Forum Ogrodnicze Oaza

magdala wrote: Widzę, że rozgorzała gorąca dyskusja na temat psiej zemsty . Ja się zastanawiam co robią dzieci ogrodników .

markita wrote: Czyżby i mnie miała na myśli
Bardzo grzeczną masz córcię i bardzo towrzyską a jednocześnie ... bardzo wyrozumiałą jednak
Ile ona godzin na nas czekała cierpliwie
Przesyłam buziaki dla dziecka
Marta chozilo mi o tę roże, którą Pan Tomek przyniósł z głębi pola, po jednym kwiatku dla każdej uczestniczki
Ale cudo i tan zapach

Edytko psią dyskusję zakończyłam , a co robią Twoje dzieci?
Moja córka obecnie jest rozdarta , bardzo by chciała odciąć się od moich zainteresowań, bo są konkurencją dla niej samej - według niej oczywiście . A jednocześnie nieświadomie wciąga się w temat, na przykład uczestnicząc w takich spotkaniach, jak wczoraj

Jolu ależ oczywiście, że i Ciebie miała na myśli , nie rozumiem w ogóle skąd te wątpliwości .
Z tą wyrozumiałością to chyba troszkę przesadziłaś , ale jednak jak już dotarłyśmy, stanęła na wysokości zadania, za co zresztą została pochwalona

Ta róża to właśnie Myriam , fotki na stronie rzeczywiście nie oddają jej niezwykłej urody, a swoich nie mam

Edyta wrote: Moje wyjechały

Myriam mam u siebie i coż za bardzo sie nią nie zachwycam po mimo że ślicznie pachnie .Jej wadą jak dla mnie jest to ,że nie ma zamiaru w pełni otworzyć swych kwiatów tylko pozostają w pół rozkwicie co mnie denerwuje dlatego nie podoba mi się Pashmina czy Eden Rose .U mnie rośnie zdrowo, a w ubiegłym roku narzekały na nią dziewczyny ,że była goła .Fajnie też buduje krzaczek .Michel Brass podobna trochę do Angeli




Martuś potem usunę fotki jeśli Ci będą przeszkadzać

Marta, jeśli chodzi o umawianie się z Romką na wszelkie wyjazdy z Jaśkowej, to ja się mogę umawiać . Co więcej, mogę się nawet zgodzić . Mogę być chętna, mogę .... mogę wszystko ... nawet oglądać hortensje .
Problem w tym, że jak przychodzi co do czego, to potem nie możemy .
Romcia zapewne to przeczyta i będzie wiedziała o co mi chodzi .


Współczuję Ci tego podlewania . Cieszę się, że ja przed wyjazdem mam ten problem z głowy. U mnie solidnie padało prawie dobę . Mam nadzieję, że i u Ciebie w końcu popada .

Jadziu absolutnie nie usuwaj , powiem więcej, dziękuję Ci za te fotki , bo mamy deficyt dobrych zdjęć Myriam . Róża na polu rosła daleko i samotnie, pan Tomek poszedł sam i przyniósł nam po kwiatku
Z tych pół rozkwitniętych oglądałyśmy tam jeszcze Charming Piano. Miałam ją zamawiać, ale po obejrzeniu na żywo mam wątpliwości

Dorcia nic nie rozumiem z Twojego wywodu o planowanych wyjazdach , ale mam nadzieję, że wszystko wkrótce się wyjaśni
Podlewanie chyba będzie mi się śniło niedługo , idę przestawić zraszacz

dorciaj wrote: Dorcia Ty się nie zarzekaj tyle masz jeszcze miejsca
Jak spotkasz na swojej drodze ogrody z cudnymi krzakami hortensji ... to się skusisz Zobaczysz
Ja wywód rozumiałam nadal zapraszamy

Marta buziaki dla grzecznego dziecka raz jeszcze

Edit.
Jeszcze fotka Myriam z HMF
Taką ją zapamiętałam, pękatą, pełną płatków i pachnącą

Marta, pamiętasz? - nosiłyśmy również Myriam na polach u p. Spasówki?
Pachnie pięknie, jest duża, wypełniona płatami, tylko te deszcze ją hamują.
Deszcze... jakie deszcze???? u nas też susza, powiało i tyle.
Zaraz wychodzę z wężem ...
Burgundy Ice mam do odkupienia - "biszkopcik" się nią zajął .

