Forum Ogrodnicze Oaza

beatazg wrote:
Beatko, fantastyczne zdjęcie!
Śnieg się utrzymuje? U nas ani śladu.

Dziś - złodziej jabłuszek przyłapany na gorącym uczynku.

Aniu , dziękuję ,ale beagle zawsze dobrze wychodzą na zdjęciach ,chyba ,że jest to ich roztyte podwozie , a Twoja bardzo głodna , jak tancerka przy jabłonce . Moja zjada maliny , orzechy i kompostownik jest dobrze sprawdzony .





Beata

Czy ktoś miał pieska chorego na jaskrę? Jakie są rokowania?

W watku królują koteły, pieseły i... kur z boską czupryną
A ja ostatnio załapałam nowe upodobania jeśli chodzi o pupile. Oczywiście dalej mam swoją labradorkę i koteła u teściowej, ale w moim domu w październiku zagościly
kraby wampiry (zdjęcia z neta)




Posiadam takie 3. Samiec i 2 samice. Kraby te są malutkie, ogólnie płochliwe, wiec na każdy ruch trzeba wyczekiwać
Moja wiecznie wiercąca sie córka na naprawde długo potrafi zasiąść przed akwarium, czekajac na ich ruch. Kraby te są bardziej ladowe niż wodne, choć wody też potrzebują.

No ale okazało się że te maluchy mi nie starczą. Kupiłam duże terrarium, będę je niedlugo urządzać.
A w grudniu pojawi sie u nas taki osobnik



Krab Halloween

Kraby skradly moje serce

Pozwólcie, że się przedstawię - Tajfun jestem - na co dzień - Funio.






Ze swoimi Opiekunami mieszkam od końca lutego br.Od chwili kiedy zadzwoniła Ich córka i powiedziała, że po Jej miejscowości od kilku dni wałęsa się bezpański, młody pies.A przed chwilą przyszedł na działkę z Jej mężem. Okazało się, że na posesji króluje dorodna sucza. Jak mnie poinformowała, kilka lat wstecz Młodzi wzięli Ją ze schroniska i Ona nie życzy sobie żadnego intruza w
swoim królestwie. Przyjechali Rodzice Młodej Pani, przywitaliśmy się i zabrali mnie ze sobą. Bałem się. Drżałem i cichutko popłakiwałem. Pani mówiła, że już żadna krzywda mnie nie spotka i cały czas głaskała mnie. Nie lubię gdy gdzieś wyjeżdzają, ale już nie płaczę, tylko bardzo na Nich czekam. No a potem jest radość powitania - Pani śmieje się, że dostaję ;głupawki;
Lubię gdy Oboje są blisko mnie.








Pozdrawiam. Ewa.

Ewo ,Funio piękny pies . U naszej Tosi , nie występuje radość powitania , u niej jest tylko radość jedzenia i jeszcze na słowo spacer reaguje radośnie . Dzisiaj obeszłyśmy działkę , ale coś wyczuła pod śniegiem i już po spacerze .














Beata

Beatko, widać, że Tosia to sympatyczna Przyjaciółka, która wykazuje dużą dozę rozsądku Jej radość jedzenia , to całkiem mądry pomysł Widzisz, gdy 34kg mojego słodkiego Funia, przeistacza się w 34kg rozszalałego Tajfuna, który szczerze i z wielkim zaangażowaniem przystępuje do ceremonii witania, to trzeba mocno stać na nogach, aby godnie przetrwać te ekscesy.
Ze schodów lepszy widok na pilnowaną posesję .


Spokój. Niestety, nie widać nikogo kogo mógłbym witać.Poczekam....




To pilnowanie to ciężka praca. Muszę podratować nadwątlone siły


Pozdrawiam. Ewa.

Mój Dino wypoczywa po nocy

Dino śpiący


Stasunia

Śpi Dinuś już smacznie na kocyku


Stasunia

Dino to szpic Stasiu ?

Beata

Piękny Dino. Stasunia, on na awatarku wygląda jak BOS, ala że nie jest całkiem biały, przypuszczam, że jest jednak huskym (albo prawie huskym )
A moje śpią tak:



Cytrynka ufnie jak niemowlątko, Lucia - nigdy nie wypada z roli szefowej korporacji. Nawet jak śpi, to czuwa

beatazg wrote:
Beatko mój Dinuś to przystojny pies pomimo swojego wieku
Pozdrawiam Stasunia

Dziękuję , że zauważyłaś piękno mego Dina
Twoja Cytrynka i Lucia wyglądają uroczo - śliczne pieski
Mamy czym się chwalić

Stasiu , oczywiście bardzo ładny ,wieku po nim nie widać ,tak samo jak jego wielkości , więc dlatego zapytałam czy to szpic . Ciocia moja też miała taką puchatą , jasną kuleczkę ,ale należał do małych psów , bo w kłębie mógł mieć 30 cm .
Beata

U nas od 20 minut trwa nieprzerwana kanonada petard Biszkopt śpi, ale Fido szczeka niemiłosiernie, Czesław trzęsie się cały i jest napięty, a oczy ma jak talerze, wybałuszone z przerażenia. Najchetniej wsadziłabym strzelającym petardy w gacie i odliczała, czy aby na pewno wszystkie wybuchną

Dinuś już świętuje

Moja mała Tofi nie wie gdzie wskoczyć, gdzie się schować, jest tak przerażona już od południa. Ma w garażu dodatkową budę i tam biedna siedzi. Żeby trochę zagłuszyć kanonadę, jaką już urządzają po czeskiej stronie (mieszkam blisko granicy), włączyłam jej w garażu radio, może będzie jej trochę raźniej.