TEMAT: Nasze zwierzaki małe i duże!

Nasze zwierzaki małe i duże! 21 Paź 2015 20:36 #409366

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20004
  • Otrzymane dziękuję: 83520
To prawda, Magdo. Mieszkam przy wąskiej uliczce (nigdyś spokojnej), w dzelnicy z ogromnym parkiem i domkami w ogrodach. Kotów - hordy. Już mnóstwo razy zdarzało mi się ostro hamować, a teraz, gdy ciemno, nawet pod latarnią trudno kota wypatrzeć. Dotad szczęście mi sprzyja (i kotom), mam na sumieniu tylko jednego jeża :placze: , ale też jeżdżę w osiedlu przepisowe 30, nie tak, jak 90% moich sąsiadów.
Koty ogólnie wierzą chyba w swoje 7 żyć. Mój Sylwester zginął śmiercią rabusia, gdy poszedł kunie wyżreć młode z gniazda. Nie uwierzyłabym, ale sąsiadka widziała walkę kuny z moim kotem.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze zwierzaki małe i duże! 21 Paź 2015 21:07 #409379

  • beatazg
  • beatazg's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Solina Bieszczady strefa 6a
  • Posty: 3673
  • Otrzymane dziękuję: 5766
Córka małą przyniosła właśnie z drogi . Jak ją zobaczyli ,że się pałęta to się zatrzymali . Mała tak przeraźliwie miauczała , że nie mogli jej nie wziąć, a zięć kociarz . Była bardzo głodna bo jak jadła to takie dziwne odgłosy wydawała . Nie zamierzałam mieć drugiego kota , ale taki ubaw teraz mamy, wariuje i przegania i psa i kota .

Beata :bye:


100_3979.jpg


100_3989.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, chester633, MagdaH, hanya, zielonajagoda, Barbaara

Nasze zwierzaki małe i duże! 21 Paź 2015 21:57 #409393

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
beatazg wrote:
[...]Nie zamierzałam mieć drugiego kota [...]
Beatko, nikt na tym forum nie zamierzał mieć więcej kotów niż ma :happy: Po prostu czasami więcej niż jeden kot zamierza mieć tego samego człowieka :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, edulkot, Barbaara, beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 22 Paź 2015 10:14 #409464

  • Barbaara
  • Barbaara's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 301
  • Otrzymane dziękuję: 474
Dobrze prawisz Magda! Przy każdej okazji powtarzam, ani jednego kota więcej. ;)
Pozdrawiam serdecznie - Basia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 23 Paź 2015 11:15 #409695

  • beatazg
  • beatazg's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Solina Bieszczady strefa 6a
  • Posty: 3673
  • Otrzymane dziękuję: 5766
Dobrze ,że jest jeszcze fotel , bo nie byłoby miejsca dla mnie i że goście nie przychodzą do nas za często :) .

Beata :bye:

Sjesta przedpołudniowa

100_4095.jpg


100_4101.jpg
Ostatnio zmieniany: 23 Paź 2015 11:16 przez beatazg.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, piku, chester633, Bozi, MagdaH, hanya, Barbaara, Kalina, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 23 Paź 2015 13:32 #409722

  • Kalina
  • Kalina's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 136
  • Otrzymane dziękuję: 209
I ja pokażę moje koty koty(kotki) ;) To jest ośmioletnia Iskra, odpowiednik swojego imienia :devil1:



Kupiliśmy ją ze schroniska w marcu 20011r. Nie bała się mnie, ale ciągle gdzieś się chowała a wracała na posiłki i na noc. Dopiero po roku dała mi się pogłaskać i potrzebowała jeszcze jednego roku, ażeby przyjść do mnie na kolana. Mężowi do dziś, nie pozwala się nawet pogłaskać, ale, kiedy w maju mąż miał złamaną nogę w stopie (spadła na jego stopę betonowa płyta),zamiast gipsu nosił z tworzywa sztucznego buta, którego na noc zdejmował, Iskra kładła się na jego nodze a łapkami obejmowała chorą stopę. Teraz z domu wychodzi tylko ze mną i ciągle mnie pilnuje, czy czasami jej nie zostawię samej w ogrodzie.
Ostatnio zmieniany: 23 Paź 2015 13:43 przez Kalina.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, chester633, hanya, edulkot, zielonajagoda, Barbaara, beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 23 Paź 2015 13:46 #409727

  • Kalina
  • Kalina's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 136
  • Otrzymane dziękuję: 209
To jest Sissi.



