Witajcie goście mili
Martunia, wiosna się lekko odwróciła
U nas na razie jeszcze na plusie, ale nieprzyjemnie.
Markitko, no jakby chłodniej
sie zrobiło. Trudno, an wiosnę przyjdzie chyba jeszcze poczekać.
Gorzata, ja się czepiam? a te łączki krokusowe to gdzie niby? Ciemierniki jak pamiętasz u mnie co roku szaleją więc się przyzwyczaiłam. Na rozkwit kwiatów i tak trzeba jeszcze sporo poczekać.
Igor, wiosna bez ciemierników? Nie u mnie to nie przejdzie. U ciebie nie ma chyba po zeszłej zimie? prawda? Wiele osób straciło wtedy ciemierniki.
Margolka, witaj, dziękuję
Siberka jesteś
Widoczki były i chyba w takiej postaci pozostaną jakiś czas. Choc i tak u nas te zapowiadane spadki temperatur chyba najmniejsze.
Romka, witaj, ciesze się, ze jesteś
A
Martuś i tutaj się mylisz, nie zniknęły. U mnie białego na razie nie ma
Wiem, że to z pewnością tymczasowy stan, ale ciesze się. Na razie temperatura na plusie choć ponuro okrutnie.
Tydzień minia jak z bicza trzasnął, tym bardziej, że mam co robić. Zabrałam się za mini remont w kuchni. Skrobanie, szpachlowanie, malowanie, mówcie mi mistrzu kielni
Tomku, nie łudzę się, u mnie tez pewnie śnieg spadnie, ale jednak to juz jest marzec, zima długo nie wytrzyma. Damy radę.
Oglądałam dziś u Gorzaty 'durnoustrojki' królicze
i też mnie nachodzi.
Na razie maluje kuchnię na piękny, wiosennie zielony kolorek, widziałam śliczne króliczki, białe w zielone i beżowe kropeczki, wianek z pisankami syn zrobił na plastyce - będzie świąteczna dekoracja.
A tak w ogóle lubię Wielkanoc, chyba nawet bardziej niż Boże Narodzenie
Acha a pierwsze krokusy pokazały kolorki, choć na rozwinięcie kwiatów na razie nie liczę.