Forum Ogrodnicze Oaza

Gdzie Ty mieszkasz , lilie, liliowce /proszę o nazwę/. U mnie jeszcze nawet ostróżki w pąkach, brodate też.
Jak się patrzy na te Twoje łąki kolorowe, to nachodzi ochota walnąć się w tę moc kwiecia

Jolu, coś mi świta, że coś pleśniało, ale nie pamiętam co Musze poczytać swój wątek i obejrzeć zdjęcia

Gorzatko, uprasza się o pozostanie w tym stanie w moim ogrodzie

Katju, podobno tej wiosny Suwałki były biegunem ciepła dla odmiany
Wpadnij do mnie i walnij się, tu osty nie rosną

... ale mrówki na pewno
Pamiętasz imię tego żółtego liliowca?

Właśnie szperam w necie czy to żółty czy cytrynowy

Może powinnam zacząć od naszego forum

Mrówki w tym roku w warzywach i kompostowniku

Myślę, że Twój żółty liliowiec to Hemerocallis lilioasphodelus (Liliowiec żółty). Zakwita zwykle jako pierwszy

Pewnie masz rację, Wiesiu Obmierzę go i obfocę

Wkrótce zakwitnie podobny żółtek, taki z cieniutkimi liśćmi... chyba

Ten z cieniutkimi listkami to może być cytrynowy

Dobrze by było Lubię takie kompleciki

Czy cytrynowy, to jego nazwa?

Nie tego tego następnego

Nadążam, Siberio, nadążam

Siberia wrote: I niektórzy nawet mają!
Nie uważam, by był to najpiękniejszy liliowiec
Ale ładne teraz te Twoje rabaty... I oczywiście do jesieni już tak kolorowo będzie...
Maczki stanowczo wysiać muszę, bo już mnie zazdrość na widok Twoich zżera od środka...
Co za pomysł, żeby kopytniki kupować! U Was w lasach nie rosną? Chcesz tego więcej?
Też coś do mnie dotarło na temat hostowych rozczarowań... Tylko się nie zniechęcaj! U mnie wirusa nie miałam, za to inne niebezpieczeństwa i owszem... Ratuję obecnie na balkonie takie ponornicowe ogryzki...

To jeszcze raz piękny liliowiec botaniczny Przyjechał do mnie z ogrodu Leszka
Oczywiście nie sam, tylko w bardzo licznym towarzystwie, którego wyjątki poniżej







A to moja najstarsza, piękna hosta, troszkę okrojona po postrzyżynach pogradowych

Jak mniemam - hosta fortunei Aureomarginata







Artamko, ja do lasu chodzę sporadycznie i na kopytniki się nie natknęłam Ale jak się kiedyś natknę, wrócę z pełnym workiem Te dwa to tak dla pamięci, że mam szukać

O mały włos kupiłabym bez czarny (gatunek), bo już 2 razy sadziłam i nie mam go, a kocham nieziemsko
Może jutro kupię

Posiadanie hościanego wirusa w ogrodzie skłania mnie ku zakupieniu dwóch host w obi A co mi tam teraz za różnica

A widzisz, mówiłem że Delosperma będzie rosła jak sałata
Ty się zlituj i bzu czarnego nie kupuj - wybieram się do Szepietowa więc może .......
A jak nie w Szepietowie to z całą pewnością będę przejeżdżał przez wiesz co więc wrzucę za płot krzaczora

Do Szepietowa na targi???

Jak mam nie kupować bzu, to wykopię sobie po drodze u siebie Nie targaj krzaczorów

Iwonko, mi ta hosta bardzo mocno przypomina moją Fragrant Bouquet ale może tylko mocno przypomina...

Hmm, podobieństwo jest, ale moja jako jedna z pierwszych odchodzi jesienią, a fragrantki są jesienioodporne

Ale dzięki za sygnał, będę obserwować i wąchać

Opis pielenia wielce zacny
A co do hostek i gradu... ponoć nic dwa razy się nie zdarza... Od siebie dodam, że pod rząd U mnie wytłukło w roku ubiegłym a w tym tylko musnęło...