Forum Ogrodnicze Oaza

Roma napisała:
Ja po takim rozrzuceniu kompostu haczką lub widłami amerykańskimi okrywam go wierzchnią warstwą rodzimej ziemi. Podczas gdy podsypuję wokół roślin pokrywam go cienką warstwą drobnej kory. W kompoście skoncentrowana jest cała masa mikroorganizmów które giną od promieniowania UV. Nie widzę też powodu dla którego miałbym go przesiewać. Nie do końca zmineralizowane i rozłożone grubsze części masy organicznej są również pożądane w glebie jako zapas pokarmu dla drobnoustrojów.

Pozdrawiam.

I kto tu narzeka na brak słońca na Jaśkowej Pracusiu ,szykuj miejsce na sadek jabłoniowy ,kompostu nie żałuj pod jabłonie .Roma trzymam kciuki za wytrwałość

Romka, ja pół soboty spędziłam przy kompostownikach. Wszystko przerzucone, przesiane i przygotowane do nowego sezonu .
Mnie to jednak trzeba porządnie wkurzyć, żeby robota zaczęła iść dobrze - a że zostałam wkurzona to idę jak burza .

Ty już przestań narzekać na to swoje wrzosowisko. Ono nawet teraz wygląda super . Wrzosy i wrzośce się rozrosną i będzie jeszcze piękniej .

Zgadzam się z Dorcią, kiedy się rozrosną stworzą piękny, barwny dywan.

Danielo-odmiana zapisana i kto wie? zaskoczona jestem,że nikt naet nie wspomniał o kulkach
Waldku-czasami jest bardzo trudno a wręcz niemożliwe aby przemieszać kompostownik widłami cy czymkolwiek.Mam dosyć gęsto nasadzenia i jeszcze nie wszystko wyszło ponad ziemię, boję się uszkodzić rośliny a na hostowisku jest to wręcz niemożliwe Co zaś tyczy się przesiania kompostu to zapewne masz trochę inny skład.Do niedawna miałam osobno kompostownik i osobno obornik i wtedy nie musiałam przesiewać kompostownika ale teraz kiedy wszystko jest na jednej gromadzie,czasami muszę przesiewać.Lwia część kompostu używana jest tak jak leci.
Monia-dzisiaj po południu będą przygotowane dołki pod nasadzenia,już się cieszę.Do każdego dołka pójdzie taczka obornika(bez przesiania)przemieszana z ziemią rodzimą.
Kciuki trzymaj mocno,pokusy są wszędzie
Dorcia- jak wiesz u mnie nie da się przerzucić kompostownika Potrzeba by chyba kilku chłopa aby to przerzucić
Mam tak samo jak Ty,nie ma adrenaliny,nie ma konkretnej roboty
Ja nie narzekam na wrzosowisko,mnie tylko denerwują te pustostany
Beatko-nie wszystkie miejsca zarosną,jest jeszcze kilka takich miejsc które trzeba czymś obsadzić ale w tym roku przyczyn bardzo prozaicznych jet to niemożliwe.Może uda się późną jesienią albo raczej w przyszłym roku.

Romuś dla rodków słońca za dużo, ale dla azalii może być super. Doloroso, Nabucco, Irene Koster, rosną w pełnym słońcu (oczywiście nie przez cały dzień) i są pyszne . Nabucco póżno startuje, ale ten kolor Może Ci się spodobają?

Wieczorem pooglądam kto one zacz dzięki za podpowiedź

Azalie wielkokwiatowe widziałabym tam - jak najbardziej! Jest taki wielki wybór: może być niemal monochromatycznie, może być "cygańska spódnica"

Romuś, dziewczyny dobrze prawią - azalie wielkokwiatowe będą tam świetnie rosły i pięknie wyglądały!
A jeśli nie one, to na półpiętro polecam jeszcze zimozielone, bezproblemowe kiścienie lub modrzewnice
Fajne są też pierisy, ale u Ciebie chyba dla nich zbyt surowy klimat...

Romuś, jeszcze Fireball rośnie jak burza, Fuerwerk, Parkfuer. Nie mam szczęścia do Annekke. Cudowny i bezproblemowy jest Gibraltar. Dobierzesz kolory i mówię Ci, BAJKA. Białe są piękne, ale jak przekwitają to te brązowiejące kwiaty okropnie mi się nie podobają. Białe na pełne słońce chyba nie? Irene pachnie i to jak Przy doborze warto sprawdzić czy nie płowieją. U Ciebie widziałabym też jakieś obiekty strzeliste. Jałowce? Przełam przestrzeń kolorem i formą Podobają Ci się karagany na patyku? Łatwe, niewymagające i bardzo dekoracyjne. Modrzew na patyku? Może czarny bez Pendula albo Black Lace? Jeszcze popatrzę co tam rośnie u mnie dobrego dla Ciebie .

dorciaj napisała:
Dorotko a czerwone robaczki z hameryki są?

Waldku, u mnie tylko polskie robaczki - a było ich zatrzęsienie . Mój synek stwierdził, że spokojnie mogę otwierać sklep z przynętami dla wędkarzy .

Dziewczęta-ślicznie Wam dziękuję idę poczytać to i owo o Waszych propozycjach.Mam o czym myśleć w dzisiejszy wieczór.
W moim kompostowniku(oborniku) czerwonych robaczków są miliony ale nigdy ich nie wprowadzałam, same się zasiedliły.

Romuś, jeszcze dopatrzyłam morwę na patyku. Ładnie wygląda koło azalek, te wielkie liście, w kolorze nasyconej zieleni są dla mnie cudne. Lubie też jej owocki. Zobacz, może ci przypasuje Szukam dalej

Pisząc rodki i azalie miałam na myśli te wyższe czyli wielkokwiatowe

Moje rodki wszystkie na słońcu. Tyle że nie mają za to sucho

A ja mam zupełnie inne niż wszystkie dotychczas wymienione wypełnienie na moim mini wrzosowisku
Za to zupełnie bezproblemowe i ani grosza nie wydałam, bo wysiało się samo

No tak... one sieją się bez umiaru... chyba że się je wypieli

No ale z czego się wysiały te bratki, z wrzosów?