Forum Ogrodnicze Oaza

W razie gdybyś coś zmieniła przed zlotem, to bardzo prosze się przedstawić, żebym nie potraktowała jak obcą
No chyba, że Kasia i Marta będą za wskazówki

woow, niesamowita przemiana. Gratuluję pomysłu!

Asia
Juz są przebiśniegi?? Nawet nie wiem jak sprawy się mają w moim ogródku .
Fryzurka z rogami urocza ) poznałam Cię jako blondynkę, na następnym zlocie juz byłaś rudzielcem .
Choinka piękna , masz Asiu bardzo klimatyczne mieszkanko
Moja choina tez stoi i szkoda rozbierać .

Pierniki ozdobione wprawną ręką, nie zadrżała przy tym jednym ?

No i znowu dawno nie odwiedzałam swojego wątku . Ale co tu pisać, jak nie ma o czym gadać... Zupełny brak akcji jest, niczym w polskim filmie .
Zdjęć te nie ma, bo co fotografować? Pluchę, błoto i topniejący śnieg? Agunią ani Iwonką nie jestem, więc piękna z takich okoliczności przyrody nie wykrzeszę.
No niech już ta wiosna przyjdzie...
Iwonko, wiosna drepce w miejscu niczym japońska gejsza . Jak dla mnie, mogłaby nieco przyspieszyć kroku ... Te dwa wyrywne przebiśniegi nadal chyba rosną samotnie. Może dziś pojadę na ogród, to sprawdzę, czy jakieś towarzystwo do nich dołączyło...

Iwonko - Majowa, Ciebie też dołuje taka aura? U nas ostatnio pogodowa huśtawka. Przedwczoraj rano +11 stopni, w nocy -1, wczoraj rano 0, a wieczorem już znowu +7. O skokach ciśnienia nie wspomnę... Jak tu żyć...?

Gosiu, w odpowiednim czasie zrobię update. Wiesz, już tak mam - jestem kobietą - kameleonem. Kiedyś na imprezie przedstawił mi się kolega, z którym przez dziesięć lat widywałam się prawie dzień w dzień (jedna klasa w liceum, ta sama grupa na studiach) ... Nie poznał...

Witaj Krzysztofie ! Czy ja dobrze skojarzyłam?
Dzięki za komplement.

Cześć Madziu! Jak miło, że mnie odwiedziłaś!
Wiesz, wychodzę z założenia, że od czasu do czasu w życiu należy coś zmienić... włosy najłatwiej.
Czytałam, że u Ciebie szykuje się natomiast wielka zmiana. Będziesz miała wreszcie ogród pod przysłowiowym nosem... Zazdroszczę....
Choinka w końcu wczoraj dokonała żywota. Pierwszy raz miałam jodłę, która całkowicie opadła z igieł . Pewnie jakaś chińska podróba...
Co się zaś tyczy pierników, odpowiednia ilość czerwonego wina do lukrowania dodała rękom pewności .

A pamiętacie, że w ubiegłym roku już 12.02 (czyli za niecałe dwa tygodnie ) można było podziwiać takie widoki:

Oby w tym roku wiosna pojawiła się równie szybko! Czego Wam i sobie życzę !
Miłego, dłuuuugiego weekendu!

Asiu, jeszcze chwilę tak ciepło będzie i może się to zdarzyć i w tym roku.. Ja wczoraj u siebie nakryłam szczypiorki krokusowe.. już..już miałam się zmartwić, że wcześnie- ale skoro mówisz, że rok temu tak było, to znaczy, że wszystko dobrze.
Zmotywowałaś mnie i aż do ubiegłorocznych fotek muszę zerknąc, jak to było u mnie. Pewno później Jestem jednak dobrej myśli- już praktycznie luty..a to oznacza, że wiosna za chwilę.. Nawet jak śnieg spadnie, to nie będzie w stanie mnie wkurzyć- to i tak bedą jego ostatnie podrygi

Wiosna, wiosna już za progiem

Fryzura poranna... CHociaż coś próbuje przekazać swoim kształtem ..u mnie bocianie gniazdo na czubku głowy..nie wiem, co próbuje powiedzieć

Ściskam, miłego weekendu

Witaj Monisiu! Mój jedyny gościu !
Ostatnio zaczął pojawiać się jeden róg - natura mi bardziej wyszlachetniała, czy jak ...?
Krokusy już lada dzień powinny zacząć pokazywać kolorki. Już pora. Z resztą sama zobacz - specjalnie dla Ciebie najnowszy update z ogrodu:

Wyrywna przylaszczka (niestety fotografowana bez słońca, więc się skuliła)

ciemierniki:

niestety ten podmarzł i pytanie czy w ogóle zakwitnie . A był taki zapączkowany...

no i przebiśniegi...

Miłego !

asia2 wrote: Jak ja lubię Twoje dowcipy
Stwierdziłam- na swój użytek, że moje bocianie gniazdo to zapowiedz wczesnej wiosny..


Krokusy już pączkują u Ciebie..ale Wy macie dobrze z klimatem U mnie ciągle szczypiorki, tyle, że coraz wyższe. W jednym miejscu liście są nasypane i nawet wczoraj tam zaglądałam- krokusy powyciągały się jak peryskopy.

Mech uroczo wygląda na rabacie..ja próbowałam w ubiegłym roku przesadzic kępkę do siebie, ciekawe, czy przetrwa..?

Znowu zazdroszczę ciemierników, jak tylko je gdzieś wypatrzę. Od kilku lat się nad nimi waham, bo nie wiem, czy chcę.. w końcu może się zmobilizuję. Na Twój ciemny 3mam kciuki i nie mogę się doczekać kwitnienia..na pewno jest śliczny

Ściskam!

