Forum Ogrodnicze Oaza

Madziu: czekam na kolejne odsłony. Na razie porządkuję, odchwaszczam, nawożę. Zrobiłam już kompot z pokrzyw , które rosną u mnie z honorami przysługującymi różom i powojnikom. Chodzę wokół nich z namaszczeniem, bo ogród dzięki nim rośnie w siłę.

Tak za wiele to nie mam jeszcze do pokazania. O! To może wiąza drobnokwiatowego Geisha. Przez parę sezonów siedział biedak wciśnięty między róże i przetaczniki, które mało go nie zadusiły.W zeszłym roku przesadziłam go w jasne,przestronne miejsce.
Dzisiaj odwdzięcza się za darowanie życia:




Wiesiu : właśnie ze względu na tą lamówkę płatków zdecydowałam się na tę odmianę, choć czerwień to kolor prawie nieobecny w moim ogrodzie . Są tylko dwa miejsca , gdzie występuje : w darowanych przed laty tulipanach i w tym obrzeżeniu… zdecydowanie wolę biele i błękity.Tu jednak nie bije po oczach i ,trzeba przyznać, subtelnie się prezentuje.

Dorotko,Ewciu - dziękuję. Bywam, na ile obowiązki i myśli pozwalają. Widzę , że tak dużo na forum się dzieje, że nie jestem w stanie śledzić większości wątków. Nawet u Was rzadko się wpisuję, choć wskakuję czasem na małą czarną. Przepraszam…jestem raczej takim gościem zza oceanu, nie zza miedzy.

Firletko
Fajnie ,że już jesteś
Kępy tuipanowe pięknie wyglądają,ja kiedyś tak w kępach nie sadziłam,ale w ubiegłym roku zaczęłam i tak jednym kolorem po kilka o wiele ładniej wyglądają,niż mix
Anemonek ,piękny,,ja miałam 2 z ubiegłego roku jednego kolorku ale posadziłam ich więcej na wiosnę ,bo bardzo mi się podobają ,ciekawe czy zakwitną??

Aniu, tak. Kępy zdecydowanie lepiej wyglądają niż pojedyncze sztuki.
Chociażby taki Freeman ...





tych miałam kiedyś całą gromadkę , ale zniknęły... może dosadzę tej jesieni,żeby im było raźniej :



W obfitości rozeszły się po rabatce niezapominajki i bratki - same. Nie wiem skąd. Kolejny przykład tego ,że Natura zna nieprzewidywalne dla naszej wyobraźni rozwiązania ...



Szachowniczki - myślałam,że zbiegną się w czasie z forsycją, byłoby pięknie, jednak forsycja miała inne plany i skończyła zanim szachownica zaczęła.




Bodziszka Sambor i serduszki nie trzeba namawiać do kwitnienia. To smoki ogrodowe . Rosną jak mutanty.A niech im tam będzie. Serduszkę przeniosę w inne miejsce , bo zaczyna dominować różanecznika , i to jakiego różanecznika ! - catawbiense grandiflorum ,czyli nie jakejś tam miniatury ! To możecie sobie wyobrazić jaka z niej hetera ...






Niedługo , niedługo , tuż , tuż :Kaiser

Magda, Kaiser to 'domownik' czy nowy nabytek? Juz by zakwitł
Gna ta wiosna okrutnie
Bratki z niezapominajkami bossskie U mnie niezapominajki tylko błękitne i to w miejscach gdzie nie sięgam z plewieniem Zawsze ocknę się po niewczasie, że te listki to chyba niezapominajki

Dorka, tegoroczny. Miał już podhodowanych kilka pąków, moje domowniki dopiero się szykują, ale Guernsey Cream i First Lady stoją już w blokach startowych.

Mnie się też zdarza złapać coś za czuprynę za szybko przy pieleniu. Listków niezapominajek już się zdążyłam nauczyć i ostało się takie poletko.Może w przyszłym roku będą i białe ?

mój Kaiser,to tez nowy nabytek ,róniez go kupiłam z małymi paczkami,,ale jestem go bardzo ciekawa,jak w pełni kwitnienia się zaprezentuje

Ania, czy Twój też tak szybko się rozchyla ? Mój dzisiaj już miał całkiem różowy kwiat, no , jeszcze niezupełnie otwarty, ale kolor coraz bardziej się zaznacza.

No i ruszyło… Codzienny obchód . Sprawdzanie, co przybyło, czego już nie ma.
Nie tak dawno płynęła meandrami rzeka floksów, a opór jej naporowi stawiały zielone kolumny cephalotaxusów.





…wody opadły. Pozostała zielona równina.
Wśród niezapominajek przypomniał o swoim istnieniu bożykwiat Meada .Nie mogąc konkurować ilością kwiatów odciął się od rywali kolorem.







Każdy się śpieszy. Rodgersja w wyścigu z laurowiśnią o względy pszczół. Wygrała laurowiśnia.







Słodki zapach jej kwiatów unosił się w powietrzu przez kilka dni, towarzyszyło mu brzęczenie kilkuset par skrzydełek.





Na cienistej rabacie pogodzone i spokojne : wietlica japońska anthyrium nipponicum ‘Ursula’s Red’ i tiarella




A tymczasem… eksplodował Kaiser






Początkowo kwiaty nie wydawały się tak pękate jak w późniejszej fazie rozkwitu.
Tu z kolegą z sąsiedztwa Stasikiem.







Kaiser w tym roku był faworytem do palmy pierwszeństwa.Ubiegł nawet Guernsey Cream, który , jakby zawstydzony , ukrył się pod bzem lilakiem.




Natomiast zaskoczył mnie Omoshiro. Zdaje się,że po długim okresie adaptacji zadomowił się wreszcie w nowym miejscu i wydał na świat najpierw nieśmiało … jeden kwiat zwiadowcę.




Po rozpoznaniu terenu poszli za nim następcy:

Firletko -przepiękne te jasne powojniki !

Moje następne to będą właśnie białe .Na razie badam czy w nowym ogrodzie w ogóle
jest szansa dla clematisów i wygląda na to ,że jest dobrze

Madziu,

jasne i pastelowe to moi ulubieńcy. Próbuj z clematisami , bo zobaczysz ,że jak się zacznie...to końca nie będzie widać . I w kwitnieniu i w szukaniu nowych odmian.

No to z 'jasnych' jeszcze Matka Ledóchowska:

Wietlica japońska z tiarelką prześliczne zestawienie , jak moja wietlica przeżyje to dosadzę jej koleżankę
A powojnikowanie u mnie czas rozwinąć, bo faktycznie jak się tyle napatrzę w forumowych ogrodach to już zaczyna mi ich brakować

Magda,
aż mi wstyd, że jeszcze do Ciebie nie zajrzałem!!
Snujesz pełną uroku opowieść o Twoim ziemskim Edenie, o pięknie Natury oraz radości jaką czerpiesz ze współtworzenia Ogrodu - aż się ciepło na sercu robi oglądając Twoje piękne zdjęcia opatrzone budzącym uśmiech komentarzem
Wydaje się, że masz dość duży ogród skoro tyle interesujących roślin w nim zagościło?
Zachwyciły mnie Twoje powojniki - okazałe, ładnie kwitnące i skomponowane ze sobą - dużo ich masz?
(Kaiser wydaje się bardzo interesujący) Z niecierpliwością będę wypatrywał kolejnych zdjęć!
Zachwyciło mnie też połączenie srebrzystolistnej wietlicy z bezpretensjonalnymi kwiatkami tiarelli
Pozdrawiam serdecznie!
Adrian

Wiesiu , jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do powojników, to może pomogę Ci podjąć ostateczną decyzję .
No jak się w nich nie zakochać ?

First Lady . W tym roku bez trenu, za to w barokowej ,kopulastej sukni.







Adrianie, witaj w moim ogrodzie.
Nie jest duży. Ma 600 m2 za domem i 300 m2 w przedogródku. Największym wyzwaniem jest wybór roślin i zestawienia , bo na rynku mamy mnóstwo gatunków i odmian , a nietrudno jest zrobić miszmasz, tym bardziej gdy się nie ma doświadczenia – tak, jak ja. To mój pierwszy ogród, który urządzam dopiero od kilku lat. Do tej pory mieszkałam w bloku z balkonikiem 1m x 1m.
Widzę ,że mam w Tobie miłośnika powojników. Twoje okazy są już bardzo okazałe. Moje dopiero przybierają na wadze.

Dla Ciebie 'Air-Nor' , ukryty pod sambucus nigra 'Black Lace'.







No proszę, nie wiedziałam,że tiarelka z wietlicą zrobią na Was takie wrażenie. Miłe, bo na mnie również.

A może białe zestawienie derenia kanadyjskiego z osteospermum ?

Hej,
zestawienia wychodzą Ci bardzo udane
First Lady masz powalającą (ona jest zdecydowanie niedużym powojnikiem) - po prostu burza kwiatów
(u mnie w tym roku nędznie rośnie)

dziękuję.

First Lady faktycznie niewysoka, w przeciweństwie do JPII, który bierze kolejny wiraż w górę po pęcherznicy Dałam mu najwyższą podpórkę, ale widzę,że i ona nie wystarcza.

Widok na rabatkę pod kuchennym oknem:








Pozdrowienia i dobrego dnia !

Firletko mi podoba się wszystko u Ciebie........rośliny, zestawienia no i........komentarze .Powojniki odwdzięczyły się za dobrą opiekę bo kwitną bujnie.......

Ewuniu, kochana - dziękuję.

Są takie rośliny , które będą rosły razem w zgodzie . I wcale nie mam na myśli tolerancji ani akceptacji , co do różnicy między którymi podzielił się ze mną ostatnio etycznym przemyśleniem pewien młody człowiek ”Toleruję dziury w drogach , co nie znaczy ,że je akceptuję”. Dziękuję Adrianie ( jeśli kiedykolwiek tu trafisz).

Mam na myśli współbrzmienie .

Myślę ,że gdybyśmy były roślinami miłe by nam było wzajemne towarzystwo. Ciekawe jakie stworzyłybyśmy zestawienie …?
Może byłby to duet niezapominajek z kokoryczką ? Każda w innym typie , a razem współgrają.





Ostatnio odkryłam je w gęstwinie trawy na najniższym piętrze mojego ogrodu.
Dla mnie takie objawienia są wspaniałą przygodą. Wydaje Ci się,że wszystko wiesz, znasz, nic Cię nie zaskoczy, a tu taka niespodzianka.
Zauważ ,że każda para dzwoneczków kokoryczki ma swój osobisty baldachim. Czy to nie iluminacja ?

Albo taki mak.





Ciasno owinięty w kolczaste powłoki, niedostępny, zamknięty w sobie . Ktoś mógłby powiedzieć, że ważny i wyniosły.

Niech Cię jednak nie zmyli ta maska !
Nie sądźmy po pozorach. Bądźmy powściągliwi w pochopnych osądach bo to, co najcenniejsze i najprawdziwsze kryje się we wnętrzu:

Duet niezapominajek z kokoryczką również udany , a maki uwielbiam wszystkie i mimo swego pancerzyka nigdy nie wydawały mi się być wyniosłe