TEMAT: Mój [nie] wielki kawałek zieleni

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 09:06 #442653

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Faktycznie te zakwasy po pierwszych pracach są duże
Najgorsze, że ja pracuje raz w tygodniu
Jak się nabawię w sobotę, to potem nie mogę ich utrwalić
I w kolejną sobotę znowu zaczynam od początku :P
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 09:06 #442654

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ją już też jak połamaniec.Zawsze wiosną czuję swój wiek .U nas na razie za zimno
Ale czasu do wiosny tej prawdziwej sporo.Zdążymy
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 09:25 #442660

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Kolejne prace ręczne
Miałam świecznik na nóżce a właściwie na trzech.Żeliwny,kiedyś go pomalowałam w ramach szaleństwa malowania wszystkiego na biało.Tamta wersja poidełka na świeczniku mi nie pasowała.
Pomalowałam brązową anty korozyjną farba biały,dokleiłam poidełko i nareszcie jestem zadowolona.Wszystko ma swoje proporcje

008-51.jpg


Donice żeliwne są bardzo drogie.Ładne ale nie aż tak żeby za niewielką donicę dać prawie połowę mojej emerytury.Kiedyś wyszperałam pojemnik , nie wiem jakie było jego przeznaczenie, .Ja go pomalowałam na biało :hammer: i trochę mi służył jako osłonka.Ale patrząc na żeliwne o takim kształcie pomyślałam,że będę miała prawie-żeliwny.Farba antykorozyjna w spreju załatwiła to tak

012-47.jpg





017-46.jpg


Tak się zastanawiam.Mam paskudne pękate garnki gdzieś w piwnicy,może gdyby psiknąć farbą mogłyby robić za żeliwne :jeez: a na pewno nie byłoby pstrokacizny
Ostatnio zmieniany: 08 Mar 2016 09:26 przez Aszka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, sierika

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 09:30 #442662

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Margo2 wrote:
Faktycznie te zakwasy po pierwszych pracach są duże
Najgorsze, że ja pracuje raz w tygodniu
Jak się nabawię w sobotę, to potem nie mogę ich utrwalić
I w kolejną sobotę znowu zaczynam od początku :P

Dzisiaj też odpuszczam ogród, posadziłam do donic co trzeba było i zaczynam myśleć o świętach.Bo czas leci .Trzeba wykorzystać brzydką pogodę
Ostatnio zmieniany: 08 Mar 2016 09:31 przez Aszka.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 10:04 #442671

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Genialny pomysł z tą farbą antykorozyjną :supr3: Tą osłonkę miałaś plastikową czy ceramiczną ?
U mnie na razie nie pada - może dzisiaj uda mi się zebrać próbki ziemi do analizy.
Gratulacje dla zdolnych wnuczek.
I oszczędzaj rączki, Olu :bye:
Ewa
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 10:08 #442673

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Może lepiej trochę ruszyć szmaragdy teraz, bo przecież będzie im ciemno :oops: Jeszcze są malutkie. M. pewnie nie chce o tym słyszeć :happy:
Szczerze mówiąc, to poza sezonem ogrodowym powinno się chodzić na gimnastykę czy inny basen, bo po pierwszym dniu ogrodowania człowiek pokręcony, jak chiński paragraf. Tak sobie obiecuję, i ciągle nic z tego :devil1:
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 10:13 #442676

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ave wrote:
Genialny pomysł z tą farbą antykorozyjną :supr3: Tą osłonkę miałaś plastikową czy ceramiczną ?
U mnie na razie nie pada - może dzisiaj uda mi się zebrać próbki ziemi do analizy.
Gratulacje dla zdolnych wnuczek.
I oszczędzaj rączki, Olu :bye:

Ta osłonka,pojemnik jest metalowa dość ciężka ale nie tak jak żeliwo.Zastanawiam się nad "psiknięciem" na próbę ceramiczną doniczkę.
Dziękują :kiss3:

Haniu,ujmę to tak.Nieprzekonanego nie przekonasz :hammer:
Hmmmm,ją też sobie obiecuję :jeez: i....nic z tego.Miałam chodzić z przyjaciółką ale ona po przeszczepie serca i na razie jeszcze się oszczędza.Ją razem z nią :funnyface:
Ostatnio zmieniany: 11 Mar 2016 20:47 przez . Powód: połączono posty
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 10:43 #442687