Jolu i właśnie dlatego nie pałam do niej zbyt wielką miłością Lubię widzieć różane serce

markita wrote: Pamiętam nawet, że powiedziała, że jedna z różyczek jej się podoba .
U mnie 2-ka młodszych dzieciaków dość chętnie wykonuje ze mną różne prace ogrodowe, tylko najstarszy jakiś oporny. Ale zaskoczył mnie w tym roku, kiedy w rozmowie tłumaczył mi coś i stwierdził: "no wiesz, mamo, tam, gdzie jest taki piękny ogród, gdzie jest tak dużo kwiatów" . Nie posądzałam mojego pierworodnego o takie odczucia estetyczne . Chociaż nadal nie potrafię wyobrazić sobie go przy pracy w ziemi. Jeśli będzie kiedyś pracował w ogrodzie, to chyba jedynie przy użyciu palca wskazującego .

Najpierw powiem Wam co robią dzieci niektórych "ogrodników" (moje) pukają się w głowę i zastanawiają się ile to matka musiała nagrzeszyć w młodości,że teraz stale na kolanach a teraz Martuś postaram Ci się wytłumaczyć o co kaman a więc to jest tak:
przez cały rok robimy plany dokąd to my nie pojedziemy,plan bardo napięty.Potem Dorcia przyjeżdża i po dwóch tygodniach okazuje się,że nie było czasu na realizację Mam nadzieję,że w tym rok będzie inaczej i wreszcie gdzieś wspólnie się wybierzemy.

Jolu moje grzeczne dziecko dziś oświadczyło, że w przyszłości będzie mieć ogród składający się z iglaków , bierze jeszcze pod uwagę żurawki
Ja nie wiem jak Wy na nią wpłynęłyście swoją wizytą ( a Ty zwłaszcza ), ale ja swojej córki nie poznaję

Elu jasne, że pamiętam i cały czas się zastanawiam, czy dla niej nie złamać swoich zasad i nie zamówić więcej sztuk
Deszczyk miałam wczoraj , błyskawiczny raczej, a więc z tych, co to tylko liście zmoczą , a ziemia nadal sucha
Wiesz, ja mam mieszane uczucia co do mojej Burgundy Iceberg . Okazuje się, że ona potrzebuje cienia, żeby wybarwić się na ten piękny fiolecik. A u mnie na słońcu wygląda tak




Jadziu ja jednak się skuszę na Myriam , za to Charming Piano - też z tych nie do końca rozkwitających chyba sobie odpuszczę

Edytko powiem Ci, że ja wyraźnie po Waszej wizycie widzę zmianę u mojej córki , dziś mi nawet pomagała z własnej woli . Musiałyście zrobić na niej duże wrażenie

Romciu może w takim razie niczego nie planujmy i zdajmy się na żywioł , zresztą ja nie będę zbyt długo, więc co tu można naplanować




Już 3 dni intensywnie się przygotowuję do pozostawienia na tydzień mojego ogródka po raz pierwszy w życiu
Większość prac już za mną, jutro jeszcze podlewanie "na zapas"
Wprawdzie nawiedziła mnie wczoraj błyskawiczna burza, moje sprytne dziecko nawet stoper włączyło, żeby sprawdzić jak długo będzie padał deszcz i zdać mi relację, bo akurat mnie ta burza złapała w Lublinie . No i zgadnijcie jak też on długo padał? . W życiu nie zgadniecie, więc Wam powiem ...całą jedną minutę i 19 sekund!!!!! . Ziemia przemoczona aż na pół centymetra . No oszaleć można, krótko mówiąc
Rozciągnęłam 100 metrów węża kroplującego pod najbardziej potrzebujące rośliny i jakoś będziemy to łatać

