O dyskusja niczym nad wyższością świąt....
Martuś, to nie do końca jest tak, ze ja liliowców nie lubię. Lubię, ale brak mi miejsca. Widok kwitnacych łanów (u Marty oglądalam) niezapomniany. Wyobrażam sobie jak pieknie musi być teraz w Wojsławicach. Ale liliowce wspaniale wyglądaja własnie w takich dużych grupach. U mnie biedaki gnieżdżą się na niewielkiej przestrzeni pod murkiem szkarni a dołozyłam tam jeszcze dwie budleje
Zostaną najmniejsze okazy jako towarzystwo na rabatach. Reszta pójdzie tam gdzie będzie miała nalezyte warunki.
Magda, moja Vilchenblau ma slońce po poludniu. Rankiem i południem osłonieta świerkami. Takie kwitnienie jak w tym roku zupełnie mnie zadowala
Co prawda teraz posadziłabym ja raczej rozpietą na tej mojej "ścianie różano-powojnikowej', która nie do końca spełniła moje oczekiwania, a nie lidlowym łuku co do którego wytrzymalości na tego potwora zaczynam miec obawy. Ale juz nie będe przesadzać, szkoda byloby mi ja ruszac.
Jesli chcesz ją posadzić przy pergoli to pomyśl nad czymś solidnym i wysokim. Ona rosnie jak burza. Trudno uwierzyć, ale ta moja wiosną 2011 miała trzy rachityczne pędy
Moniko, nie mam pojęcia co sie stalo, dlaczego nie widzisz zdjęć
Inni chyba nie maja problemów?
Dalu, ja lubie liliowce, ale wole piwonie
Pod murkiem szklarni musza rosnąc byliny bądź rosliny, którym nie zaszkodzi zsuwajacy się zimą śnieg. Potrafi być go tam naprawdę sporo. Liliowce doskonale sobie radziły, ale nadszedł czas na zmiany.
Mam same stare, odporne, obficie kwitnące odmiany, żadne kaprysne rarytety więc kwitnienie jest piękne, ale cóż....
Zadowolę się liliami. Z nimi nie ma problemów z miejscowką, najwyżej ląduja w donicy
Wspaniale pachnaca 'Saltarello'
i niezwylke podobna, równiez urzekająca zapachem 'Corcovado'poprawione, to też 'Saltarello'
'Pirandelo' dziś ścieta do imieninowego bukietu.
'Cocopa'o lekko liliowych kwiatach
i ognista 'Orginal Love' w uścisku z Larissą