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
U mnie jest ciągle zimno, więc po prostu przestawiłam sobie wajchę w głowie. Mam taką czapkę ogrodową, nazywam ją campanula i to jest czapka magiczna: jak ją zakładam, to znaczy, że można ogrodować :happy4: Mąż twierdzi, że wyglądam w niej jak Radagast Bury z "Hobbita" ale uparcie powtarza, że ma to swój urok, a kto mnie tu więcej widzi?
Ta farba antykorozyjna fajnie wygląda - czy ona nie wypuszcza jakichś chemiczno- trujących miazmatów? Czy pomalowany nią pojemnik może służyć jako donica czy jednak tylko jako osłonka? Pytam, bo chcę w tym roku na tarasie poustawiać pojemniki z roślinami wodnymi i szukam pomysłów.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 11:06 #442694

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
lelumpolelum wrote:
U mnie jest ciągle zimno, więc po prostu przestawiłam sobie wajchę w głowie. Mam taką czapkę ogrodową, nazywam ją campanula i to jest czapka magiczna: jak ją zakładam, to znaczy, że można ogrodować :happy4: Mąż twierdzi, że wyglądam w niej jak Radagast Bury z "Hobbita" ale uparcie powtarza, że ma to swój urok, a kto mnie tu więcej widzi?
Ta farba antykorozyjna fajnie wygląda - czy ona nie wypuszcza jakichś chemiczno- trujących miazmatów? Czy pomalowany nią pojemnik może służyć jako donica czy jednak tylko jako osłonka? Pytam, bo chcę w tym roku na tarasie poustawiać pojemniki z roślinami wodnymi i szukam pomysłów.

:rotfl1: nie chcesz widzieć jak ja wyglądam idąc w zimny dzień coś robić.Sama siebie się ...wstydzę czasami ale w miarę szczelny już żywopłot zasłania mnie od widoku innych.Na szczęście błota nie ma bo skojarzenia z Serbinowem z ulubionych Nocy i Dni byłyby na miejscu
Co do farby... :jeez: nie wiem.Ja do mojego pojemnika zawsze wstawiałam doniczki czyli służy mi za osłonkę i wodne też chyba by było można,Chodzi mi o to,żeby uporządkować kolorystycznie donice,osłonki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 18:28 #442786

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Nie gań dnia przed zachodem słońca ;)
Z brzydkiego zrobił się całkiem ładny.Poszłam grabić,spokojnie świątecznie :flower1:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 19:09 #442800

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Świetnie to wygląda :bravo: , pomysłowy Dobromir z Ciebie..... :happy: , ja wyglądam w ogrodzie niczym kloszard, uświniona bo jakże inaczej, ubłocona bo trzeba przyklęknąć, rozdarte łachy bo w różach, ech.... :rotfl1:
Aszko, fajny awatarek... :bravo:
Ostatnio zmieniany: 08 Mar 2016 19:09 przez sierika.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 19:19 #442805

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ewuś,ją po południu poszłam grabić na "elegancko"... biały sweterek bo ciepły,błękitna kamizelka nawet nie zapomniałam rękawić.Oj dawno tak nie wyglądałam,tylko co to za robota jak pobrudzić się nie można :jeez:
Ale dzisiaj chciałam być Kobietą :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 19:36 #442821

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83505
Olu - ja jeszcze prócz "kreacji" ogrodowych mam oczywiście pół szafy "kreacji" psiospacerowych :rotfl1:
Mam nadzieję, że nie pogniewasz się, że w twoim wątku opowiem prywatna anegdotę.
Kiedyś przysłał do mnie kolega-adwokat z tekstem do tłumaczenia swoja sekretarkę: dziewczę wyczesane, wytipsowane, wymalowane.. Otwieram, a ona: ja do pani tłumacz. Na to ja: witam, proszę dać mi dokument. Ona znowu: ale ja muszę oddać ten dokument pani tłumacz do rąk własnych!
Z pewnością wyglądam w tym domu na gosposię :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, Bozi, Dorota15, Kasionek

