Forum Ogrodnicze Oaza

Krwawnicę to chyba na moją odpowiedzialność . Ciekawa jestem tej srebrnej lawendy , no i oczywiście przetacznika .

Ja też dziś byłam w ogrodniczym - z narażeniem życia kupowałam mamie jagodę kamczacką i inne takie tam . Po powrocie wyglądałam jak zmokła kura .

Dorcia oczywiście, że o Tobie myślałam kupując ją
Srebrna lawenda sama nie wiem jak kwitnie, ale listki ma bardziej srebrne od innych , różowa też nie kwitnąca, tak samo przetacznik. Wierzę im na słowo , Dębscy to raczej dobra szkółka
Weź tego deszczu podeślij, bo mi ta susza całą radość z wyjazdu do Romy popsuje

Deszczu, deszcz, idź raz dwa
Wracaj tu innego dnia
Do Martusi zaraz znikaj
bo już od suszy dostaje bzika

Gdyby tylko tak było można, to już bym pakowała deszczysko do Ciebie .

W tym ogrodniczym, w którym najczęściej kupuję, są byliny od Dębskich. Nie ma się do czego przyczepić - zawsze wszystko się zgadzało . Więc i Twoje zakupy na pewno są ok.

Fajny dzień spędziłaś i dobrze ,że chociaż się ochłodziło to fajny szkółking miałyście Martuś .Zakupy też niczego sobie i na pewno w kanisterku Biohumus .Ciekawe co to za róża Michelle .Mam nadzieję ,ze też i u Ciebie popada

Bardzo dziękuję za wspólny dzień
Ale intensywny Teraz dopiero wróciłam i ... nie chciałabym Cię martwić, ale u mnie popadało
Nawet materac ponownie wydmuchało z basenu
Calutka droga sucha, a od granicy miasta kałuże
Niewiele tego deszczu, ale zawsze coś
Sprostuję jeszcze że Ewcia była z M a w bagażniku dodatkowo taaaaaaaaka wielaaaaaa bańka biohumusu od Gosi
Na polach różanych zaś wypatrzyłyśmy kolejne, piękne, jesienne zakupy
Bardzo dziękujemy Panu Tomkowi za gościnność

Nawet nie wiecie jak ja Wam zazdroszczę tych wspólnych wypadów.Jak sierota sama siedzę na tej północy
Martuś, u mnie od 2 dni pada a właściwie siąpi,trochę mi to pokrzyżowało plany bo nie zdążę odchwaścić przed Waszym przyjazdem i wstyd będzie okrutny ale co tam deszcz ważniejszy.Oby tylko nie padało w przyszłym tygodniu cobśmy mogli posiedzieć sobie na dwore.Dziewczyny a może wybierzemy się do Babopielki teraz jest cas hortensji których Bożenka ma zatrzęsienie.

Marta zerknęłam na mapy satelitarne jest szansa deszczu u nas
Trzymam kciki

Romciu jak odprawisz gości zbieraj się i przyjedżaj

Spiesznie donoszę róża Michel Bras.
www.floribunda.pl/michel-bras-deltil-id-2311.html
Markitko, jeszcze raz dziękuję, za miłe spotkanie i gościnę .

Marto dzięki za wspólny dzień, padam ze zmęczenia ale nie mogłam odmówić sobie zaglądnięcia do Twojego wątku. Ogród masz bardzo ładny. A z cukiniowym ciastem zapraszam do siebie.

Jolu-za zaproszenie dziękuję ale ja mogę liczyć jedynie na odwiedziny na Jaśkowej,sama za daleko wybrać się nie mogę
Mam nadzieję,że zawitacie kiedyś do nas

o fajnie Wam,,,takie wspólne spotkanka,rozmowy o ogrodach ,roślinkach,,wymiana doświadczeń
Ja mam bardzo mało takich osób,że coś można porozmawiać na takie tematy

A propos wczorajszego spotkania u Markity opowiem Wam sytuację, która mnie bardzo rozbawiła .
Po przyjeździe zaczęłyśmy oczywiście obchód ogrodu, a młoda sunia Marty skakała wokół zaczepiając wszystkich do zabawy. Widząc to córka Markity przyciągnęła psa do siebie ze słowami: "daj spokój, z roślinami nie wygrasz..." .

