Forum Ogrodnicze Oaza

A floks Picasso ładny ....zastanawiam się gdzie upchnąć Sherbet Blend bo przecież posadziłam go na najbardziej wyeksponowanym miejscu ale skoro Marta pisze , że w cieniu daje radę to jeszcze dam mu szansę i przesadzę ale jeżeli będzie tak urodziwy jak dotychczas to nie ma zmiłuj wylatuje.

Marta, mam nadzieje, że werbenę hastata posadziłaś na dalszym planie?
Ja będę musiała swoją przesadzić, bo jest już mojego wzrostu
Uprzedzę Martę i odpowiem Wiesi - verbena h. sieje się dość obficie,
ale to może i moja zasługa, bo wsiałam ja dość mocno obok rośliny matecznej.
I co ciekawe, jedna z siewek zakwita u mnie na biało, a miałam tylko fioletową .
Może nie ma sensu szukać innych kolorów nasion, tylko poczekać na zakwitnięcie siewek?
Póki co, posiałam niedawno różową - z nasion od Marysi - Olibabki .
Picasso (floks) mi się podoba, sama Martę namawiałam do zakupu .
Marta, ten najstarszy babciny floks, pachnący mocno, wysoki, jaskrawo biskupi - właśnie kwitnie,
mogę go dla Ciebie zaznaczyć.

Potwierdzam, werbena h. sieje się wkoło I ma różne odcienie fioletu, przynajmniej u mnie. Z dwóch wysianych w zeszłym roku, różowej i fioletowej w tym pojawiają się w różnch kolorach. Te jednoroczne około 1/2 metra wysokości, teraz. Te dwuletnie wysokie, ponad metr. U mnie rośnie z liliowcami.

Marto
Piękne masz kolorki floksów
Chippendale cuuudna,,,ale jak ja widzę to mam wyrzuty sumienia,że jeszcze jej nie udało mi sie kupić,,a ciągle na nią choruję

Magdo mówiąc szczerze, do tej pory nie miałam mączniaka na floksach . Podsychają liście od dołu niektórym odmianom, ale póki co mączniaka nie zaobserwowałam . Choć jednego z mączniakiem kupiłam , nie mogłam się oprzeć jego majtkowemu różowi , ale posadziłam daleko od innych
Ja mam w swoim ogrodzie ze trzy gniazda pliszek siwych, ale one wolą łapać malutkie koniki polne na trawniku niż uganiać się za komarami . A wczoraj jak włączyłam zraszacz zleciały się na kąpiel , szkoda, że nie dały się sfotografować

Marto ten cały Sherbet nie wiadomo jaki juz w tamtym roku mi się nie spodobał i przy przesadzaniu wylądował z tyłu. Ale teraz zastanawiam się, czy jeszcze dalej w tył go nie przesunąć
Zaczynam mieć w sklepach to samo co Ty oglądając floksy , choć ciągle jest sporo odmian, które się charakterystycznie wyróżniają, a ja ich nie mam . Ale z kolei mam wiele NN, a nie wszystkie jeszcze kwitną, zwłaszcza nowe nabytki od MP, a tu zakupy się szykują . Chyba pozostaje mi Twój sposób, kupię na wszelki wypadek

Ula owszem liliowce są fioletowe , nawet w rzeczywistości bardziej niż na fotkach . Staram się robić korektę światła przy fotografowaniu w słońcu, ale i tak często kolor wychodzi bledszy
Cieszę się, że choć niektóre zdjęcia się podobają , po kilku miesiącach posługiwania się lepszym aparatem stwierdzam, że coraz więcej nauki przede mną

Wiesiu dziś już brateczki musiałam reanimować , pogoda jest mordercza i to w sensie dosłownym .
Kalinę wycięłam, bo nie mogłam w tym miejscu mieć dwóch, a podkładka rosła bardzo silnie
Dziewczyny już odpowiedziały o werbenie i bardzo dobrze, bo ja mam ją pierwszy raz i dopiero w przyszłym sezonie przekonam się, czy będę miała siewki . Jeśli będzie się tak siała jak patagońska, to będę szczęśliwa . Oraz oczywiście podzielę się z chętnymi