A w ogrodzie, po okresie liliowym, liliowcowym i floksowym, znów najlepiej prezentują się róże

Nostalgie




Cardinal Hume




Gentle Hermione




Avalon




Louise Odier




Rheine des Violettes




Ingrid Bergman




Pirouette




Claire Marshall od Uli Lawendy




i mój najnowszy nabytek Michel Bras, ależ ona pachnie

Martusiu, oj, wiem coś o tym! Też rzadko zostawiam ogród i bardzo to przeżywam. Ale zapewniam Cię, że ile byś nie zrobiła, ile napodlewała i poczyniła przygotowań i tak po powrocie nie poznasz swojego ogrodu i na początku będziesz miała wrażenie, że nie dasz rady, nie ogarniesz tego, co zostało po Twoim ogrodzie Przynajmniej ja tak mam
Drugie kwitnienie różyczek bardzo spektakularne

Rozumiem, że intensywnie podlewasz? Nie ma co liczyć na wodę z nieba... U mnie popadało nieco dłużej, może z 10 minut... Nie nazwałabym tego podlaniem , znów żmija chodziła na pełnych obrotach...
To moja Burgundy chyba jest w cieniu!
Róże masz naprawdę w świetnej kondycji! Trawnik nieco gorzej , za często koszony, podczas suszy koszony, nie to co mój, mój jakby zielony, widziałaś!
Nic się nie martw, rośliny dadzą radę, jedź do Romy i wypoczywaj!

Mimo suszy Twoje róże wyglądają cudownie,nie to co u mnie.Zresztą sama zobaczysz.Chyba że jutro uda mi się doprowadzić rabatę do jako takiego porządku

Jak to dobrze, że floksy przekwitają , znów można będzie się cieszyć różyczkami . Wszystkie piękne, ale Nostalgia nadal zajmuje pierwsze miejsce na podium .

Już za chwileczkę, już za momencik ... i będziesz z nami .

Dalu nie załamuj mnie , aż tak źle jest po każdym wyjeździe? . Ale zawsze ogarniasz w rezultacie, prawda? Może i ja dam radę
Tak naprawdę to nie tylko różyczki kwitną , część liliowców nadal ma się świetnie
Summer Vine




Mulberry Vine





Marto podlewałam dziś cały dzień , a wąż kroplujący nadal sączy . Nie jestem w stanie zrobić nic więcej, będzie co będzie
Mówisz, że trawnik mam w słabej kondycji , no popatrz, zupełnie mnie to nie wzrusza , jeszcze go wczoraj skosiłam . No miejscami nie było co , ale tam, gdzie było, skróciłam
Twój faktycznie zielony , bujny wręcz
Zobacz jaki ładny krwawnik mi rozkwita na sucholubnej




Jeszcze czekam na trzy kolory , strasznie długo się zbierały

Romciu wiesz, jak jest , róż mam ponad 50, pokazałam z 10, jak wygląda reszta to tylko ja wiem
Coś Dorcia pisała, że jakieś intensywne przygotowania czynisz , nie rozumiem, przecież ja na inspekcję nie przyjeżdżam, tylko z wizytą koleżeńską
U mnie hortensje zaczynają się powoli przebarwiać







Dorcia mówisz, że Nostalgia najładniejsza , to proszę bukiecik




A jutro o tej porze




Po długich i trudnych przygotowaniach , nadszedł w końcu czas wyjazdu
Bardzo się z niego cieszę, ale też zostawiam ogród nie bez obaw . Raz dziennie inspekcja w postaci mojego brata będzie kontrolować sytuację (i karmić koty ), ale sami wiecie, jak to jest
Wracam za tydzień , kwiatuszki na pożegnanie