Forum Ogrodnicze Oaza

Fajnie, że zupa smakowała , a tym olejem z rokitnika mnie zaintrygowałaś , zaraz poczytam
Przywiozę na zlot chałwę w kłębuszkach , zobaczymy czyja lepsza

Super - bardzo jestem ciekawa tej chałwy
Jak tak dalej nam pójdzie , to zlot ogrodników zamienimy na zlot kulinarny

Ten olej jest niesamowity , już nie chcę opisywać tej rany , no ale po oleju tam po prostu narosła skóra...
Tak się wtedy cieszyłam , bo już byliśmy cały miesiąc umęczeni leczeniem ogona
Pies zdenerwowany , nie dał się dotknąć , inni weterynarze zalecali jakieś nieskuteczne zupełnie lekarstwa ,a ten jeden trafił w dziesiątkę...

PS.
Zapomniałam napisać ,że wypróbowałam eko-metodę na kotka
Chyba będzie działać. Wystarczyło tylko wziąć wąż do ręki i prysnąć wodą gdzieś tam w bok ,wcale nie w stronę kotka Zdziwił się , zrobił wielkie oczy , odsunął na bezpieczną odległość od płotu ,potem wlazł na drzewo i czaił się na mnie jak pantera
Jak znowu prysnęłam w powietrze wodą , zszedł z drzewa i poszedł w głąb swojego ogrodu.
Tam pod płotem rosną różaneczniki ,więc jest dużo i często do podlewania , to akurat dobrze, bo kotek właśnie tam najczęściej zagląda do nas.

Ale on jest taki odważny i chyba pod dużym wpływem psa, z którym mieszka, bo na samym początku jak nas zobaczył przez płot , przeskoczył do nas i zaczął biegać jak szalony ,między nami i naszym psem .
Nie czaił się jak kot.

Nie ma to jak dobry schabowy albo pyszny gulasz ale oczywiście z mięsem, jako dodatek do gulaszu kasz jaglana albo gryczana bez mięsa nie ma dla mnie życia, bo bez cukru mogę się obejść, ale tabliczkę gorzkiej czekolady też potrafię wciągnąć za jednym przysiadem

Marta już mi cieknie ślinka na tę kłębuszkową chałwę

Magda idę doczytać o tym oleju, bardzo ciekawie to wygląda ....

edulkot wrote: Najbardziej zapluty samochód na zlocie to będzie nasz

Maja

Chyba tak właśnie dzielą się ludzie pod względem upodobań kulinarnych
A ci "mięsni" ,których ja znam ,odznaczają się jakąś nadprzyrodzoną energią..
Ty też tak masz?

Co do oleju , ciekawe ,że człowiek dowiaduje się o nim od weterynarza ,prawda?
Zresztą to ostatnio dość popularny kierunek -kolega z pracy robił sobie rentgen dłoni u weta
I zastanawiał się nad zdjęciem szwów w tymże gabinecie. Ostatecznie szwy zdjęła mu w pracy koleżanka Spokojnie ,spokojnie ,koleżanka rzeźbiarka , nie takie rzeczy robiła

Czy Marcie starczy kłębuszków chałwy ?

gorzata wrote:
O Jezu ,ale się uśmiałam ...!!

Nawet zobaczyłam Was oczyma wyobraźni w tym samochodzie

Zlot 2016 będzie pod znakiem chałwy ,czy ktoś chce czy nie ...

Chalwowi skrytozercy

Właśnie się ddowiedziałam, że - a propos tematyki - jadę na fotograficzne warsztaty kulinarne tuż przed świętami

No przepraszam - ja tę chałwę całkiem jawnie...
Te warsztaty przedświąteczne to serio - czy tak dla... jaj?

Rozbawił mnie dziś mój aparat... przeglądając programy tematyczne natrafiłam na żywność... i nie wiem, co o tym myśleć...

O, jak dobrze ,że Agnieszka łaskawszym okiem już na nas patrzy - nas : chałwożerców

Jawnochałwożerców Takich jak Gorzatka

Zdjęcia stołu wielkanocnego chyba bardziej działają na moją wyobraźnię niż stołu bożonarodzeniowego.
Jest jaśniej ,pastelowo , bardziej przestrzennie...

Aga, spodziewam się bardzo pięknych Twoich zdjęć

Też jestem Jawnochałwożercą bo nigdy nią nie pogardzę
Gorzaciu to będziemy się ślinić
Planowałam przywieźć na zlot kołocz z makiem ale chyba wypadałoby jakieś ciasto z chałwą skoro to ma być zlot pod smakiem chałwy

Magdo wcale mnie nie dziwi ten kolega, wyciąganie szwów to i mnie się zdarzało, ale ja jako zgrabna krawcowa a nie rzeźbiarka

Aguś fajne te warsztaty, bardzo smakowite

Kolejny argument za zlotem.....

Do Klubu Miłośników Chałwy zapisy to tutaj?
Wyższość Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia stwierdziłam już dawno A wielkanocny wystrój stołu to mój ulubiony

Chyba zacznę gromadzić wcześniej , w dużym opakowaniu jest raptem 9 kłębuszków, co to dla nas . W dodatku nie zawsze można ją dostać, chyba zacznę polowanie od jutra

Widzę, że chalwa na złocie wiadrami będzie przywozona
A propos, w dzieciństwie próbowałam taplania nóg w wiadrze z... betonem. .. chalwowe trociny chyba ciut bezpieczniejsze?
Bo wtedy to dostałam niezłego klapsa jak zaczęło tezec. ...

Aga... naprawdę, nie musisz lubić chałwy...
Będzie więcej dla nas

edulkot wrote:
Majka
To Ty raczej prułaś ,a nie wyciągałaś
Ja nie nadaję się do takich rzeczy , nie patrzę nawet ,kiedy pobierają mi krew ...A co dopiero szwy

Agnieszko
To moczenie nóg w wiadrze z betonem ,zainspirowane było może jakimś filmem ? Coś ...mafijnego ? Dobrze ,że wyjęłaś nogi na czas.

Gorzatko , Dorotka , Ewa, Maja

Mam nadzieję ,że po zlocie nadal będziemy kochać chałwę .

Marta
A w jakich sklepach tę kłębuszkową chałwę się kupuje ?

Tak, Gorzato, zamknę się w ukryciu z tabliczką truflowego Ritter Sport

Magda, pojęcia nie mam... tata koleżanki budował garaż, a my mu kibicowałyśmy na różne sposoby...
Beton już tężał, a nam tyłki przetrzepano za durne pomysły
Wtedy jeszcze o mafii niewiele wiedziłam

A propos kłębuszków, z ulubionych Psich Sucharków:




PS. Warsztaty kulinarne (foto) na serio!
Jadę sobie do Łodzi i będę focić (a potem może to jeść, nie wiem )

magdala wrote: No w pasmanterii przecież!