Sissi jest spokojna, ale nie zmieniająca zdania i jak coś sobie zaplanuje, to chociażby ziemia się paliła, to i tak zrobi. To ona decyduje, kiedy mam wstać rano, żeby ją wypuścić do ogrodu, wchodzi mi na głowę, wsadza nos w oko, pcha się ze swoim zimnym nosem do mojego nosa... sposobów ma wiele :rotfl1: Kupiliśmy ją z likwidowanej hodowli, pseudo hodowli, kiedy miała trzy lata i była ciągle zamknięta w dużym boksie. Teraz jest kotem ciągle wychodzącym, do ogrodu i z powrotem do domu, po dwadzieścia razy dziennie :devil1:
Ostatnio zmieniany: 23 Paź 2015 14:02 przez Kalina.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, chester633, Bozi, MagdaH, hanya, edulkot, zielonajagoda, beatazg, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 09:36 #410398

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20004
  • Otrzymane dziękuję: 83520
Równo rok temu przywiozłam spod Tych chudziutkie, kompletnie niewychowane - ale tulące się do obcego w końcu człowieka i podążające krok w krok, jakby nie było rasowym beagle, rudzieńkie Szaleństwo.
Nasz Szalony Łebek. Skoczek. Kradziej. Tulasek. Termoforek podkołdrowy. Błazenek. Szkodnica. Przepity Sopranik.
Cytrynka.

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, ewa1953, Bozi, MagdaH, hanya, nati6, beatazg, Kalina

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 10:40 #410406

  • Roma
  • Roma's Avatar
Oj kochasz Ty te swoje psiaki,widać to w każdym słowie :)
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 12:47 #410418

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Łatka wrote:
Równo rok temu przywiozłam spod Tych [...]
A dokładnie skąd przywiozłaś, Łatko? Pytam, bo mieszkam w Tychach, miałam kilka ładnych lat temu do czynienia z właścicielami likwidowanej pseudohodowli amstaffów, facet po jakimś czasie wystawiał szczeniaki "po rodowodowych matkach" yorki i beagle, cóż na asty moda przeminęła... :think:
Łatka wrote:
rudzieńkie Szaleństwo. Nasz Szalony Łebek. Skoczek. Kradziej. Tulasek. Termoforek podkołdrowy. Błazenek. Szkodnica. Przepity Sopranik. Cytrynka.
Korzystając z pomysłu Łatki proponuję festiwal przezwisk i ksywek naszych milusińskich :) Teraz moje :happy4:
Psisynek, Psimiś, Michuś, NajmiśPanciny, Misiorek, Miśkopterz, Miśtaf, CiaśtkoŹDziurkami (to o Biszkopcie)
Tłustopies, BamBariła, Baryłomiś, TłuściznaMałaPsia, FiduMiduś, Psitulas, Poduchomiś, Obraźliwiec Gastronomiczny (Fido)
Trzęsław, Trzęsiu, Trzęsiopies, Muchopies, MuchiniOdPancini, MuchiMaluchi, Żelkopies, Muchopsik, Plusz-I-Już, MaśkociaPsiaMała, Maśkotnik (Czesiu) :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 13:51 #410420

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
Madziu, to dokładam swoje: Pusia, Dzidzia, Maleństwo(tylko 45kg)
Temat został zablokowany.

