Forum Ogrodnicze Oaza

Januszu, dzięki za słowa pochwały ale do prawdziwego ogrodnika to mi bardzo daleko Zapału do pracy i pomysłów na pewno mi nie brakuje ale za to czasu na pewno.

chester633 wrote:
Dla dzikich pszczół najlepsza jest średnica 8-9 mm taką ja nawiercam. Dla innych pożytecznych owadów te średnice bywają różne dlatego jak się ogląda gotowe hotele dla dzikich owadów są tam różne "pokoje". Są tam kępy siana, pęczki słomy i trzciny, nawiercone pieńki i nawet cegła kratówka. Ta różnorodność jest po to by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Np. pożyteczne złotooki wolą słomę lub drobną trzcinę. Tak więc przy nawiercaniu pieńków możesz wypróbować też mniejsze średnice i sprawdzić czy jest nimi zainteresowanie.

Dagmaro jak zrobić domek dla trzmieli i gdzie go umieścić jest w necie sporo różnych instrukcji i przy niektórych nawet nie musisz prosić syna by ci zrobił, bez problemu wykonasz je sama

Ja mam sporo dzikich pszczół w ziemi, jakoś nigdy nie myślałam o domkach dla owadów. Może w tym sezonie coś wykombinuję

Witam
Rzadko widuję tak wzorowo prowadzone ogródki działkowe, na wszystko znajdujesz miejsce i czas
Podziwiam, jak dbasz o całą przyrodę, ptaki, owady, ja niestety nie mam na to czasu.
Bardzo ładny skalniak, w tym roku się szykuję do przerobienia swojego, który jest w fatalnym stanie i chyba będę brał od Ciebie przykład
Ciemiernik całą zimę kwitnie, chyba te białe są najwcześniejsze

Gabrielu, czasu to mi zawsze brakuje na wszystko a do wzorowego ogródka to mojemu baaaardzo daleko Jeśli chodzi o skalniak to nie jest on idealny o czym pisałem chyba w moim wątku skalniakowym. Mam z nim wieki problem a raczej ze skrzypem, który bardzo zarósł skalniak i w tym roku będę z nim walczył. I jeśli walka się uda to na skalniaku nie będzie zmian ale jeśli się nie uda to będę kawałek po kawałku skalniak rozbierał i usuwał skrzyp. I wtedy na pewno troszkę skalniak się zmieni.
Mam trzy ciemierniki i wszystkie białe ale tylko jeden kwitnie od grudnia, drugi dopiero zaczyna kwitnąć a trzeci ma pąki jeszcze przy ziemi.

Pogoda dziś była iście wiosenna, ciepło i słonecznie aż się chciało pracować Pobieliłem ponownie drzewa i wykonałem pierwsze cięcia. Przy okazji były kiełbaski z ogniska. Zastanawiam się nad pierwszymi opryskami miedzianem i sylitem.

Zakwitły ranniki zimowe i krokusy no i pojawiły się też pszczoły, nawet w sporej ilości






















Przebiśniegów też coraz więcej


Następne ranniki dopiero wychodzą ale niestety nie we wszystkich oznaczonych miejscach


Na wierzbie sachalińskiej pojawiły się bazie


A to "sikorka" która przyleciała na słoninkę




Bogatka pozuje


Gęsi wracają


I moje pierwsze tegoroczne żurawie nad działką, były dzisiaj dwa klucze. Jeden leciał cicho a drugiego klangor było słychać z daleka, zanim je zlokalizowałem na niebie


Dwa się oddzieliły i poleciały w swoją stronę.


Jutro może uskutecznię pierwsze zimowo - wiosenne plewienie

Witaj Piotrze!
Klangor żurawi słychać było rownież u nas! kto wie, może to nawet te same?
Pszczółki też pobudzone, jak nic mamy przedwczesną wiosnę!

Z przyjemnością przeczytałam historię Twojej działki, dramatycznych zmian wywołanych przez żywioł, ale przede wszystkim historię niezłomnego ogrodnika, który swoją pasją i ciężką pracą doprowadził swój kawałek ziemii do takiego wyglądu.
Warzywnik godny pozazdroszczenia, doskonale zadbany i rozplanowany, a do tego moje ulubione miejsce - jagodnik
Różnorodność kwiatów i drzew, a do tego Twoja troskliwa natura sprawia, ze Twoj ogródek jest tak licznie odwiedzamy przez ptaki, pszczoły i inne żyjątka. Potrafisz zadbać o mieszkańców swojego ogrodu, w dodatku pomysły masz świetne!
Zwykły pniaczek nawiercony dla pszczół - niby drobiazg, a jaki pożyteczny! Jestem pod wielkim wrażeniem.
Małe widełki, ktore sam wykonałeś, to niezwykle użyteczny przyrząd w ogrodzie. Mam 2 pary, tyle ze kupnych. To moje ulubione narzędzie. Do plewienia, sadzenia drobnych bylin, spulchniania ziemii wokół krzewów, czy wygrabienia lisci teraz pod krzewami roz (pomiędzy bylinami i cebulowymi ciężko się manewruje, a te widełki spisują się znakomicie).
Zdjęcia zielonego dzięcioka i sikorek - zachwycające! U mnie jakoś bardziej płochliwe sikoreczki, a dzięcioła nigdy nie widziałam.
Dziękuję, ze dzielisz się wrażeniami i pomysłami, gratuluję wspaniałej działeczki!

Udanego dnia w ogrodzie, chwasty nie miały przerwy zimowej
Pozdrawiam serdecznie

A u mnie jeszcze pszczółek nie ma bo i nie mają do czego przylatywać.
Dopiero pokazały sie pierwsze ranniki.

Witaj Piotrze - ale masz wiosnę

Piotrze
Wpadłem pooglądać Twoje krokusy
Piękne są
Wiosna u Ciebie w pełni jak widzę.
Aż chce się żyć

Wiosna chyba tuż tuż, termometr w niedzielę w cieniu pokazał prawie 10 stopni, sporo jak na połowę lutego


A do tego pokazał się mój zwiastun wiosny - kania ruda








Pobielone i przycięte drzewka


Pąki na wilczomlecza złocistego


Tulipany stadnie wychodzą


Pigwowiec też już ma pąki




W foliowcu wykiełkowała rzodkiewka


Krokusiki


I jeszcze jeden działkowy gość na koniec - dzięcioł zielony

Ujęcie pt. Też cię widzę








Plewienia niestety nie było gdyż w nocy i nad ranem pomżyło i na mokro plewić się nie dało. A jak napisała Kasia chwasty zimy nie miały i rozrastały się chyba cały czas a najbardziej gwiazdnica, która tak się rozrosła, że wygląda jak trawnik. A na weekend znowu zapowiadają deszcz Dobrze, że popada ale i chwasty jeszcze bardziej urosną.

Ale wiosna u Ciebie, ja będę musiała jeszcze trochę poczekać. Z chwastami będziemy wszyscy walczyć. Gwiazdnica daje mi zawsze popalić, ciągle podejmuję jakieś próby ściółkowania, jak nie kora to koszona trawa i niestety tam gdzie by mi najbardziej zależało (w liliowcach i irysach) ściółkować nie mogę, bo zaraz plaga nornic...

W końcu znalazłam czas na dłuuuuuugi spacer po twoim wątku. Mam dużo szacunku dla Ciebie za ogromny nakład pracy, ciężkiej pracy, włożonej w doprowadzenie działki do obecnej świetności. Wielkie moje uznanie za dokumentację fotograficzną i uchwycenie niepowtarzalnych chwil oraz artystyczne ujęcia. Bliskie są mi osoby zamiłowane w kamieniu, drewnie w ogrodzie i lubiący różnorodność roślin, zwłaszcza kwitnących. Jesteś pasjonatem tego co robisz i dlatego z przyjemnością się ogląda i czyta efekty Twojej pracy.
Tak chętnie dzielisz się swoim doświadczeniem i "wynalazkami", żeby ułatwić pracę innym, że i ja podzielę się metodami walki ze skrzypem. Wprawdzie nie w moim ogrodzie, ale w pięknym ogrodzie córki. Skrzyp był wszędzie i w ilościach doprowadzających ją do przysłowiowej szewskiej pasji. Nie pomagały żadne kupowane środki chemiczne, a polubienie skrzypu nie wchodziło w rachubę. Zaproponowałam następująca miksturę, którą stosuje się, gdy skrzyp ma wysokość ~15 cm.
Na 1 l wody dajemy:
1. 10 ml Chwastoxu
2. 10 ml Roundupu
3. około 25 g Siarczanu amonu
i około 1 ml płynu do mycia naczyń np popularnego Ludwika.

Wszystko to dokładnie mieszamy i spryskujemy uciążliwy skrzyp lub bawimy się w indywidualne nanoszenie, zwłaszcza, gdy w pobliżu są ulubione roślinki. Możemy też zrobić, gdy można zastosować ochraniacz na sąsiednie rośliny.
Stosując tą miksturę pozbyła się skrzypu w ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam i załączam dla Ciebie moją białą laureatkę.

Wiosna u ciebie idzie pełną parą u nas ostatnio wszystkie pory roku występują

Nadrabiam zaległości Z przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogródku i podziwiałam zdjęcia floru i fauny. Dzięcioły to częsty gość u Ciebie zazdroszczę
Przyznam się, że Twoją rozplenicę pokazałam koledze jako wzór trawy na eksponowane miejsce w ogrodzie - jest przepiękna I oczywiście wydłużyła mi się lista chciejstw , na czoło wysunął się przypołudnik. Czy to roślina jednoroczna?

Merlin, dzięki za przepis na pozbycie się skrzypu ale nie skorzystam. Nie używam Roundupu, jest to bardzo niebezpieczny środek i w wielu krajach zakazany a nie wiedzieć dlaczego w Polsce dozwolony. Po "chemię" na działce sięgam w ostateczności i zawsze w jak najmniejszych ilościach i z zachowaniem wszelkich środków ostrożności zwłaszcza dla otoczenia. Na skrzyp kupiłem środek chemiczny i próbowałem go jesienią na skalniaku na kilku łodygach ale to nie był właściwy czas na testy. Będę sprawdzał działanie wiosną no i "bawię się" w pędzelkowanie aby jak najmniej środka trafiło do ziemi. O efektach na pewno poinformuję w wątku skalniakowym, bo tylko tam będę zwalczał skrzyp.

A jeśli chodzi o kamień i drewno to bardzo je lubię i nie tylko te materiały, bo jest jeszcze stal i beton Sam robiłem sobie specjalne szerokie krawężniki oddzielające trawnik od warzywnika by móc łatwiej kosić trawę kosiarką. W tym roku planuję wykonanie kilkunastu obrzeży betonowych do oddzielenia rabat kwiatowych od trawy,bo plastykowe obrzeża się nie sprawdziły. Wiem, że niektórzy nie akceptują betonu w ogrodzie ale dla mnie liczy się też praktyczność i beton jest w tym względzie odpowiedni zwłaszcza, że sam mogę sobie go zrobić i mam łatwy dostęp do surowców (piach, żwir). No i w tym roku zastanawiam się nad betonową ścieżką "wysadzaną" małymi kamieniami do chodzenia po niej boso Lubię wymyślać i wykonywać różne rzeczy samemu i mam z tego satysfakcję, że zrobiłem to samodzielnie i własnoręcznie Moi idole z dzieciństwa to Pomysłowy Dobromir i MacGywer

Kondzio wiosna może i idzie ale jeszcze nie pełną parą i całe szczęście, bo można się nacieszyć kwitnieniem krokusów czy ciemierników. W zeszłym roku zrobiło się ciepło zbyt gwałtownie i krokusy kwitły bardzo krótko.

Affo, bardzo lubię podglądać przyrodę i robić jej zdjęcia Dzięcioły mieszkają pewnie gdzieś w nadodrzańskich lasach i mają blisko do działek dlatego łatwo je podglądać. Ostatnio spotkała mnie miła niespodzianka. Gdy byłem na działce do późna zauważyłem już po zmroku lecącego ptaka. Z początku myślałem, że to czapla ale leciał inaczej, tak że "klaskał" skrzydłami i w świetle księżyca zaobserwowałem sylwetkę sowy W sumie widziałem dwie sowy i dwa dni z rzędu więc na pewno gdzieś w pobliżu maja gniazdo Może jak będę miał farta to kiedyś zrobię im zdjęcie

Wieści z ostatniego weekendu na działce.
Krokusy botaniczne nadal kwitną ale zaczynają powoli przekwitać.




Spod kwitnącego rannika pokazują się młode listki, będzie w przyszłym roku więcej ranników


Przebiśniegi kwitną ale większość ciągle w pąkach.


Chyba jedyny rozkwitnięty


Pokazuje się coraz więcej tulipanów


Rozkwitł drugi z ciemierników, u pierwszego kwiaty już przekwitają




Trzeci z ciemierników chyba za głęboko posadziłem, jego pąki widać ledwo spod ziemi


Rabarbar się już obudził


Listopadowe chryzantemy chyba w większości nie przetrwały ale dwie mają zielone liście, dobre i tyle




Budzą się floksy


Pokazały się liście zimowitów


Na koniec dwa zdjęcia z księżycem





Jutro ma być ładna pogoda więc powinno być przyjemne działkowanie

Moje krokusy botaniczne ciągle jako szczypiorki, a Twoje już przekwitają
Piękne fotki księżyca

Masz prawo do bardzo dużej satysfakcji z tego, co zrobiłeś i jak napisałeś, to jeszcze nie koniec. Życzę Ci powodzenia w realizacji planów. Jak to dobrze samemu umieć zrobić. A robimy tak, żeby nam się podobało, a jak podoba się innym, to jest dodatkowa satysfakcja . Z ogromną przyjemnością ogląda się Twoje zdjęcia. A przepis na pozbycie się skrzypu napisałam, ponieważ wiem, że inne środki i metody nie były skuteczne. Ale to nie znaczy, że trzeba z niego skorzystać. Masz rację, że chemii nie powinno się stosować w ogródkach, ale nie zawsze mamy inne wyjście. Pozdrawiam.

To ostatnie zdjęcie
Jeszcze poczekaj z tymi chryzantemami.
Może reszta się dopiero gramoli.
Ja też jeszcze nie tracę nadziei

Piotr z chryzantem listopadowych to raczej nic nie będzie-ja próbowałem kilka razy-żal mi było wyrzucać je do cmentarnego śmietnika i posadziłem je w ogrodzie szczelnie okryłem, na następny rok część zakwitła ,część wymarzła ale na przyszły sezon wszystkie trafiły na kompost.Te chryzantemy są pędzone na 1.XI i w ogrodzie pożytku z nich nie będzie..

Ja swoje kupiłem u naszej Forumki i ,,wychodzą'' chyba wszystkie spod ziemi...