Mirko mój Sherbet na drugim planie, ale chyba wyląduje na trzecim , a potem albo w dobrych rękach, albo na kompoście

Elu jedną sadzonkę posadziłam na najdalszym planie , ale drugą z samego przodu , no nie mogłam się powstrzymać
Fajnie, że się ta werbena sieje, porozsadzam w przyszłym roku jak patagońską po całym ogrodzie
Na floksa się piszę oczywiście , a zobacz jak ładnie kwitnie tytoń z Twoich nasionek








Marysiu bardzo mnie cieszy to, co piszecie z Elą o wysiewaniu się werbeny , a jeszcze, że potrafi zakwitnąć w innych odcieniach to super . Ona tak mi się podoba, że jak będę miała siewki, to pewnie poutykam po całym ogrodzie, jak patagońską

Aniu bo wszystkie floksy są piękne , no może z wyjątkiem odmiany Sherbet Blend
Do jesieni już niedaleko (tfu, tfu ) i Chippendale będzie Twój




Minął kolejny dzień ze zmarnowaną okazją na deszcz . Ale ponieważ do południa trochę się chmurzyło, podlewałam już od rana . Ratowanie niektórych roślin zaczyna przypominać ostry dyżur i to bez żadnej gwarancji na powodzenie
Pokażę to, co jeszcze jako tako się trzyma

Jeżówka Alba




hortensja Limelight (codziennie wiadro wody )




rozplenica zaczyna kwitnąć, choć przyduży kosmos próbuje ją przyćmić




hibiskus, który jakimś cudem przezimował




Louise Odier kiepsko wybrała moment powtórnego kwitnięcia




tylko tym pogoda nie przeszkadza

Marta hibki u nas zimują Kopczyk jesienią i agro w pierwszych latach i doczekasz się pięknych krzaków
Jutro pokażę moje trzylatki
markita wrote: Mocno powiedziane i jakże trafnie, niestety

Lejemy wodę wiadrami z marnym skutkiem,szczególnie w piaskownicach,pod asperkę daję od razu 5 konewek.Hibki zimuja mam krzewy słusznego wzrostu,te szczepione i nieszczepione,chyba,że zima mocno zła,bez sniegu to różnie.Uczepiłyście sie tego Sherbeta,ja czekam aż powali mnie urodą Ale zakwitł mi Aureole,mnie sie podoba za to Tiara to dopiero knot,4 sezon i jeszcze kwiatka nie pokazała przyzwoitego,przesadziłam na słóńce,ostatni to sezon jej:flower:czort z takimi nowościami..........przypomniałyście mi,że mam gdzieś nasiona hastaty,pytanie za 100-gdzie?

To tak jak i u mnie a do tego towarzystwa jeszcze potrafią się dołączyć meszki i gzy

Werbena patagońska ślicznie już u ciebie kwitnie moja dopiero pąki pokazuje na niektórych kwiatkach. Tej drugiej nie znałem, ciekawie się prezentuje

Marto, nie mogę się doczytać, czy zidentyfikowałaś tą różę.
Jak dla mnie przypomina New Dawn .
Bardzo efektownie wygląda zestawienie lipcowych zdjęć z jeżówkami .
Cieszę się, że będę mogła wkrótce poznać Cię osobiście .
Czy widziałaś w moim ogródku coś interesującego dla siebie?

Ja już zużyłam całą deszówkę ze studni, a wodociągi chyba puszczą mnie z torbami. Podlewam już tylko doniczki (mam sporo zadoniczkowanych sadzonek), resztę symbolicznie, przeżyją więc najsilniejsi

piku wrote: A są juz w kraju miejsca, gdzie woda tylko do konsumpcji nie ma mowy o podlewaniu
Marta żyjesz tam jeszcze

Widziałam dziś hipki w Lidlu - kurcze mogłam brać -piękny ten Twój .

Louise Odier przepiękna . Czemu kiepski moment na powtórne kwitnienie? Bo sucho?

