Hej ,to znowu ja.
Ostatnio niewiele słońca, więc trudniej o naładowanie baterii ...
Ale ogólnie wszystko w porządku , tyle wokół spraw się dzieje ,że czasu na pisanie nie starcza.
Zresztą pisać mogę jedynie na tematy "życiowe" , bo ogródek jakoś zszedł daleko, daleko...
dorciaj wrote:
Te nasze dzieciaki to rosną nie wiadomo kiedy
. Twoje już wyfrunęły, a moje coraz bardziej samodzielne. Czy masz w związku z tym przemyślenia, że coraz mniej jesteś im potrzebna?
Dorotko
Właśnie identyczne przemyślenia miałam ,kiedy moje córki zaczęły same chodzić i wracać ze szkoły, a po powrocie w domu okazywało się ,że po nakarmieniu ich obiadem, właściwie...
kończy się moja rola.
Oczywiście wiadomo - rozmowy , wspieranie itd. ,to wszystko jest nadal, ale ta "fizyczna"
rola opiekuna kurczy się bardzo kiedy dzieci stają się samodzielne.
Wtedy po prostu rozejrzałam się za pracą
Miałam ten komfort ,że z małymi dziećmi mogłam być w domu i bardzo to doceniam , bo
razem spędziłyśmy wiele świetnych chwil , ale w takim momencie ,o którym piszesz zaczęłam
się czuć nieco ...zbędna
Potem to się znowu trochę odwróciło ,bo jak poszłam do pracy na 8 godzin , moje córki
nieraz miały pretensje ,że "ciężko się z tobą umówić " , że " nie masz czasu",
no i weź to wszystko wypośrodkuj ,żeby było akurat...
Ja jednak jestem bardzo zadowolona ,że wróciłam do pracy zawodowej.
Vita
No ,właśnie jeszcze nie mam żadnej podpory dla Eden Rose , a ta urosła jak szalona!
Może uda mi się na czas owinąć ją włókniną przed mrozami .
Bukszpaniki są do przeniesienia , bo tę obwódkę wymyśliłam tak raczej bez sensu.
A piękne jesienne barwy przybrała kalina japońska Mariesii, czasem nawet zakwitnie
,
choć mi podoba się sam jej pokrój.
Marto
Zupełnie zgadzam się z Tobą w kwestii wielkości (nadmiaru) trawnika. Nawet mam plany powiększeń,
ale kiedy to nastąpi ,kiedy ? Oczywiście powiększeń rabat (nie trawnika)
W tym sezonie chyba pobiłam rekord w niebywaniu w ogrodzie ...
Przynajmniej drzewka sporo urosły ( przeglądałam ostatnio zdjęcia "przed" i "po" - szok !)
i może jak w przyszłym roku wrócą chęci , to będę miała w końcu zielone zasłony.
Marysiu
To bardzo spektakularnie pozbyłaś się ostrokrzewu
Naprawdę podpaliłaś cały krzak ?
Ja planuję go mocno strzyc ,żeby zagęścił się w kulę .
Na początek może różane żniwa w październiku
Taki bukiecik udało mi się zebrać jakieś dwa tygodnie temu , kilka dni przed przymrozkiem,
który definitywnie zakończył sezon różany w moim ogrodzie...