta i leki a potem kolejne badania.
Ostatnio zmieniany: 29 Wrz 2015 15:50 przez Roma.
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 29 Wrz 2015 21:21 #405016

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Wkleję link codlapsa.pl/artykuly-spozywcze-ktore-mog...ozic-psiemu-zdrowiu/ myślę, warto zajrzeć i poczytać. Od wielu lat walczę z Biszkoptem kradnącym owoce ze stołu (o wspólnym pójściu na targ, który mam po drugiej stronie ulicy nie mam co marzyć, bo wstyd, po prostu wstyd :oops: kradnie ze stoiska), potrafi pochłaniać czereśnie, śliwki, spod drzewka (one właśnie maja cyjanek, który tak szkodzi), na spacerach obok działek znajduje sobie orzechy laskowe i zżera na miejscu zanim dolecę :jeez: Kiedyś na nocnym spacerze Czesław wtrząchnął główke kości, chyba wieprzowej, zrobił to szybko, żebym nie zabrała, potem lament, nie umiał zwrócić, najbliższy nocny wet 30km ode mnie, a pies nie chciał sie dać zapakować do auta. Zadzwoniłam do schroniska, przekierowano mnie do ichniej wetki i powiedziała, żebym spróbowała wypłukaną i ugotowaną kapustę kiszoną dać psu. Tak zrobiłam, z tym że Czesław wpieprzył całą po pierwszym wypłukaniu. Kapusta w Czesiowym brzuszku owinęła się wokół kości, a kwas nieco zmiękczył i złagodził ostre zadziory. Po wielu próbach wreszcie udało sie Czesiowi zwymiotować kość z kapustą, ale nie myślcie, że czegoś go to nauczyło. Raczej mnie, żeby w domu zawsze mieć kiszoną kapustę...
Ostatnio zmieniany: 29 Wrz 2015 21:24 przez MagdaH.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, chester633, ewa1953, beatazg, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 29 Wrz 2015 22:31 #405039

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20007
  • Otrzymane dziękuję: 83521
Jeśli połknięcie nastąpiło niedawno, można podać wodę utlenioną i spowodować wymioty. O tej kapuście też wiem. Bardzo dobry jest banan, bardzo dojrzały i jeszcze "utłuczony", pektyny otulają ostre przedmioty i pozwalają przebyć trakt jelitowy nie raniąc śluzówki. Z tym, że wszystko na nic, jeśli ciało obce jest tak duże, ze zaklinuje się w jelicie, albo np. w typie sznurka - może zacisnąc sie i wywołać martwicę.
Ja to wszystko wiem, tylko moje bestie mają sobie moje apele za nic. :hammer: :hammer: :hammer:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, MagdaH

Nasze zwierzaki małe i duże! 29 Wrz 2015 22:42 #405040

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Masz rację, Aniu, nie wszystko da się przewidzieć. Jeszcze tylko wspomnę o szaszłykach, a dokładniej patykach do szaszłyków. Na własne oczy widziałam, podczas grilla na działkach blisko mnie, dziewczyna podała psu szaszłyka z patykiem :supr3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 30 Wrz 2015 18:16 #405145

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
MagdaH wrote:
. Na własne oczy widziałam, podczas grilla na działkach blisko mnie, dziewczyna podała psu szaszłyka z patykiem :supr3:

Przecież psina jest tak inteligentna że mięsko z przyprawami zje a patyczek zostawi....debilizm ludzki nie zna granic...amen... :pinch:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Nasze zwierzaki małe i duże! 01 Paź 2015 00:13 #405213

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Ano tak, pomijając że psy nie powinny soli, przypraw zjadać. Ale, ale, kochany Pawełku, gdzie Ty się przyczaiłeś ze swoim wątkiem Azjatycko-Kokosowo-ogródkowym? Mam nadzieje, że po letniej suszy masz jeszcze co pokazywać, z tego co poczytywałam u ludzi - bywa różnie :think:
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 01 Paź 2015 19:21 #405322

  • nati6
  • nati6's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 424
  • Otrzymane dziękuję: 652
Mój dwu letni Berni jest u nas po stracie rodzinnego ulubienca ,rasowego bernardyna..ten również oddaje swoje serce i towarzyszy
nam na co dzień ..wspaniały opiekun.


img_20151001104934_077_zmniejszamy_pl.jpg


img_20151001105018_074_zmniejszamy_pl.jpg

Jeden kotek z trzech,ma wspaniałe kolory ,które trudno mi wychwycić ..w końcu to telefon
img_20151001105052_073_zmniejszamy_pl.jpg



img_20151001105127_078_zmniejszamy_pl.jpg
Załączniki:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, chester633, beatazg, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 01 Paź 2015 21:48 #405370

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
MagdaH wrote:
Ale, ale, kochany Pawełku, gdzie Ty się przyczaiłeś ze swoim wątkiem Azjatycko-Kokosowo-ogródkowym?

Magda Kochana....zachciało mi się bawić w ogrodnika (do wynajęcia) jak to nie zabrzmi :wink4: - a tu siły nie te... :jeez: :devil1: Kokos ma się dobrze....chociaż pańcio ostatnio ,,wypłytował'' pieskowi część autostrady (dla jego dobra) :devil1: Azja jak to ruski pies ....je i gryzie...... :think: ...dostawczaka którego zakupiłem (MA ZAPĘDY NA SAMOCHODY OD DOSTAWCZYCH W GÓRĘ) :blink: :devil1:
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 01 Paź 2015 23:56 #405401

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Hmmm...Znałam malamutkę, której próby przewożenia samochodem kończyły się demolką wnętrza auta. Przegryzała pasy, darła tapicerkę, wrąbała ćwierć kanapy, zostawiona na chwile sama zeżarła gałkę drążka zmiany biegów i kierownicę... :supr3: W trzech kolejnych autach było to samo, dopiero zakup jeepa i zapinanie suczydła na pace z tyłu rozwiązało problem. Spodobał jej się wiatr we włosach, świst w uszach i krajobraz uciekający do tyłu, normalnie łopot jęzora na wietrze i nieznikający uśmiech :devil1:
Asia może jest ruską patriotką, uaza by nie ruszyła :rotfl1: A Ty pewnie jakiś wrogi zachodni dostawczak zapodałeś :wink4:
Czemu siły nie te? Młody jesteś, zdrowy, wygimnastykowany... :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, beatazg


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.857 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum