Forum Ogrodnicze Oaza

Aszko, mnóstwo poidełek już dążyłaś zorganizować, czy to kolejna pasja kolekcjonerska Przejrzałam Twój wątek pod kątem żywopłotowym. Ale tui prawie nie widać, tyle różnych kwitnących, krzaczastych, kolorowych..., które rosną z rozmachem

Ogród masz wspaniały, tyle w nim rozmaitych wysp roślinnych, że tylko podglądać i inspirować się

Ogromne gratulacje z okazji sukcesu wnuczki, w końcu sporą ilość Twoich genów posiada, to musi być mądrą dziewczyną

Bardzo fajne poidełka zrobiłaś. Masz pomysły

Kasiu,twórcza wena minęła
Alina mi się to wszystko teraz wiosną wydaje beznadziejne.Chyba dlatego najwięcej przeróbek i zakupów wiosną czynię.Latem już się nie chce a i granice się zacierają.Tak,moja Adunia w wojewódzkim konkursie była druga wyniki oficjalne już są.
Gosiu,

Wczoraj przycięłam hortensje ale dzisiaj po lekturze u pewnej kolekcjonerki
Będą poprawki.Chociaż pogoda na razie nie zachęca.
U nas dzisiaj otwierają wielką Mrówkę....jadę zobaczyć
I jestem zła....wczoraj byłam w ogrodniczym i zobaczyła piękne okazy Palibina na nóżce w cenie mojego łącznie z przesyłką.Mój ma dużo mniejszą koronę....wniosek,najpierw sprawdzać potem kupować
Miłych prac ogrodowych życzę

Witaj Aszko.
Zmieniłaś avatarka, ładnie wyglądacie Nie przejmuj się , czasami ja tez kupie , potem zobaczę tańszego i ładniejszego , tak to jest.Zapewne roślinka szybko urośnie i zaskoczy Cię swoim pięknem.Jak wrócisz pochwal się zakupami w Mró...Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Nowy awatarek jest super, Aszko Gratuluję wnuczek, człowiek ma tyle frajdy z dzieci swoich dzieci, prawda? Miłość bez presji obowiązku jest czymś cudownym
Portret Tobiego jest zachwycający. Wiem, że jestem psiara i niewiele mi trzeba ale ten dzieciak ma talent, mówię Ci. Uchwycił samą esencję

Kasionek wrote:
Byłam. zobaczyłam. wyszłam. Aż taka zdesperowana nie byłam żeby stać w ogromnej kolejce do kasy.Oczywiście najbardziej interesował nie dział ogrodowy- był modrzew na pniu który mnie zainteresował ale pani zasugerowała wizytę w oddalonej kilka kilometrów szkółce skąd one są przywiezione.Tam są tańsze.Zupełnie o niej zapomniałam
Już nie w M. a w innym zwykłym sklepie kupiłam sobie na pocieszenie prymulkę z mnóstwem pąków

lelumpolelum wrote:
Hania twierdziła,że tamten za "zimowy" jest
Czasami mam wrażenie ,że Marta widzi zwierzęta bardzo podobnie.



Konkurs- Po Prostu Koci Świat


.Te jej zwierzęta są takie ...jamnikowate. Chociaż przysłała kiedyś portret dziadka - chyba jednak jest portrecistką i zgrabnie uchwyciła gołą górę i owłosiony dół twarzy .Z zrozumiałych względów zdjęcia nie wkleję ale zapewniam- portret wisi na ścianie.
Ale między nami- jeden artysta w rodzinie nam wystarczy i wolę żeby zajęła się w przyszłości czymś...sensowniejszym

Posadziłam do donic kupione w tygodniu rośliny jest tego co raz więcej. Poprawiłam cięcie hortensji
Chciałam zobaczyć co robiłam w ogrodzie rok temu, 6 marca - ja nic ale sąsiedzi ruszyli do rozbiórki



my mieliśmy podobną ale już dawno przeszła przez komin

I różyczki zostawiam

Witaj Aszko.Rysunek kota wspaniały, ja tez wieszam rysunki swoich dzieci , niektóre chowam dla pamięci.Maja swój urok , który chciałabym zatrzymać ze wspomnieniami.Prześliczne róże, aż chciałoby się takie mieć Miłego dnia

Olu, bardzo u Ciebie wiosennie!
Piękne rysunki (wyjątkowe wnusiowe zdolności - brawo!), prymulki, wspomnienia różane - można się naenergetyzować!
Pogoda chyba wszędzie sprzyjająca? Co dziś robisz w ogrodzie?
Ja żałuję, że przy biurku muszę spędzić dzień...
Pozdrowienia

Ja też trzymam niektóre rysunki dzieci i wnusiów .Z perspektywy czasu bardzo wzruszają .A ja nadal nic nie robię w ogrodzie .Z każdym dniem mam nadzieję ,że może dziś ......a tu codziennie ziąb.

E tam, wcale tak zimno nie jest. Jak człowiek pracuje to się i zgrzeje.
Po prostu trzeba sobie w głowie poprzestawiać, że już czas.

Witaj Olu Tutaj pada. I dobrze i żle, bo z oprysków Promanalem znowu nici Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam: będziecie wykopywać te wielkie, stare tuje, przed którymi M. posadził szmaragdy? No, to ładna robota Was czeka.
Jakoś nie mam zapału do robót ogrodowych, wszystko mokre; Kuba zrobił totalna ruinę na 'terenie zakazanym'. Nawet nie mogę tam wejść, żeby trochę uporządkować, bo podepczę wszystkie spiochy. Toby maleńki, to chyba nie napsoci.
Dobrego dnia

Hanku,mąż wkopał i oby nigdy nie musiał wykopywać bo za blisko posadził, no ale....z pomocnikiem się nie dyskutuje
U mnie też zrywami idzie..jak słońce święci to jest chęć,dzisiaj posadziłam tylko byliny kupione wczoraj w Lidlu.Do donic potem już spokojnie do ziemi
Wiem ile szkód mogą psy narobić.Diana jak szła to stawiała łapy gdzie jej pasowało.Jej ulubione miejsce to było poletko konwali.

Kasionek wrote:
Kasiu,chce nie jest najprostsze..kupujesz,sadzisz.Potem zaczynają się problemy większe lub mniejsze

Aguś...wczoraj ładnie dzisiaj brzydki...jak żyć
Na razie grabię to czego nie zgrabiłam jesienią.Ręce bolą dużo nie zrobię

Nowinka wrote: Wczoraj wiosną dzisiaj jesień.
walczę z rozsądkiem bo nie powinnam nic kupować,kopać,sadzić.Bo już nawet łyżki i widelca nie mogę utrzymać w prawej ręce

Margo2 wrote: Gosiu to prawda..wczoraj w samej kurteczce ogrodowałam ,dzisiaj nie dało się

Cześć Oluś .A mnie dziś czeka trochę pracy .Zaplanowałam do czyszczenia jedną rabatę i przycięcie kilku hortensji .Wczoraj wróciłam z ogrodu ,jak połamaniec jakiś ,ale dziś jakoś znów jestem gotowa .
Pomalutku jakoś się to wszystko zrobi .Trzymaj się i nie szalej za bardzo ,bo potem okropnie zakwasy dokuczają