Forum Ogrodnicze Oaza

Siberio. patrze na twój ogród i mam pytanie. Dlaczego nie masz żarłocznych ślimaków? To jest niesprawiedliwe

Iwonko, ja w zimę też pieczołowicie siałam kostrzewę , czy chcesz mi powiedzieć, że teraz będę z nią walczyła, bo mi się wysieje na prawo i lewo?

Łubin nie uszedł mej uwadze - ostatnio tylko u Ciebie mogę go sobie pooglądać .

Lny ewidentnie lubią glinę... Moim pół Wrocławia jest obsadzone, pół kompostownika wypchane, a na rabatach niebiesko, że ho ho

Pomidorki mnię się rzuciły w oczy

Brak ślimaków to chyba nagroda za te wszystkie kataklizmy... U mnie robią za mrozy, gradobicie, powódź, trąby powietrzne itp. Po prosu równają roślinność do gołej gleby. Wczoraj zbierałam je nawet z berberysów

Łubin i złocienie cudnie wyglądają.
Jagoda kamczacka ładnie owocuje.
U mnie też len i kostrzewa rozsiewają się wszędzie.

Małgosiu, mam nadzieję, ze hostki też przypadną Ci do gustu, choć małe i zielone
PW

Dagmarko, ścinaj czasem len do suchych kompozycji, wtedy cieszy całą zimę i mniej siewek w ogrodzie Choć mnie one nie przeszkadzają
Pomidorki zawiązały się tylko na dwóch krzaczkach: Betalux i Rudy wczesny.

Dorcia, młode kostrzewki to nie przeciwnik do walki. Wychodzą za dotknięciem ręki
Nikt już nie uprawia łubinów czy wszystkim przekwitły???
Mój różowy przeszedł sam siebie. Na zdjęciu nie widać jego urody

Tomku, ślimaki raczej w mojej okolicy nie występują, poza winniczkami.
Inne jeszcze nie doszły z miast A jak się pojawią, liczę na moje żaby, których mam setki. To zasługa mokrego ogrodu i wielu miejsc do schronienia.

Iwonko, czy sugerujesz, żebym pozbyła się kostrzewy zanim będą z nią problemy?

Co do łubinów to rzadko spotyka się je w ogrodach - a szkoda, bo są piękne .

No i dlaczego ja jeszcze nie wsadziłam lnu w piwonie? U Ciebie wygląda to pięknie , muszę więc to koniecznie naprawić

U Ciebie jak zwykle kwiecia moc, sielsko po prostu sielsko U mnie łubin miał być różowy i fioletowy, jest tylko różowy, nic to, może kiedyś.
Brukarstwo mówisz... We wtorek miałam ścieżkę z kamienia łupanego, w piątek kazałam ją skuć Robił wioskowy fachowiec, wściekła jestem jak nigdy . Pomijając ze 30 kamieni, które się nie przylepiły do betonu , to od biedy można poprawić (kładł na beton z betoniarni mocny B20, tyle, że półsuchy). Ale chodząc można było sobie zęby wybić , takie dzioby sterczały i ostre krawędzie. Wstawię zdjęcia u siebie, ale najpierw trochę się zadomowię, bo 3 tygodnie nie było mnie w domu .

Wiem, Katju, że brukarstwo to nie takie hop-siup Niejeden połamał sobie na tym zęby
Ale zrobię to wg instrukcji praktyka, który ułożył w swoim ogrodzie kilometry ścieżek
Kwiatków jak mrówków...

Wiesiu, najlepiej przejść się z miotłą dojrzałego lnu i sypnąć po ogrodzie nasionami Pewnie zrobią się wtedy takie kompozycje, o jakich nam się nie śniło

Dorciu, uchowaj Boże, złego słowa nie powiem na festucę glaucę Trzeba mieć i basta! Tylko z czasem robią się z niej spore kępy, więc co drugą można oddać dobrym ludziom







Przetacznik i złocień od Ewki majowej

jaka piękna keka bodziszkowa
Moje jeszcze małe ,

Siberia wrote: O jak pięknie napisane mogę się pod tym podpisać
Iwonka a jak tam tunel, zajrzałam sprawdzić, czy juz stoi

A miał stać? Przypuszczam, że leży gdzieś w Gdańsku
Czekam na zwrot gotówki.

PS. Czy ta laska w cyniach to Ty????

Aniu, dzięki

Aaaa to kurier po tunel wpadł, a nie z tunelem na wymianę najważniejsze jest czytanie ze zrozumieniem Sorki
A co tam, cynie się spodobały
To ja oczywiście się schowałam ale jak piszesz laska to jeszcze sprawdzę, czy o tej samej fotce rozmawiamy

Będziesz robiła z otoczków czy łupanych? Na jaki beton? Poradź
Czytałam różne instrukcje, tu na forum również, ale doszłam do wniosku, że nie podołam z 13m ścieżki, a M dojeżdża w weekendy i ten fachowiec od siedmiu boleści przekonał mnie, że jego metoda jest ok
Myślałam o instrukcji Małgosi lizz, ale boje się, że łupane kamienie nie będzie łatwo w umyć z pozostałości betonu, bo są bardziej porowate.

Siberia wrote:
To jest myśl

Ależ się u Ciebie zaroiło od kwiecia Pięknie.
U mnie kostrzewa nawet nie zamierza zakwitnąć, może za młoda jest Póki co mam bardzo gustowną kępę trawy. Ostatnio przyszłą do mnie sąsiadka akurat wtedy gdy usuwałam zwykłą trawę z kostrzewy. Jakże była zdumiona tym, że trawę pielę

Jaguś, ja z kostrzewy sinej też musiałam trawy wyrywać, ale łatwo poszło, bo są osłabione przez dominantkę za to na rabatach rosną i kwitną mi kępy różnych innych traw... łąkowych i tych nie usuwam Całkiem mi się podobają

Katju, ścieżka będzie z otoczaków, ale wybierałam tylko takie, które jeden bok mają płaski, bo chodzenie po "kocich łbach" do przyjemnych nie należy, a nie chcę zbyt dużych betonowych połaci między kamieniami.
Reszta na PW.

Cudnie kwiatowo u Ciebie. Też myślałam o lnie, ale ktoś znajomy mnie nastraszył, że potem jest nie do opanowania i włazi wszędzie, więc nie wiem co zrobić. Na twoich fotkach wygląda cudnie.