To może dlatego potem Puszkinia "mści się" na roślinach wykopując je z korzeniami


Marta -odczytaj PW

Jakie mści się, osobiście przez Panią jest w tym kierunku trenowana, widziałam na własne oczy. Proszę więc nie podejrzewać suni o niecne uczynki skoro Pańcia ją sama uczy wykopywania roślin.

To prawda Gosiu, potwierdzam
Jak Pańcia nie chce wyciągnąć z ziemi, to pies sobie sam radzi w poszukiwaniu zajęcia

Aaaaa...!
Czyli to takie "kwiatki"
Była pomoc do odtrawniczania to i jest do wykopków

Marta a jak sie nazywa ta różyczka, której kwiaty zabrałyśmy do domu?
Zupełnie zapomniałam

Dorcia zaklinałaś pięknie , ale niestety deszcz nie dotarł . Od rana podlewam nie patrząc na słońce

Jadziu ochłodzenie było tylko jednodniowe, a deszczu wcale
W kanisterku faktycznie biohumus od Gosi , dostałam jeszcze mączkę bazaltową
A ta róża, to jak już Edytka napisała Michel Bras

Jolu nie wiem kiedy była ta szansa na deszcz , ale jeśli w nocy, to jak wiesz do mnie nic nie dotarło .
I chciałabym zdementować informację jakobym sama była winna temu, że pies coś wykopał . Od dłuższego czasu mamy z pieskiem komitywę , że ja wyrywam, a on wytrząsa . Każdy większy chwast i każda kępa trawy musi być obowiązkowo przez psa wytargana , ale za to sama już nie wykopuje
Za to do woli pozwalam jej ryć na spacerach po okolicy, nawet sama ją zachęcam i wyszukuję dziury kretowo-nornicowe

O zapomnianej róży napisałam u Ciebie

Romcia do tematu Twojego przyjazdu do nas wrócimy jak już się u Ciebie pojawię
Ja do Bożenki bardzo chętnie , nie wiem jak Dorcia, bo ona mówi, że nie przepada za hortensjami

Edytko bardzo dziękuję za przypomnienie imienia różyczki . Teraz będę miała gdzie sięgnąć po ściągę

Gosiu zaraz się zabieram za podlewanie biohumusem
A możesz mi jeszcze przypomnieć w jakich ilościach rozsypywać mączkę bazaltową pod roślinkami?

Aniu ja też w swoim otoczeniu nie mam zbytnio chętnych do rozmowy o roślinkach , dlatego skrzykujemy się na spotkania . Ty masz blisko do Joli - zazdroszczę

Edytko, Magdo, Gosiu, Jolu proszę mnie tu nic nie insynuować , wyżej Joli odpisałam jak wygląda moja współpraca z psem i jak na razie obie strony dotrzymują umowy

A jeśli chodzi o moją córkę, to wieczorem powiedziała, że bardzo jej się podobały moje koleżanki , może następnym razem nie będzie mnie tak katować telefonami




Fajnie powspominać wczorajszy dzień, ale dziś już musiałam wrócić do mojej gorącej i mega wysuszonej rzeczywistości
Nie jest dobrze moi drodzy , powiem więcej, jest źle
Plan na najbliższe 5 dni: podlewanie, podlewanie, podlewanie i jeszcze raz podlewanie . Od rana do nocy, a jak przyjedzie wąż, to i w nocy , żebym miała do czego wracać po powrocie od Romy

Przypomniałam sobie, że obiecałam paru osobom fotkę Sherbeta , proszę bardzo




Czy teraz już możemy zakończyć dyskusję o jego urodzie dla koneserów

Parę dzisiejszych widoczków














czy mnie się tylko wydaje, czy ten gość to niezbyt pożądane towarzystwo dla Angeli