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 13:54 #410421

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20004
  • Otrzymane dziękuję: 83520
Roma wrote:
Oj kochasz Ty te swoje psiaki,widać to w każdym słowie :)
Jasne, a można inaczej? :funnyface: Ty, Romo, dokładnie tak samo kochasz swoje. Jest za co, prawda?
MagdaH wrote:
miałam kilka ładnych lat temu do czynienia z właścicielami likwidowanej pseudohodowli amstaffów, facet po jakimś czasie wystawiał szczeniaki "po rodowodowych matkach" yorki i beagle,

Nie nie, Cytrynka jest "z odzysku", ale urodziła się w jak najbardziej legalnej hodowli ZKwP. Magdo, posyłam Ci PW.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 16:33 #410435

  • Kalina
  • Kalina's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 136
  • Otrzymane dziękuję: 209
Dziewczyny :flower1: Wszędzie jest tak samo, czyli źle. To, co tutaj opiszę, dzieje się w Niemczech, gdzie nie ma bezdomnych kotów, ani psów. W sierpniu 2010r. pożegnaliśmy swoją kotkę a w listopadzie, tego samego roku, przeprowadzaliśmy się tutaj, gdzie teraz mieszkamy. Ja nie wyobrażałam sobie, mieć dom z ogrodem a nie mieć żadnego zwierzaka :( Natrafiliśmy w internecie na Sissi, pojechaliśmy zobaczyć i jak zobaczyłam w jakich warunkach żyje, serce mi o mało nie pękło. Z dwóch stron ściany domu a z pozostałych dwóch, ściany z siatki ogrodzeniowej przykryte plandeką, dach też z plandeki, po środku wysoki drapak, na którym spała i tak przez cały rok. Najmniej podobało mi się to, że ona się bała właścicieli, chociaż dawali jej smakołyki, to jedząc je obserwowała ich a kiedy się do niej zbliżali, uciekała. My staliśmy z boku. Z mężem spojrzeliśmy na siebie i już wiedzieliśmy, że Sissi zabieramy ze sobą. Pierwsze dwa tygodnie, spędziła za kanapą. Wychodziła do nas, jak siedzieliśmy a kiedy któreś z nas wstawało, uciekała. Po dwóch tygodniach, mąż leżał na kanapie a ja siedziałam w fotelu, Sissy wyszła zza kanapy i położyła się obok męża na kanapie. Mąż zaczął ją głaskać, co jej bardzo się podobało. My bardzo się ucieszyliśmy a Sissi, już nie wycierała kurzy za kanapą. Teraz chodzi sobie dumna i kiedy przychodzi do domu, musimy ją pogłaskać, wtedy wie, że jest akceptowana. Ma problemy z oczami i nie jest zdiagnozowana, pomimo, że była badana prze okulistę zwierzęcego. Mój mąż mówi, że Ona nie jest typowym Main Coonem a raczej mieszańcem i dlatego ma problemy zdrowotne. Jest dużo mniejsza od kotów Main Coon. Wiosną następnego roku postanowiliśmy, że zaadoptujemy jeszcze jednego kota i chcieliśmy kocura z nadzieją, że Sissi z kotem lepiej się zaprzyjaźni. Takie decyzje były w domu, ale, jak już byliśmy w schronisku i w pomieszczenie z kotami, wszystko się zmieniło. Miałam ze sobą smakołyki dla kotów i kiedy już wszystko zjadły, trzeba było zdecydować się na jednego z bardzo wielu kotów, co nie było łatwe, bo kotów było chyba ze trzydzieści. Problem sam się rozwiązał, bo Iskra (wtedy jeszcze Janet) usiadła wysoko na regale, i zaczepiała łapką moje włosy ;) Ja pokazałam na nią i wyszłam na zewnątrz. Zapłaciliśmy za nią w biurze, dostaliśmy dokumenty i przyjechaliśmy do domu. Wielkiej przyjaźni nie ma pomiędzy moimi kotkami, ale wypracowały swój "regulamin' i nie jest źle :) W Niemczech zarabiają na handlu kotami. Sprowadzają bezdomne koty z Grecji i Hiszpanii, ogłaszają się na portalach internetowych i można nabyć, takiego kociego emigranta.
Najważniejsze jest to, co my ludzie, możemy dać swoim zwierzaczkom a One nam się odwdzięczą w najlepszy sposób w jaki tylko potrafią.
Pozdrawiam cieplutko Wszystkich właścicieli zwierzaków, tych dużych i tych małych i życzę, aby zdrowo się wszystkie chowały i dawały nam dużo radości. Halina
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, MagdaH, zielonajagoda, beatazg