Asiu właśnie dzisiaj udając się z dziećmi do doktorów przejeżdżając przez spory las opowiadałam, że wkrótce w lesie będzie biało
No to pytanie córki: 'śnieg znowu spadnie'
No nie, o takie właśnie widoki, jak u Ciebie mi chodziło, przebiśniegi, zawilce i do tego jeszcze przylaszczki
Coś mi się wydaje, że wspomniany przez Ciebie wcześniej termin 12.02 zostanie dotrzymany
Pozdrawiam z chłodnego jeszcze wschodu, u nas niestety wszystko później

Asiu , regularna wiosna u Ciebie
U mnie zaledwie pąki ciemierników odkryłam , ale prawdę mówiąc ,to muszę posprzątać w ogrodzie,
może wówczas wypatrzę coś więcej.

U nas wiosna też później , jak u Joli.

Przylaszczka śliczna ! Moja zanikła , nie wiem czemu ,bo ona chyba lubi zasadowe podłoże ,a takie właśnie mam.

Poranne fryzury ... Jak nosiłam krótkie włosy ,to można było się wszystkiego spodziewać

Pozwolę sobie zinterpretować bocianie gniazdo Moniki - to jak wypatrywanie przeszkód z "bocianiego gniazda" na okręcie Monia- przeszkód nie ma , jedź na zlot!

Madziu... Świetne!!

Takiej wiosny chcę, taką wiosnę mi pokazuj
W Wawie dziś słonecznie, co w okolicznościach piątkowych wzmacnia zwyżkę nastroju... jeszcze parę godzin
Co ogrodowo robisz w weekend?

Witajcie piątkowo!

Aguś, chętnie będę pokazywać, ale na razie nie mam zbyt wiele tej wiosny .
Czy ogrodowo coś zadziałam w weekend zależy od pogody. Wczoraj na przykład śnieżyło i gradziło, dzisiaj ponuro i deszczowo...
Niech jutro będzie słońce....
Powiedz, co Cię tak ostatnio przybija moja Droga !? Przykro czytać, że Twój nastrój dołuje...

Madziu, przylaszczki sadziłam dwa lata temu i jakoś się trzymają (tfu, tfu, puk, puk), chociaż niespecjalnie dbam o ich potrzeby życiowe. A może to klucz do sukcesu ... nie przejmować się zbytnio... Za to ranniki chyba poczuły się zranione takim podejściem, bo ani ich widu, ani słychu... A w kilku miejscach miałam.
Interpretacja "bocianiego gniazda" Moniki w dechę!

Jolu, a gdzieś Ty u mnie zawilce wypatrzyła ? Napisz proszę, bo zawsze bardzo chciałam je mieć, a może nie wiem, że już mam !
Oby Twoje dziecię nie wykrakało tego śniegu, bo niestety jeszcze "wszystko się może zdarzyć"....

Moniś,No pacz pani, a ja z nim walczę . Niestety, mam sporo zacienionych zakątków, które samoistnie zarastają. Może Ci podesłać ?
Jak tam widoki z poziomu "bocianiego gniazda"? Wiosnę już widać?
Fajnie, że się zdecydowałaś wybrać do Firleja. Oferta noclegu jakby co aktualna .

Weekend...!

Asiu to masz dobrze jak ci cieniste zakątki zarastają, bo u mnie to raczej wysychają.

Dziś wiosna wisiała w powietrzu...
Zapach, światło, dźwięk... Wszystko wręcz krzyczało, że wiosna za progiem .
Cudownie....
Wszystko z ziemi wychodzi...

Nie chcę zapeszyć, ale może wreszcie w tym roku doczekam się ciemierników....

Nawet ranniki, na których postawiłam już krzyżyk, jednak wychylają się spod ziemi...

Aniu, u mnie niestety cienia pod dostatkiem, w upały fajnie, ale wiosną i jesienią niedobór słońca doskwiera...

Asiu , na 100 procent doczekasz ciemierników ,bo cóż im teraz może zaszkodzić ?
Pąki pełną gębą , to i kwiaty będą.

Ja też cieszę się ,bo zakwitnie ciemiernik świeżo przesadzony z ogrodu koleżanki i to pięcioma kwiatami.
Do szczęścia brakuje mi jakichś pełnych ciemierników , w mojej okolicy trudno takie kupić .

Mam nadzieję ,że przywieje do mnie to ,co dzisiaj czułaś w powietrzu , bo u nas dzisiaj
zupełnie nie było wiosny, było wręcz ponuro ,ciężko tak jakoś ...

Z niewiadomych przyczyn ranniki się zdublowały, wypychając przebiśniegi...

Madziu, co może zaszkodzić ciemiernikom?
A na przykład jakieś głodne stwory, które mi regularnie zżerają młodą zieleninę .... Nie wiem co to, podejrzewam, że ptaki...
Będę dmuchać w Twoim kierunku, może jutro wiosna i u Ciebie zawita...

Słoneczna pogodę proszę przydmuchać i w moją stronę Słoneczka trochę dzisiaj brakowało, ale rośliny garną się do życia.
Muszę jak najszybciej się z porządkami uwijać, żeby nie poniszczyć potem świeżej zieleniny.

A ciemierniki to przypadkiem nie są trujące? Chyba ,że nie dla ptaków.

Ocieplenie klimatu tak nas rozpuściło ,że w lutym wymagamy wiosny
Przecież w "dawnych" czasach luty to był najbardziej zimowy miesiąc, śnieg ,mróz i żadnej nadziei
na wiosenne kwiaty.
A teraz ...
Poczekam zatem cierpliwie