Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotka ja już w domu, a Wy .... zapewne jeszcze dłuża chwila , jedźcie ostrożnie zatem
No kto mi napisał 'Pirat' na autku wiem kto to, a Ty
Wspaniale chwile, cudny szkółking, piękny Kazimierz Dolny i ..... zakupy godne mistrza Ile to zatem nowych donic pozyskałaś

Obiecane materiały poglądowe wkrótce doślę

Ucałowania przesyłam Tobie oczywiście i Wiesławowi /pamiętam, co obiecałam kolejnym razem /

Ciekawe, która róża zwyciężyła w konkurencji na którą głosowaliście
Wiem jedno obie moje faworytki nabędziemy jesienią

pamelka wrote: A Wiesław to co?

Gosia, co tam jednak ......

Zwyciężyła Double Delight , niezasłużenie zresztą , było dużo piękniejszych

Ale że nie zaczekałyście jeszcze chwilkę

Dwie godzinki zaledwie

Oooo... było dużo piękniejszych... i o ciekawszych nazwach!

Ale Gosia zaczekała jednak i chyba nie było to dwie godzinki

Markito ... u Ciebie

Dorotka, to co, niektóre róże na żywo czarują lepiej niż na zdjęciach?
Czy wszystko się zmieści? Czy trzeba jednak wyciąć lipę?

Dorotka w tym roku leniwa w pisaniu. Przynajmniej szybciutko nadrobiłem zaległości. A laptopa na leżak można zabrać i pisać na forum. Sygnał do ogrodu z pewnością dociera. Pstrykać fotki i dołączać do wątku. Chyba, że to błogi zapach lilii i róż tak rozleniwia, w takim przypadku usprawiedliwienie przyjęte.
Czekam na foty ze szkółkingu.

Jesteśmy, cali i zdrowi Jedynie troszke zmęczeni.
Droga koszmarna, ruch, samochody, rowerzyści, imprezy plenerowe
Jola, M. prosił by przekazać, że pamięta i trzyma za słowo. Nie wiem na co sie umawialiście, ale zaczynam sie obawiać

Markitka, bardzo żałuję, że się nie spotkałyśmy, cóż, natępnym razem. I tak dotarliśmy dopiero na 20-stą.
Zwycięzca zupełnie dla mnie niezrozumiały

Marta, nie mam pojęcia gdzie ja to wszytko ulokuję. Jakis amok człowieka ogarnia w waszym towarzystwie

Romku, masz rację, straszny leń mnie ogarnął. Czytam, odwiedzam wasze ogrody, ale u siebie jakos nie mam weny. Obiecuje poprawę

Jutro będą zdjęcia i zakupów i szalenie pachnącego ogrodu. Matko jak pachna lilie, obłęd po prostu. W czasie mojej nieobecności rozwitło chyba sześć odmian.
Ale komary u mnie jednak troche mniej drapieżne

U mnie w tym roku komary są koszmarnie żarłoczne i agresywne. Wciąż jestem cały pogryziony. Bzzzz.

dodad wrote: Oj tam, oj tam damy radę
Cieszę się, że dojechaliście

pamelka wrote:
Słowo daję to nie moja sprawka

Ok, ok ... wiem, że nie Wy

Przyjmuję nadwyzki szkólkingowe do czasu wyciecia lipy. Warunek_nalezy osobiście przygotowac podłoże w moim ogródeczku. a ja zapewniam bieżącą pielęgnację na poziomie srednim

No to słowo sie rzekło....
Zakupy. Wielce udane, mimo, że miało ich nie byc wcale. Ale co tam, gdzieś się upchnie.
Ogród wzbogacił sie o kilka nowych odmian epimediów, kilka paproci, hostek, upolowałam długo szukane rutewki (Thalictrum delavayi ).
O floksach, lawendach i różach już nawet nie wspomnę
O prosze oto dowody








A w ogrodzie..... lilie








i ogolnie

Ogólnie... szał! Soczyście... a jeśli doda się do tego zapach, mamy kwintesencję letniego ogrodu!
Wiesz... Twoje zakupy też wyglądają nad wyraz... skromnie