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 19:52 #442835

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Aniu ja jak zakładałam ogród,sadziłam róże to wyobrażałam sobie,że będę jak te damy na filmach-w kapeluszu ,rękawiczkach chodziła powolnym krokiem alejkami różanymi i cięła róże do koszyka a następnie układała w wazonie
Rzeczywistość okazała się brutalna ;) a na dodatek ja nie kapeluszowa i nie lubię swoich ciąć do wazonu
Chociaż nadal fascynuje mnie jak w programach ogrodniczych panie pokazują jak co robią - w rękawiczkach,białych spodniach itd....wiem,że to na potrzeby programu bo wiem jak ja wyglądam jak coś robię.Dlatego lubię angielski program chyba Gardeners World czy jakoś tak jak tam pani robi wszystko gołymi rękoma.Hmmmm, rozgrzeszyłam się :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Dorota15

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 20:17 #442843

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Heh, wyobrażenia kontra rzeczywistość... Ani kapelutka, ani róż do wazonu (a tylko mi tknij!) ani nawet sukni powłóczystej, bo jak tu się schylić jak zaraz całe niewymowne na wierzchu? Czapka, twarz umazana ziemią, bo trzeba się poprawić, jak owa czapka na kolcach zostanie, kalosze i najgorsze spodnie, czarne od ziemi na kolanach. W tylnych kieszeniach, niczym rewolwery sekator i nożyce... Taaa, ogród to sama poezja.
Aszka, ty chociaż w Dzień Kobiet się postarałaś ;)
W programach ogrodniczych fascynują mnie romantyczne kąciki do siedzenia, mnie by musieli chyba łańcuchem za nogę przypiąć, żebym zaraz nie poleciała czegoś przypiąć lub poprawić.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 20:32 #442850

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Pocieszyłam się że nie jestem odosobniona wyglądem w stroju ogrodowym :lol:
Czasami wychodzę z kawą wczesnym rankiem w stroju z serii pożal się Boże i obiecuję sobie, że za chwilę ubiorę się poprawnie (zanim ludzie wstaną), a że mi sie nie chce bo dostaje bzika ogrodowego (przycinanie, sadzenie) i zostaje tak do południa.

Aszko poidełko piękne nie mówiąc o donicy "żeliwnej" :bravo:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Mar 2016 20:43 #442856

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Beatka,te kąciki to tylko dla ozdoby są ..chyba.Bo nie dla osób z ADHD ogrodowym...ja mam tak samo.Latem córka i wnuczka wystawiały się do słońca w zacisznym sosnowym kąciku ,mogłam usiąść z nimi ale ja wolałam sadzić :hammer: ADHD

Dorotka,latem rano też lubię z kawą się przejść i chyba wtedy robię za damę bo chodzę w lekkim satynowym szlafroczku.Pewnej niedzieli jak sobie wyszłam pomyślałam,że trzeba przyciąć Caninę,potężną.I zamiast iść się przebrać w koszuli nocnej i szlafroku cięłam zapamiętale.Nie ma proporcji między wiekiem a rozumem :jeez:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 09 Mar 2016 11:22 #443000

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
OMG ale zimno dzisiaj i mokro...zero ogrodowania
I moje kolejne prace ręczne.
Zrobiłam ozdoby , tzn skleiłam górę z prętem i pomalowałam
Tu przed malowaniem,za świecące były

021-38.jpg


019-40.jpg


tu już

pomalowane- sceneria nieciekawa ale to miejsce zsyłki różności i kompostownik

026-36.jpg


029-33.jpg


I teraz zabawa z mchem.
Zapewne oglądaliście odcinek Maja w Ogrodzie - wg. mnie jeden z ciekawszych
majawogrodzie.tvn.pl/242,Ogrody-Magra-odc-527,odcinek.html
dodam,że to po tym odcinku łaskawiej spojrzałam na hosty i dokupiłam kilka :hammer:
Mam takie miejsce od wschodniej strony gdzie słońce filtrowane przez wiśnie i śliwki mam do południa.Tu rosną hortensje i hosty.Tu chcę dosadzić te co kupiłam ale zainspirowana programem pomyślałam o mchu.Ułożyłam kilka bloczków cegieł i obłożyłam to mchem którego mam aż za dużo po zimie.

022-35.jpg


024-34.jpg


Latem zacienią je hosty

kolejne szpice....
031-22.jpg

ale te dam do spawania jak już kupię pręty.
Ostatnio zmieniany: 09 Mar 2016 11:29 przez Aszka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Bozi, VERA, hanya, edulkot, Łatka, Kasionek


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.685 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum