Zawsze o tej porze chodzi za mną ten wiersz
Tuwim Julian
Rwanie bzu
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak sie wśrod zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To sie narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!
Nie mam białego a szkoda
ten jest najzwyklejszy wg.mnie najpiękniejszy.Zapach nie ma sobie równych.
nie może go zabraknąć w domu
Pełnia istnienia szczodrzeńca
tamaryszek zaczyna
Poszłam z Tobim szukać piwonii
Przy ścianie kiedyś rosły,zostało małe kłącze i ...muszę je stąd zabrać bo nie mogą tu być
Te stoją równo w szeregu zadowolone
tu się wiją
te kiedyś kupiłam zakopałam i zapomniałam.Rok temu odkryłam ,że są i przetrwały
To kolejna z tych powyżej .Tylko nie wiem dlaczego tak blisko drzewa posadziłam
I jeszcze kilka pojedynczych tu i tam
Mam wrażenie,że za kilka dni zaczną się rozwijać
kwitnie aroniówka
mam dwa potężne krzewy i nie jestem w stanie ich obrobić.Za to zimą na śniegu jest dużo fioletowych kropek
Miłego odpoczynku niedzielnego życzę.Ja jestem padnięta