Forum Ogrodnicze Oaza

Zakupy głównie do cienia, może zatem nie wycinać lipy, tylko zrobić pod nią rabatę! Spieszę z dobrą radą!
A na róże też znalazłam miejsce na poletku po cukinii... Przecież to wszystko takie proste!
Lilie mogą zostać na miejscu, reszta też , bo ładnie!

gorzata wrote: Prawda?
Zupelnie nie wiem, czym samochód był wypełniony po brzegi

Marta a pod lipą ławeczka miała być wokół pnia przecież

Dorotka jak tam ogród poradził sobie bez Ciebie, upały takie, jak u Gosi były i sucho? Nic nie padło z braku wody?
U mnie padała jeżowka nie wiem czy z powodu suszy, czy pędraka jakiegoś raczej

A w ogrodzie lilie ... róże i hortusie pięknie.

pamelka wrote: A nie mżawka?

żadnej mżawki

Miałam wrażanie, ze wczoraj coś pisałam a nie ma Chyżbym nie kliknęła "wyslij"?

Ha, u mnie tez żadnej mżawki Słoneczko świeci, temperatury przyjemne, lekki wietrzyk, no słowem cudnie jest.
Wczoraj powiekszyłam lekko jedna rabatę, zmieściły się dwie róze. Jesienią będą jeszcze lekkie roszady na tym kawałku.
Niewielka rabata przy studni tez zostanie powiększona, zmieszą się tam zachciewajki ze święta róż. Kilka krzaków chyba jesienia opuści mój ogród, może znajdą się chętni. Miedzy innymi ta - Honora Hit - następna 'zielona róża' dla miłośników, do których ja chyba nie należę.


Gosia, skromne a i tak okazało sie, że mam spore problemy ze znaleziemiem miejsca. Nawet w cieniu. Na szczęście wiekszość juz uziemiona. Została jedna hostka, ale miejsce będzie tylko trzeba pod świerakmi rabate przygotować. Obawiam się, że nawet mi hostek zabraknie. Poza tym na miejscówke czekają jeszcze trzy epimedia i astilboidesy. Języczki czekaja na wykopanie a ja na odrobinę mniejszą aktywność komarów, bo na razie nie jestem w stanie tam nic zrobić.

Marta, rabata pod lipą nawet przeszła mi przez głowę, bo na ławke sie nie moge doczekać, ale tam pustynia jest Obawiam sie, że żadna roslina nie wytrzyma. Nawet trawa tam nie chce rosnąć.

Lilie pachną upojnie. Bardzo przyjemne towarzystwo do robót ogrodowych








a w cieniu....




Więcej zdjęć wieczorem, bo wczoraj już było za ciemno na fotki

Dorotka, nie wiesz co to za lilia różowa na fotce z liliowcami? Zakwitła mi taka zamiast białej i nie wiem co to

Sprawdzę w domu

O brak hostek zgodnie z umową proszę się nie martwić

Dorota, jakoś mi tak zeszłaś z oczu .
Szkoda lipy wycinać, napawałam się zapachem lipy podczas wieczornych wypadów z kijami,
ale już tylko w trzech miejscach na całej trasie, coraz ich mniej. Chyba posadzę własną .
Patrząc na Wasz taras i meble tarasowe nie mam wątpliwości, że ławka pod lipą jednak będzie,
to tylko kwestia czasu - Twój W. ma do takiego majsterkowania rękę i zacięcie.
Komary i u nas takie krwiożercze, nawet pryskaliśmy działkę, ale pomogło tylko na dwa dni - do pierwszego deszczu.

Joluś, dzięki
Marta, cos nie moge jej w zapiskach odszukać. Wygląda na to, że albo pomyłka (też jakąś białą zamawiałam i nie widzę) albo juz tak przesadzałam, ze sie zagubiłam.
Elu, ciesze sie, ze mnie odnalazłaś Lipa piekne drzewo, ale niestety do mojego niewielkiego ogródka trochę za duże. Tym bardziej, ze sporych drzew u mnie kilka. Coraz ciężej nad nią zapanowac a do tego męczy ją jakiś szkodnik i od czerwca zaczynaja opadać liście. Koszmar.
Niestety napotkam na 'opór materii' w kwestii jej wycięcia więc na razie męczę sekatorem.
Za ławke małż jakoś się nie chce zabrać, tym bardziej, że na razie stoi tam taka mobilna. Ale nie jest źle
Zastanawiałam sie i ja nad opryskiem ogrodu, ale po wizycie na lubelszczyźnie u Kasi (Katri) a wcześniej u Izy w ogrodzie stwierdziłam, ze moje komary mało liczne i spokojne, wytrzymam Byle sie w krzaki nie pchać.

dzis troszkę cienistych okolic
Nowe nabytki paprociowe



jeszcze paprotkowo




kolekcja mini hostek wzbogaciła sie o myszkę

widoczek

i w drugą stronę

No proszę i okazuje się, że jak człowiek się zaprze , to roślinki gdzieś upchnie!
Paprociowo-hostowe zakątki na razie jeszcze odległości zachowują, ale za kilka lat może być ciasnawo...
A tu się chyba nic nie odpodoba, tak jak na różanej?
Lipa nietykalna, a co to ona, jakiś pomnik przyrody czy co?
Ja kocham cień, potrzebuję cienia, ale na lipę to bym się nie zdecydowała... Radę rodzinną trzeba zwołać w sprawie lipy i przedstawić problem przyszłych pokoleń... z lipą...

Na lipę byś sie nie zdecydowała, ale topolę posadziłaś 'własnymi rencami' Pogadamy za kilka lat
A o cieniste zakątki sie nie martwię, cień rośnie z roku na rok coraz wiekszy Niedługo bede same paprocie i hosty sadzić
Lipy dni (lata) są policzone, nie martw się. Już ja ją załatwię Dzieciom problemu nie zostawię.

A ja w obronie lipy stanę w szranki z Martą przecież nie rośnie w szerz tylko i wzwyż, cień daje, pięknie pachnie i można pod nią usiąść i jakieś treny napisać

Piękna jest ta lipa , ktorej dni sa policzone. Wstawiam się za nią Nadaje charakter ogrodowi. Ja na swoje byle jakie brzozy czekalam ponad 20 lat , bo na piachach wolniej rosną. Czas jest nie do kupienia.

A mnie się marzy lipa,zapach lipcowy lipowy........Już wiem gdzie podziwiałaś Sibeliusa

iwa27 wrote: Fraszki lepiej

No własnie jakoś mi te treny nie bardzo.....
Fraszki zreszta też, wolę prozę
Lipa jak widzę ma spore grono obrońców. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, że nie mogę jej puscić samopas bo zawładnie ogrodem a na cięcie mam coraz mniej sił.
Pożyjemy...zobaczymy....
Na razie zyję urlopem. To juz od poniedziałku. Jak się cieszę A do tego zapowiadają wspaniałą pogodę, ciepło, wręcz upalnie, super.
Ewka, było zdjęcie? super jest. Koniecznie musze go upolować.
Wykluł się nowy plan ogrodowy Przybędzie element athitektoniczny, mam nadzieje, że sie spodoba, ale to za jakiś czas. I wymysliłam króte rabaty sie powiększą i w którą stronę. Ech ogrodzie... nadchodzę z łopatą!!!

A na razie kilka róznych widoczków.
Pas de Deux - kwitnie właściwie nieprzerwanie

Przesadzony poczatkiem czerwca krzew Astrid GvH wreszcie sie odbudował i nawet zaczął kwitnąć. Znacznie lepiej w tym miejscu wyglądaja kwiaty


Nevada - drugie kwitnienie w różach. Śliczna jest ta róża, aż mi szkoda, ze jesienia musze przenieść-z pewnościa trochę to odchoruje


Jubilee Celebration - trzyma sie na razie prosto


i Allisar - zaróżówiona od słoneczka

Ale, proszę Pani, ja posadziłam topolę amerykanską dodad wrote: To lubię! Fiskars wrócił, jak pamiętam, dobrze będzie...
W kwestii trenów i fraszek... Fraszkę "Na lipę" mamy, trenu jeszcze nie... Proponuję siąść pod lipą, póki jeszcze jest i napisać dla niej tren!
Hm...Zawsze myślałam, że Nevada jest biała... Dlaczego Twoja jest różowa?