Forum Ogrodnicze Oaza

Asiu Winchester piękna! Mary Rose wiadomo :)Obie i mama i córka urocze !

Postawiłaś basen, hmm.. a może z basenem to jest tak jak z myciem samochodu i okien? Jak umyte zaraz pada deszcz?

Zapowiadają do 30 stopni w przyszłym tygodniu, tylko troszkę trzeba poczekać

Życzę Ci dużo słoneczka, u mnie dzisiaj też od rana pada...

Martuniu, Jule - widać tańce i modły poskutkowały, bo pogoda dziś byłą piękna

Daisy, jak się cieszę, że do mnie zajrzałaś. Pogoda nie jest taka zła, a na przyszły tydzień zapowiadają upały, więc basen będzie jak znalazł ...

Miałam nadzieję popracować na ogrodzie, ale ostatnio chyba pech mnie prześladuje... Obudziłam się rano z takim bólem krzyża, że ledwo powłóczyłam nogami, potem trochę się rozruszałam, ale o pracy nie było mowy... Jedyne co zrobiłam, to skosiłam trawnik. Nie wiem co za cholera mnie znowu dopadła . .. Pomału czuję się jak osiemdziesięcioletnia staruszka... jak nie boli to strzyka....
Przynajmniej miałam czas żeby posiedzieć i pokontemplować ogród w towarzystwie świergoczących ptaków i orgii zapachów ....

Od razu uprzedzam, że dzisiejsze zdjęcia są niefajne, ale tak to jest jak się fotografuje w pełnym słońcu....
Na początek powojniki:
President i Mrs. Chalmondeley - kwiaty ma większe niż moja ręka

Blue Explosion

Józefinka oszalała... takiej ilości kwiatów jeszcze nie widziałam.

Beautiful Bride

Piwonie - to miała być Bowl of Beauty, ale wydaje mi się, że trochą za ciemna....

Takie cudo 3 lata temu ocaliłam ze śmietnika.... w tym roku zakwitła po raz pierwszy

I róże ...
Nahema

Golden Celebration

W. Cathedral

W. Cathedral i Gartentraume

Queen of Sweden

i jeszcrze raz Gartentraume

Nie narzekaj na słońce... niektórym ono dziś uciekło
Józefinka świetna... ja czekam na moje 'Mazury'

Gorzatko, broń Boże nie narzekam! Stwierdzam tylko fakt (no i w końcu ktoś/coś musi być winny/e, że zdjęcia nieładne.... )

Asiu...jakie tam zdjęcia są niefajne - są śliczne
Józefinka boska!
no i róże.......
biedulko..... mi dziś dokucza prawy bark ale powód mam...ostatnio robiłam za osła pociągowego i wielbłąda i teraz mam za swoje....po prostu przeciążyłam

Asiu,dobrze że odpoczywałaś ,tylko szkoda że to ból był powodem odpoczynku. Życzę zdrówka.
Ale masz wysyp różnego kwiecia. Miałaś co oglądać a i my skorzystaliśmy. Zdjęcia bardzo ładne.

Martuniu, zgodzę się z Tobą - Józefinka jest boska!
Widzisz, Ty znasz powód bólu - ja nie i trochę mnie to niepokoi...
Dla Ciebie Blue for You

Ino, ano ból pokrzyżował moje plany... do tego stopnia, że rano zastanawiałam się, czy dam radę wyjść z domu ...
Róże dopiero zaczynają popis, co to będzie za kilka dni....
Dla Ciebie mam pączek Whiter Shade of Pale

biedulko
jej Blue.......też mam ale nie jest tak piękny jak Twój...no cudo

Martuniu, moja Blue for You w tym roku też mizernie wygląda . Większość pąków ma ponadgryzanych i rozwijają się z tego mocno "nadwyrężone" kwiaty... Na szczęście ta róża powtarza kwitnienie kilka razy w sezonie, więc mam nadzieję, że następne będzie już takie jak powinno...

Życzę wszystkim słonecznej niedzieli !

Asiek, witaj niedzielnie
Łączę się z Tobą w bólu, od wczoraj jak mnie łupnęło ... Co prawda podejrzewam przyczynę - plewiłam w pozycjach niezbyt przyjaznych kręgosłupowi więc nie dziwota, że się zbuntował. No cóż, na głupotę nie ma rady - dziś przymusowy odpoczynek.
Mam nadzieje, że Ty już sie lepiej czujesz. Przyjemnej niedzieli

Dorotko witaj! Mówią, że jak po czterdziestce rano nic nie boli, to znaczy, że pewnie już się nie żyje . No ale bez przesady...
Bólu współczuję .
Nie wiem jak dzisiaj, bo w tajemnicy się przyznam, że jeszcze nie próbowałam wstawać

oj, moja z kolei rośnie w cieniu, zaś wokół niej porosły mi olbrzymy a nie róże i dopiero podczas pielenia zauważyłam, że ona zakwitła u mnie panuje zaraza kwieciaka i część pączków ma ściętych ale tym się nie martwię........urośnie większa
no słoneczna niedziela.....taaaa.......byłam dość krótko na działce, z grilla nici - wczoraj nawdychałam się pyłków od topoli i w nocy się o mało nie udusiłam, a dziś leci mi z nosa - jakaś reakcja uczuleniowa
nigdy nie miałam problemu i mam nadzieję, że to nie alergia tylko przewianie.......

Martusia... ale topole teraz nie pylą
To, co lata w powietrzu, to puch, którym otoczone są nasiona...
Silne jest natomiast w tym okresie pylenie traw... no i robinii akacjowej... wiem to po sobie

no u nas lata i to ten pyłek i właśnie zaczyna topola - a ja nawdychałam się właśnie tego puchu
a dziś w drodze na działkę widziałyśmy z mamą kwitnacą.....lipę
co prawda kilka kwiatków ale już kwitnie

Śliczna ta Blue
Mam od wiosny...i niech Marta nie narzeka...bo mój krzaczek jest mikroskopijny...
I do piękności mu daleko
Asia a Wy już spakowane do Sulejowa z Martą i Kasią?

Powtarzam: ten puch nie jest alergenny! Topole kwitną w marcu/kwietniu... kojarzysz z pewnością te gąsienice? Jednak nawet wtedy nie są klasyfikowane jako silny alergen!
Stawiam jednak na coś innego

Grześ... a Ty wiesz, że one się wahają?
To kto pierwszy młoteczkiem: Ty czy ja?

Grzesiek......ja nie narzekam
dziś jestem trochę zgryźliwa mimo Dnia Dziecka - pogoda do d....., ja psikam i kaszlę i ogólnie jakoś tak nie tak więc nie drażnij lwa....znaczy raka bo ugryzie

Gosiu.....taaaak? czyli nie to?
to super, czyli jednak mnie przewiało
a gąsienice kojarzę wybacz......jestem dziś jakoś niekumata

No ale jak już ten puch wleci do nosa i nie wyleci to co?
A znając Martę...wszystko jest u niej możliwe

Ps. Ale lew jednak trochę podrażni raka...taka moja natura
Najwyżej pójdzie patelnia w ruch

Ps. 2 Ja mogę patelnią zamiast młoteczkiem
Ale wahają się między czym a czym, bo jak mają lepszą alternatywę to przepraszam