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 17:24 #410439

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Dziko żyjące kociaki na Rodos, na zdjęciu z pocztówki
DSC00170.jpg

z poszarpanym uszkiem
DSC00463.jpg

Były wszędzie tu na parapecie, widziałam też dwa małe kociaki baraszkujące w donicy z rosnącą w niej rośliną, niestety nie mam zdjęcia, na chodnikach głównie wieczorami gdzie zachowywały się tak jakby to one były jedynymi mieszkańcami miast, zupełnie nie zwracały uwagi na ludzi
DSC00229.jpg

Wieczorami słuchaliśmy ich miauczenia, często biły się między sobą i wtedy miauczenie brzmiało jak pieśń, coś niesamowitego. Patrząc na nie kiedy były w grupie miało się wrażenie, że są bardzo inteligentne... nie dziwi mnie, że jeden z nich łapką zwrócił na siebie uwagę Kaliny ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, MagdaH, nati6, beatazg, Kalina, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 19:36 #410466

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
MagdaH wrote:
beatazg wrote:
[...]Nie zamierzałam mieć drugiego kota [...]
Beatko, nikt na tym forum nie zamierzał mieć więcej kotów niż ma :happy: Po prostu czasami więcej niż jeden kot zamierza mieć tego samego człowieka :rotfl1:


To jest to, dobrze napisane. Ja nie chciałam żadnego i mam 5. Zawsze były psy i konie, koty to na wsi u kogoś, no bo jak można mec kota w domu.
Teraz gdybym mogła miałabym więcej ale rozum nie pozwala i finanse tez. Koty są cudowne tylko złe mity o nich ciągle psują im opinie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatazg, Kalina

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 19:46 #410468

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Cypryda wrote:
MagdaH wrote:
beatazg wrote:
[...]Nie zamierzałam mieć drugiego kota [...]
Beatko, nikt na tym forum nie zamierzał mieć więcej kotów niż ma :happy: Po prostu czasami więcej niż jeden kot zamierza mieć tego samego człowieka :rotfl1:


To jest to, dobrze napisane. Ja nie chciałam żadnego i mam 5. Zawsze były psy i konie, koty to na wsi u kogoś, no bo jak można mec kota w domu.
Teraz gdybym mogła miałabym więcej ale rozum nie pozwala i finanse tez. Koty są cudowne tylko złe mity o nich ciągle psują im opinie.

:jeez: Miał być jeden, jest siedem, ósma znajdka idzie do adopcji, dodatkowo dochodzących policzalnych z sześć, podchodzących cichcem może być i więcej :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, MagdaH, beatazg, Kalina

Nasze zwierzaki małe i duże! 26 Paź 2015 22:10 #410493

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
DSC00513.jpg

Psimiś :hug:

DSC00509.jpg


DSC00514.jpg


DSC00512.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, piku, chester633, nati6, beatazg, Kalina, Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże! 27 Paź 2015 06:41 #410511

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20004
  • Otrzymane dziękuję: 83520
Uroczy... Macie pościel ze Snoopy`m. Wiesz oczywiście, że Snoopy to beagle? :)
Dziewczyny, naprawdę nie wszędzie jest tak samo. Nawet u nas są znaczne różnice, na przykład między miastem a wsią. W Europie - im bardziej na południowy wschód, tym gorzej. Kraje islamu juz całkiem przemilczę.
Ale i tak uważam, że lepiej mają psy żyjące w Indiach na ulicy, a zwłaszcza te w Grecji (też byłam kilka lat temu na Rodos ), niż zamknięte w betonowym boksie pseudohodowli, często bez dostępu do światła, bez kontaktu z człowiekiem, a z innymi psami w czasie krycia... Wyrzucone na śmietnik, gdy przestaną być opłacalne (co w wielu przypadkach jestpoprawąstrasznego losu, lepsza śmierć niż takie życie). Albo niż trzymane na metrowym łańcuchu koło rozwalonej budy.
Dopóki ludzie będą kupować szczenięta "byle taniej", nic losu ich rodziców nie zmieni.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, MagdaH, mrówa


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.717 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum