Forum Ogrodnicze Oaza

gorzata wrote: No duchem przy Tobie! Dobrym duchem, dodam Stare szkółkingowe zawołanie ma moc!
A co to za niebieski kwiatuszek?
Dobra wycieczka to mynconca wycieczka! Czyli jest ok!
Wąskie gardła? A sławetny węzeł Sośnica?
Fajne buty!

Sośnica jest ok! Tylko gorzej z kilometrami nie przypadającymi na autostradę...
Dość powiedzieć, że kilkunastokilometrowy odcinek spod wiślańskiej skoczni do Ustronia zajął nam... ponad godzinę a potem było niewiele lepiej...
Niebieściak to psianka, którą Ania Zielona dzieliła wiosną w Krzywaczce
A buty... TE buty - deklasują wszystkie szpilki, choćby były od samego Manolo Blahnika!

Fajniutkie zakupy
Ja też już zaczęłam kupować to w Biedronce i w każym ogrodniczym zagladam i coś tam zawsze w oko wpanie i skusi
Widoczki pięknie,,,to lubię i ja

A podeszwy jakie czyściutkie

Witam... deszczowo
Deszcz był potrzebny... bezsprzecznie... ale czy on od razu musi być wszedzie? Na ubraniu... w butach... i na suficie?
No właśnie!
Chłodno jakoś... nieprzyjemnie... ciepła herbatka, sweterek, fotel i książka... taka perspektywa wydaje się najbardziej realna na nadchodzące dni... tygodnie... i tak dalej...
Ale w sprzyjających momentach może jeszcze uda się nacieszyć górskimi ścieżkami...
Butów proszę się nie czepiać - wszak ostatnio bezdeszczowo (było), więc nie miały jak się ubrudzić na suchym szlaku
Za to czubki solidnie obkopane... z niedowierzaniem patrzę nieraz na turystów przmierzających kamieniste ścieżki w... sandałach!
To MUSI boleć!

Ogród tonie we łzach... zatem jeszcze z wczorajszej sesji... zdjęcie nazwane roboczo "Dokąd nogi poniosą"



Niezainteresowanych obuwiem uprasza się o skupienie uwagi na malowniczym paśmie górskim rysującym się na drugim planie

Mam nadzieję, że te opady dotrą w końcu i do mnie, bo się dziś sprężyłam i całą poczekalnię wysadziłam

Goś, czy to prawdziwa żmija przewinęła się przed Twoim obiektywem? jeśli tak, to ja bym raczej glany (do kolan!) wybrała na taką eskapadę, zamiast tych seksownych trzewiczków
Floksy warte grzechu...

Rzadko chadzam po górach, ale jak mam wybór i pora roku ciepła to tylko w sandałach

Pamiętam z dzieciństwa taki wierszyk:
"Gdy się żmija w kłębek zwija,
To omijaj ją bez kija..."
Kija nie miałam ale miałam na szyi aparat... bestyjka śmignęła żwawo w zarośla, ale migawka była szybsza!
Inna sprawa, że kiedy sobie pomyślałam, że niewiele wcześniej (i niewiele dalej) leżałam sobie beztrosko na wśród traw i chaszczy to... glany do kolan by nie pomogły
Mag... trzewiczki superseksowne na ich widok niejeden traper z butów mógłby wyskoczyć
Tylko na co mi traper bez butów?
Aaaaa... i widziałam wczoraj w górach Twojego sobowtóra!
Siberko... ja kiedyś też wakacyjnie chodziłam w tym, co akurat pod ręką (nogą?) było, ale od pewnego czasu ładuję do bagażnika buciory, które zakładam na miejscu... jednak dobrze ustabilizowana noga to podstawa... jakby nie patrzeć!
Wyjątki zdarza mi się robić w Chorwacji: tam zabieram porządne, sportowo - turystyczne sandały, też dość mocno trzymajace stopę... no ale w ponadtrzydziestostopniowym upale utopiłabym się w pełnym obuwiu (nie potrafię pływać )
Markitko... jak już wspomniałam u Ciebie, przedmuchałam chmurki... ja już deszczu mam dość

A jesień już widać... czy to na płocie wielokątów...



...czy to wśród korali kaliny przydrożnej...

Zacznijmy może piosenką...

A dlaczego akurat ta piosenka... abstrahując już nawet od faktu, że ostatnio jest to u nas dosć często odtwarzany repertuar?
Otóż...



A co oprócz tego w wielokątach?
Ostatnie nabytki ulokowane... czy w miejscach docelowych... to się okaże... kiedyś
Cebulki czekają... może nawet bym coś tam dziś wkopała, gdyby nie obowiązki szkolne... jak to na początku roku szkolnego... składki, trójki klasowe i inne takie
Dlatego szybka dokumentacja fotograficzna musiała wystarczyć... a teraz, pilnując kolejnych porcji muffinek, piekących się na jutrzejsze urodziny Młodego (czymś trzeba klasę poczęstować, na całe szczęście to tylko 9 osób plus nauczyciele), mogę się z Wami podzielić kilkoma miłymi dla oka obrazkami...

Cyk... lamen



Królowa jest tylko jedna











Jesień idzie... nie ma na to rady...

Też mam wysyp grzybów w ogrodzie , tylko u mnie ohydny czernidłak kołpakowaty , na szczęście jest trochę lepszych grzybków nieopodal , zadziwiające jak niewiele wilgoci potrzebują maślaki

Niezbadane ścieżki ewolucji Trawnik - koniczynnik - grzybnik?
Grzybnia z drewniaka się rozrosła... Właśnie, ponoć grzyby się zaczęły, teraz trzeba mi trasę zmienić i zamiast na działkę, do lasu!
Widzisz, wszystko się zmieściło, cebulki też się upchnie...
A po moich cyklamenach śladu nie ma... to i cyk nie ma

Ale grzybów . I co z nimi zrobisz? Będą tak rosły, czy zostaną polane czymś niesprzyjającym? Mnie chyba by wkurzały takie ... nieplanowane nasadzenia .

Gosiu świetna relacja z wypadu w góry - widoki poza obuwnicze przepiękne .

A niech rosną... ja tak rzadko bywam w ogrodzie... i tak nad tym nie zapanuję
Na grzybach nie znam się wcale a wcale dlatego zdana jestem na sklepowe pieczarki bądź kurki a byle podgrzybek budzi we mnie dreszcz... niepewności

A mnie zachwyciła fotka z grzybami... nadały trawnikowi taki naturalny, leśny charakter

jej zdjęcie z grzybami mi też się podoba
nie mogę się doczekać kiedy z rodzicami się wybierzemy na grzybki....marzą mi się kiszone

Bo te grzybki to naprawdę ładny widok... mi też się podoba
Kiszone grzyby? Ja chyba jednak jeszcze o wielu rzeczach nie wiem

jej Gosiu, żałuj, albo lepiej pozbieraj i je zrób....są przepyszne a sałatka z nimi, pomidorem i ogórkiem zielonym albo kiszonym, oliwką, sól i pieprz do tego .....marzenie