Forum Ogrodnicze Oaza

Romuś, bardzo ładnie wyglądasz na fotce z Pawłem Szkoda tylko, że większość Ciebie ...schowana
Dużo zdrówka dla Mamy!

ulakonie wrote:
Ula, 198 km,ale autostrady brak i to darmowej ,do Romy mam cały czas autostradę ,i na razie płatny jest tylko jeden odcinek -15 pln - a jak można ,,przyginać'' ,tylko trzeba uważać na policyjną Vectrę....

Aczkolwiek Pawle...............nigdy nie mówię nigdy:)

hanya wrote:
Haniu, kto nie lubi zwierząt to nie ma po co jechać na Jaśkową - pieski są bardzo przyjazne -tylko czasami sępią przy posiłkach (5szt. i do tego 6 kotów ), jak się człowiek znudzi psami może pogadać z koniem .

Przy okazji ciachnąłem sekatorkiem małe co nieco, by właścicielka miała lżej .

Popieram słowa Piotra, u Romy i Jaśka to naprawdę raj dla kochających zwierzaki. A jaka przyjemność bycia z nimi.....ja najbardziej tęsknię - oprócz koni, za Nescą:D:D

Ula,putin to mój pupil , nie wierzysz zapytaj Romy

Paweł, Nesca to moja ulubienica, podobna do Kuby, ale putin? jest gdzieś podobizna? I bez żartów proszę

Haniu, poczekajmy na Romę - jest podobieństwo....

Haniu-to Ty nie wiesz,że "głupi ma zawsze szczęście?"
Dalu-dziękuję w imieniu mamy Kiedy przekazywałam jej pozdrowienia i życzenia zdrowia, było widać,że jest wzruszona.
No to teraz należą się Hani wyjaśnienia, to Putin


Haniu-kiedy Neska trafiła na Jaśkową,ktoś na nią spojrzał i stwierdził,że jest bardzo podobna do Putina i tak to przylgnęła do niej ksywa Putin
Postaram się odszukać w czeluściach fotkę, która wykaże niezbicie,że podobieństwo jest widoczne

Roma wrote:
Nesca=SZEFOWA Putinem a za co trafiła "do karnego kojca" ?

Romo a ten piesek to tak w skromnym kojcu tak siedzi i nie wychodzi za ogrodzenie coś mi się nie chce wierzyć ?

Coś mi się zdaje że zaadoptowanie tego jako kojec to samej Neski pomysł:D to mądra psina.

Ewo,Tomku-czy Wy nie widzicie,że w tym kojcu rosną Ta małpa sama sobie wybrała to miejsce,jak tylko wyłożyłam je korą Posadziłam tam pacioreczniki i dalie od planty a ta zgaga ciągle tam się wyleguje.
Ula-trafiłaś bezbłędnie

Moje psy też ciągle mi coś "uleżą" Wczoraj zaś radośnie się ganiając utrąciły i zdeptały kolejnego liliowca Mam nadzieję, że odbije bo to taki wyczekany

Roma wrote: To nie pozostaje nic innego jak ewakuować w inne miejsce !

Romuś,
po pierwsze primo: żaden głupi tylko lubiany i sympatyczny
po drugie primo:chcę koniecznie poznać tego 'ktosia' za takie skojarzenia należy mu się solidny patelning, obrażanie psa jest wysoce niestosowne Nie radzę szukać fotki, bo patelnia pójdzie w ruch jeszcze w innym kierunku
po trzecie primo: przesadż kwiatki, ogród należy też do Neski (przepraszam za wcześniejszy błąd w pisowni imienia ) i jak wybrała to miejsce, to należy ustąpić (lepsza abdykacja niż detronizacja), chyba, że chodzi o wypoczynek na zamorskich kłączach, no cóż, może jakieś promieniowanie
Piękna pogoda, ogroduję ile wlezie, choć gorąco, jak diabli.

Jak Mama znosi takie upały?

Oj nie, tylko nie "zgaga", przecież ona ma taką niewinną mordeczkę
Ja nie potrzebuję psa do wyłamywania, wystarczy, że kucnę i już pęd z kwiatem złamany

Marysiu-ja sobie tłumaczę posiadnie zwierząt tak:
Kto ma pszczoły ten ma miód,kto ma zwierzaki ten ma.... (musi mieć nerwy na wody i świętą cierpliwość )
Ewo-psa czy rośliny?
Haniu-jak widzę masz nie wyczerpane pokłady empatii zaglądałaś do działu Zwierzęta? specjalnie dla Ciebie wstawiłam moje burki podwórkowe,niebawem będą koty
Beatko-mnie też to się zdarza i to dosyć często.