Forum Ogrodnicze Oaza

Marto- zgodnie z obietnicą
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...sza?start=900#180655

Marto
Piękne lilie ,piękne
!,80 cm .to Ci lilie,ja kupiłam mna wiosnę te drzewiaste .ale miały ok,1 m,..
.może na drugi rok,pokaża co potrafią

Martuś zgodnie z obietnicą 12-ta, to nie jest jednak 14-ta kiedy do domu jednak trzeba powrocić, po jakimś czasie
Bardzo żałuję, że nie zdążyłyście dojechać zgodnie z umową na trasie widziałyśmy Twoje autko o 20 minut od celu to razem 40
Spotkamy sie zapewne już wkrótce

Alinko pełne kosmosy i mnie się podobały , niestety w tym roku kwitną pojedynczo . Fuksje mam po raz pierwszy, a sadzonki dostałam od Elsi . Czy uda mi się je przechować, sama nie wiem
Floksy ostatnio bardzo mnie kręcą , wczoraj przybyły mi kolejne trzy

Marto lilie faktycznie rosną u mnie nieźle , w przeciwieństwie do takich na przykład powojników .
Myślę, że to zasługa przepuszczalnego piachu , bo lilie nade wszystko nie lubią zalewania
Nymphy polecam , uważam, że to liliowy absolutny 'must have'




Dorcia żółta lilia po kwitnieniu wędruje do doniczki i czy chcesz, czy nie, dostaniesz ją w gratisie do liliowca . Ja zdecydowanie wolę takie





Stargazer


Dizzy

Romciu różyczka zakupiona, choć jak widzę na stronie pana Krzyżanowskiego "niedostępna"
Fotki domku obejrzałam i skomentowałam

Moniko niektóre rosną naprawdę wysoko




ale masz rację, jakiej by nie były wysokości, zawsze piękne




Jaguś Triumphator właśnie nie jest wysoki , góra 1,2 m . White Triumphator wyższy, myślę, że około 1,7m . I białych chyba jeszcze dokupię, bo bardzo ładnie się rozmnożyły i kwitną dłużej niż różowe

Aniu moje lilie w zeszłym roku też nie powalały wzrostem , ale już w tym sezonie pokazały co potrafią . Twoje pokażą w przyszłym roku

Jolu moja wina, bo niedokładnie się umówiłam z Martą , nie wiedziałam, że 12 to 'dead line'
Trudno, chociaż szkoda mi, że nie poznałam nowych koleżanek i nie spotkałam się z Wami
Mówisz, że się spotkamy wkrótce , a masz może na myśli wrzesień, czy wcześniej




Niby tylko trzy dni, a jakieś straszne zaległości mi się porobiły . Z nowymi kwitnieniami już na pewno będę do tyłu, a przecież wczoraj też ważny dzień - Święto róż w towarzystwie Uli Lawendy i Eli Elsi . Oraz krótkie spotkanko z Gorzatką w Końskowoli

Święto Róż jest generalnie wielkim festynem rodzinnym i choć była wybierana najpiękniejsza róża, to biorąc pod uwagę całość przedsięwzięcia, roślinki były na dość dalekim planie . Ale kto chciał, mógł podziwiać i głosować










wygrała Double Delight, choć moim (i nie tylko ) zdaniem, były ładniejsze




na przykład ta





dla porównania mój prywatny bukiecik Old Port





Ponieważ festyn ani wesołe miasteczko nas nie interesowało postanowiłyśmy odwiedzić znajomą szkółkę Floribundę . Jak się można było spodziewać, nie obyło się bez zakupów
Tu razem z floksami nabytymi na straganach i perowskią w sklepie po drodze , niechcący zrobił się szkółking




Szkoda, że nie zrobiłam fotki auta z wszystkimi roślinkami, które razem zakupiłyśmy

Od pana Krzyżanowskiego pojechałyśmy do pani Spasówki, bo strasznie spodobał mi się Goethe . Niestety w sprzedaży nie było, ale pani Małgosia chętnie wybrała się z nami na pole, żeby pokazać co nieco . Właściwie to miała pokazać jedną różę, więc nie zabrałam aparatu ani notesu , a obeszłyśmy całe pole wracając z całymi naręczami kwiatów . Mamy o czym myśleć do jesieni

Potem jeszcze wszystkie otwarte po drodze sklepy ogrodnicze i w końcu do domu
Dziś posadziłam już dwie róże Astrid Grafin von Hardenberg i Ascot, obie perowskie, i jednego floksa, reszta jutro

Może zakończę już dziś liliowo, bo właśnie zaczynają kwitnąć pełne orientalne , nazwy jak znajdę, to uzupełnię


Polar Star


Miss Lucy

Martuś ,ależ Ci zazdroszczę tego szkółkingu i chociaż miejsca niet ,ale obejrzeć łany kwitnących róż można i powąchać też .Końskowola wydaje mi sie ,że żle wybrała na damę nr 1 Double Delight i chociaż pięknie pachnie ,ale brzydko przekwita w każdym razie dla mnie i nie jestem z niej zadowolona .Old Port o wiele ładniejsza i ona powinna mieć nr 1 Zresztą jest wiele pieknych róż ,które zasługują na to miano The Best

Zazdroszczę "zielonych imprez" i możliwości odbywania szkółkingowych spacerków. Północno-wsch Polska jest pozbawiona takich okazji, o nowościach nawet nie wspominam. Zostaje tylko spacer po sklepach wysyłkowych, a przecież wiadomo że nic tak nie cieszy jak zakupki na żywo.

Osobiście uważam, że pierwsze miejsce stanowczo należało się J.W. Goethe. Jest przepiękna!!!! Było jeszcez kilka innych pieknych, ładniejszych niż zwycięzca.
No popatrz, a my Spasówke ominęłyśmy, szkoda A może to i lepiej, bo i tak nie ma gdzie sadzić a u niej pochorowałabym sie na pewno
Żałuję, ze sie minęłyśmy, niestety droga do domu daleka Nastepnym razem

Jadziu z tego co się orientuję, to w ostatni weekend na lubelszczyźnie było wiele osób, które przyjechały tylko "towarzysko" i "pooglądać" . O ile dobrze kojarzę żadna nie wyjechała bez zakupów
A na najpiękniejszą różę głosowali ludzie oglądający róże w bukietach i bardzo często nie mający o nich żadnego pojęcia. Dlatego nas - różomaniaków - taki werdykt dziwi

Marto na tych spotkaniach bywają nie tylko lubelacy , dlatego rozrosły się do spotkań weekendowych, żeby ci, co mają daleko mogli na spokojnie zrobić zakupy, ale i spotkać się w miłym gronie i wymienić doświadczenia . Często też odwiedzić jakieś forumowe ogrody
A póki co polecam internetowo Floribundę , pewnie, że na żywo fajniej, ale tam zawsze pewnie

Dorotko też uważam, że Goethe wymiata , u pani Spasówki na polu oglądałyśmy również podobną Gospel, sama nie wiem, która ładniejsza
Dorotko, nie mam żalu , wiem, że mieliście daleko, następnym razem odpuszczę Święto róż a przyjadę na szkółking



Okrasimy pościk jeżówkami
Jest to Double Decker, czy nie w końcu




Profusion wreszcie przerosła smagliczkę

Bo szkółking się robi czasem niechcący, czasem spontanicznie... Szkoda tylko, że umówione spotkania nie zawsze do skutku dochodzą...
Nadziwić się nie mogę, że Was ta zielona róża nie urzekła... Nas urzekła...
Lilie masz zachwycające i niektóre całkiem wysokie!
Ja też tym wyborem róży jestem zdziwiona... Może to jednak przedłuży żywot Double Delight u mnie, bo już z łopatą koło niej zaczęłam chodzić...

markita wrote: Dead line był około 13 30 Moze jakby były panie z koła gospodyń wiejskich dałoby się jeszcze poczekać
Astrid Grafin von Hardenberg i Ascot to bardzo udane zakupy bedzie Pani zadowolona

Oj fajne zakupki. Jakbym ja nie była na swoich włościach tylko w weekendy to też bym się wybrała na święto róż, ale tak, to tak tęsknię do domu, że w piątek nic nie jest mnie w stanie zatrzymać w pedzie na zachód. Nie mniej, strasznie wam zazdroszczę możliwości podziwiania róż, kupowania ich u źródeł jak i (to chyba najbardziej) możliwości spotkania się w realu

Witaj ,Martuś
Przepiekne lilie
I widzę zakupki fajniutkie i nowe różyczki też są

Marto do Twojej spontaniczności szkółkingowej to jeszcze mi bardzo daleko
Lilie obecnie zachwycają mnie nieprawdopodobnie . Zobacz piękną Muscadet (to ta niższa )




A! Przy okazji czy mogłabyś potwierdzić?
Jeśli to jest Summer Vine




To to jest chyba Mulberry Vine




A to? . Bardzo ładny bladawczyk, kolejny gratisek





Jolu oj tam, oj tam , 13.30 czy 14, było minęło , następnym razem będę precyzyjniejsza
Oprócz tych dwóch róż kupiłam jeszcze Burgundy Iceberg, bo jakoś wiosną go przegapiłam i kłuł mnie po oczach u Marty

Iwonko samo Święto róż, jak już dziewczyny pisały, trochę nie warte zachodu . Taki odpust na jarmarku w towarzystwie wesołego miasteczka . Ale dla chcącego i w dobrym towarzystwie wszystko da się znieść

Aniu lilie co dzień mocniej mnie zachwycają , choć chwilami już nie ogarniam co mam i gdzie i jak się nazywa
To chyba The Edge






Coś dawno róż nie było

Landryna Aquarel




druga landryna Kronenburg




a trzecia trochę mnie wkurza Jubilee Celebration , wypuściła wysoki pęd z bukietem pączków, rozkwitła i co? Wszystkie kwiaty wiszą

Marto,powtórzę,ale masz piękne liliowce i piękne lilie
No i różyczki piękne też

Aniu dzięki
A zobacz jakie mi śmieszne połączenie wyszło przypadkiem , róża z różową obwódką Bordure Rose z lilią z różową obwódką The Edge




Ale nie samymi kwiatkami człowiek (ogrodnik ) żyje , moje pierwsze w życiu własne brzoskwinie

markita wrote: Niektore angielki tak mają Może kolejne kwitnienie się wyprostuje.
Zielonej rózyczki niewiele zostało po naszym najeździe a potem także byli kupujacy, więc całkiem możliwe, ze już jej nie było
Burgundy Iceberg jest piękną różą

Zielonej różyczki już nie ma, dzwoniłam...
Marta, Twój aparat nie radzi sobie z różowym chyba... Bo wszystko by się zgadzało, prócz koloru... W rzeczywistości ciemniejsze dużo? Choć Mullbery jakiś taki rachityczny... Pewnie dopiero się wyrobi...
A gratisik nazywa się gratisik, nie bądźmy tacy dociekliwi!
Brzoskwinie własne? Jestem pod wrażeniem... Daleko zajdziesz!

Marto-powaliłaś mnie na kolana tymi fotkami chyba będę dokupować na jesień.za różyczkę
Fajnie macie z tymi szkółkingami u nas nie ma dokąd ani z kim pojechać i pobuszować.