Jolu żyję, żyję , chociaż ledwo
Mój hibiscus, który dostałam w zeszłym roku w prezencie, jesienią tylko zakopczykowałam korą, bo i tak nie wierzyłam, że przezimuje . Ale dał radę, więc będę go lepiej traktować . Twoje to już prawdziwe krzaczory , dobrze, że swojego pod płotem posadziłam, może też kiedyś osiągnie takie rozmiary

Ewo jak się człowiek w wątku floksowym naogląda piękności, to potem fioła dostaje , choć i tam przed Tiarą ostrzegają
O podlewaniu to mi już nawet myśleć mi się nie chce i staram się nie wyglądać przez okno, bo tam obraz nędzy i rozpaczy

Piotrze u mnie meszki wiosną dokuczały, teraz już tylko komary
Dzisiejsze ujęcie hastaty




Edytko róża nadal nie zidentyfikowana i nie jest to New Dawn, bo to róża wielkokwiatowa, nie pnąca
Też się bardzo cieszę na nasze spotkanie , nawet prognozy na sobotę takie bardziej sprzyjające
Co mi się podoba napisałam u Ciebie

Wiesiu ja miałam tylko 300 litrową beczkę deszczówki, więc już dawno wspomnienie zostało , staram się podlewać na raty wszystko, bo wszystkiego mi szkoda, nawet dyni ozdobnych na kompoście . Byle do soboty





Na dworze piekło , więc siedzę na forum i nadrabiam zaległości
Wyskoczyłam na chwilę zrobić jakieś fotki, ale słońce tak oślepia, że wyrzuciłam 2/3
To, co zostało

nareszcie się doczekałam kwitnącej ostróżki od Adriana Sweet Sensation . Warto było czekać







mam też pierwszego mieczyka abisyńskiego , rzeczywiście pachnie obłędnie




lilie nadal pojawiają się nowe







ale najwięcej czasu zajęło mi polowanie na te gagatki








Dorcia ja ciągle do hibków nie jestem przekonana i sama na pewno bym nie kupiła
Louise Odier źle znosi takie mordercze słońce , dlatego szkoda
Dla Ciebie moje ostatnio kwitnące liliowce

NN od Marty




Mulberry Vine




NN z Lilypolu, cudo




Magic Dancer

W sobotę juz nie zapowiadają opadów a i temperatura nie taka znow przyjazna, choć z 10 stopni niższa od dzisiejszej

Jolu cholery można dostać z tymi serwisami pogodowymi , wczoraj jeszcze było co innego
Ale dobre i 10 stopni, choć w porównaniu do moich dzisiejszych temperatur to będzie różnica 15 stopni

pamelka wrote: Nie zawsze i nie u każdego zimują Miałam już kilkuletniego w osłoniętym miejscu i mi wypadł po ostrej zimie. A u sąsiadki ją przeżył. Dala pisała, że u niej dwa wypadły, jeden przeżył czy jakoś podobnie U mnie patelnia

markita wrote: Będzie, albo nie będzie Zależy co tam jutro wymyślą
U mnie na przykład w sobotę ma być 30 stopni

Pastwicie się nad tym Sherbet Blend, wcale nie jest taki zły... Naprawdę brzydkiego floksa pokazałam w wątku floksowym.
Ja też nie mam żadnych problemów z mączniakiem na floksach z wyjątkiem tego samego majtkowego, on chyba wszędzie był od razu z mączniakiem...
Marta, wcale u Ciebie suszy nie widać, podlewanie na ostrym dyżurze przynosi dobre efekty! Ale jak to wiadro wody? Nosisz wiaderka, nie masz żmiii?
I jeszcze chcę powiedzieć, że wpadłam na genialny pomysł! Dzięki Tobie i Twoim kosmosom! Bowiem Twoje kosmosy, jako nieliczne, no dobrze, jedyne z wysiewanych przeze mnie do gruntu jednorocznych kiełkują i rosną! Nieważne jak kwitną, bo ja im nową rolę wymyśliłam na przyszły rok! One będą cieniować hosty! No takie mniejsze hosty... W tej roli zastąpią werbeny patagońskie, które zbyt "pazerne" były... O ile jesienią, nie odkryję, że kosmosy też gigantyczny system korzeniowy wytwarzają... Wytwarzają?