Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiulu, róże przy lamelowym płocie jak w angielskim ogrodzie! Coś takiego się zapowiadało już wiosną, ale przerosły chyba Twoje oczekiwania... I wcale nie dziwię się, że pierwsze kroki rano kierujesz do ogrodu... Szczęście, że moje takie spokojniejsze i nie muszę 15 kilometrów przed pracą jechać!
Że też w takiej sytuacji poświęciłaś zdjęcie wiesiołkowi...

artam wrote: I płot też! Zaglądają już górą do sąsiadów!
Ale nie do tego, co mnie ostatnio wku... rzył (tak, zgadliście, znów ten sam ... ale żywopłot mam na razie w całości )

No, co jest? GorzatkoMał- do raportu...

No ja bardzo przepraszam... ale moja nieobecność tutaj ma swoje powody: wczoraj się weseliłam a dziś nadrabiałam zaległości... i domowe... i ogrodowe... i gości miałam...
Czy już wystarczy Kapitanie Alebciu?
Gości miałam ogrodowo - wieczornie... zdążyłam zatem podlać... skosić... nawet z grubsza chwasty ogarnąć... i pozamiatać też
I jeszcze parę zdjęć dla Was zrobić... zuch - dziewczyna, prawda?









Kiedy kupowałam na wyprzedaży lilie, myślałam o przedłużeniu okresu ich rządów w ogrodzie... ale chyba się nie dogadałyśmy



A pierwsza lilia z wcześniejszych nasadzeń właśnie dziś rozkwitła

O cie kurka, ale masz piekną tą ścianę
Niby widzialam ile bylo pąkow, ale rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. Warto potrudzić sie plątając te pędy poziomo

Dorotka... ja Cię bardzo proszę właśnie wyszłam od Ciebie... i nawet słowem się nie odezwałam... bo mowę mi odjęło... i zazdrość jakaś, która przecież nie jest odczuciem zasługującym na pochwałę, mnie ogarnęła
Moja róże to ubogie krewne Twoich...

O, to,to ! Najprawdziwsza prawda

Jakie tam ubogie krewne Cudne, bujne, zdrowe róże. Róże zuchy

piękne zakątki rózane

Sezon różany w pełni a już zaczynają kwitnąć lilie i liliowce. Ładnie wyglądają rozrośnięte krzaczki róż w kwiatach

gorzata wrote: To gdzie w takim razie usytuować moje róże? Moje w takim razie z całkiem innej rodziny!
Pięknie, pięknie...

Oj... róże muszą być zuchami... i radzić sobie w tych ekstremalnych warunkach: nie tylko z racji słabej zasobności gleby, ale również nieludzkich upałów i suszy
Dziś wprawdzie chmurzy się od rana, ale jak dotąd popluło przez pięć minut... bo deszczem tego nie można było nazwać
Chociaż... może jednak będzie padać, bo wystawiłam do ogrodu suszarki z wypraną pościelą a robię to zwykle raz do roku (znaczy się wystawiam, nie piorę )

Komary się chyba wściekły, już straciłam rachubę w ilości bąbli na kończynach...
A mogłoby być tak miło...

No proszę, jaka dziarska Jubilee Celebration! Ile małych rączek ewentualnie patyczków podtrzymuje ją do zdjęcia? Może wigoru jej brakuje, ale kolor ma niepowtarzalny...
Bąble na kończynach to pryszcz... Popatrzyłam na moje kończyny... Całe w zadrapaniach, szramach... A ja przecież tylko uprawiam ogródek...

No proszę, jak ładnie wstrzeliłaś się w temat, który właśnie chciałam poruszyć
Bo ja, odkąd poszłam w róże, wiecznie paraduję z podrapanymi przedramionami, ramionami i wierzchem dłoni
A im dalej w sezon różany, tym okazji do otrzymania ran więcej: tu obcinanie przekwitłych kwiatów, tam obskubywanie chorych listków...
Dlatego dzisiaj dokonałam zakupu...
Wprawdzie pojechałam po sekator jako prezent dla Taty z okazji jutrzejszego święta ale przecież za tyle roślin, których już w tym sezonie nie kupiłam, należy mi się rekompensata

Różowe w dwójnasób rękawice



Z ostatnich nabytków muszę się jeszcze pochwalić upolowanymi w TKMaxx-ie znacznikami... niestety, była tylko jedna paczuszka... i chyba też na szczęście, bo była mocno przeceniona



Jubilee, Martulu, do zdjęcia spowita w pęta własnych pędów bardzo czepliwych zresztą...
Ta róża zresztą, najbardziej zachwyciła wczoraj moją Mamę... ja jakoś pozostaję odporna na jej urok... może jak się rozhula za jakieś dwa sezony (jeśli zimy będą łagodne ) zrobię się dla niej łaskawsza?

Rękawiczki bardzo ładne ale Twoje róże - piękniejsze! No i muszę przyznac, że taka mieszanka kolorów to świetny pomysł

Oprócz bąbli i podrapań ja na swoich kończynach mam jeszcze wysypkę z powodu uczulenia na słońce
Jest zdecydowanie najgorsza , swędzi 24 godziny na dobę , chyba bez lekarza się nie obejdzie

Różanka robi wrażenie, płot również Takie zdrowe i zadbane te twoje róże, u mnie ciągle problem z mszycą i skoczkami. Ręlawice niezłe, ale w upał - u mnie nie zdały by egzaminu

Markiciu... taka wysypka to rzeczywiście musi być przykra dolegliwość
Ja ostatnio tylko nieco zakichana i zasmarkana jestem, pomimo leków... taka pora roku niestety... bez tabletek w ogóle nie byłabym w stanie funkcjonować
Iwona... mszyc i skoczków u mnie, odpukać, niedużo, ale dziś przyuważyliśmy paskudne, zielone gąsieniczki objadające róże na Frankfurcie
M unicestwił te, które wpadły mu w oko... zobaczymy, co dalej...
Generalnie, nie jest dobrze z tymi krzewami, listki żółkną muszę tylko obadać czy na jednej, czy na obu, bo są posplatane...
Myślę o cięciu po kwitnieniu - żadna z nich nie powtarza, więc straty nie będzie... i obraniu z chorych listków...
Pytanie, czy to wszystko jest konsekwencją przesadzania w stanie ulistnionym na wiosnę, czy też coś się przyczepiło
Szkoda by ich było...
Co do rękawic - rzadko pracuję bez nich... szkoda mi manicuru
A te wprawdzie są wysokie - sięgają mi prawie do łokcia - ale przylegają do ciała tylko poniżej nadgarstka, jak każde...

Komarowy rok jest wszędzie,,,niestety
Rózyczki piekne
Jubilee Celebration zachwyca