Forum Ogrodnicze Oaza

Julu - za rabatkę z trawami jeszcze się nie zabrałem, więc tylko częściowo przycięte. Będę je przenosić w inne miejsce, więc chyba muszę się pospieszyć Właśnie wczoraj tak sobie w domu dysputowaliśmy, że tak powinna wyglądać każda wiosna! Żeby na wszystko był czas! W zeszłym roku to, co zrobiłem w ten weekend wykonałem pod koniec kwietnia, bo wszystko było pod śniegiem

Jolu , uważaj kobieto na siebie , bo sezon przed nami. Kulki wprawdzie samoobsługowe , ale przy różach i powojnikach pochodzić trochę potrzeba. Jakie cudne powojnikowe połączenia !
Jak Ty to robisz ,że masz taki porządek ? U mnie pobojowisko...krety

"Egzotyczne" zdjęcia - mistrzostwo świata. Pokazałaś mi inne światy . Też w nich mieszkam, a nie wiedziałam, że w nich tak pięknie ...Dziękuję.

Dzieje się dzieje...u mnie też nie wiem czy się do zlotu wyrobię
Iglaki królują na rabatach

Jola, z krzesła obrotowego do firan...?!
Ty to masz pomysły Tak właśnie mówią : najwięcej niebezpieczeństw czyha we
własnym domu .

Mi również bardzo podobają się "tropikalne " jezówki
Przy pierwszym zdjęciu pomyślałam ,że to zdjęcie z podróży

Jolu, moja ma trochę słońca rano i wieczorem.

rispetto wrote: No fakt! U nas może była to połowa kwietnia, ale jeszcze się resztki śniegu rozgrabiało!
Jolu - Julu (?) jak to z tą kózką w wierszyku było?

Oj, no to ja nie zapytam, po coś Ty wchodziła na to krzesło, widocznie była taka pilna potrzeba, no bo jak to tak, żeby firanka krzywo falowała!
Jak to się dzieje, że u Ciebie trawy się tak nie poroznosiły po całym ogrodzie? Nawet te niezwiązane jakoś kupy się trzymają...
Oj, u mnie to musi wiać!
Ale chyba w przyszłym, jakim przyszłym, tym roku też powiążę...
Moja Luminetta na słońcu i wcale się nie przypala, uprzejmie donoszę...

No i co powiedział lekarz? Mam nadzieję, że chociaż jakieś "opierdaty" dostałaś za jazdę figurową .

Jakbyś te hosty dzieliła skrzynkami, to jestem skłonna przyjechać samochodem męża .

Jolu, ja dziś ciąłem trawy-wszystkie -bez wyjątku, widać już zielone badylki u rozplenicy, a wydmuchrzyca piaskowa na wysokości 10-15 cm też już jest zielona

Jolu
Jak tam Twoje potłuczenie,już lepiej???
Zdrowiej kobitko,bo pogoda coraz ładniejsza,wiosna coraz bardziej się zbliża i mam nadzieję,że wtym roku wczesnie się u nas rozgości
Zdjątka z zachodem słońca z motywami roślin bardzo udane
Masz fajnie,bo zachody słońca u Ciebie zawsze są widoczne,piękne,
u mnie słoneczko zachodzi za lasem i nic nie widać,musze chodzić tylko nad zalew,aby je podziwiać
Ja w sobotę będę na działce to poszukam wiosny,popracuję ostro,zastanawiam się czy powojniki już przyciąć?
Lili trochę też już kupiłam,a dużo zamówiłam

Paweł masz rację, najlepiej jakby każda zima była łaskawa i krótka
Ale mielibyśmy wówczas radości
Sceptykiem niby nie jestem ale dopiero koniec lutego
Powiem szczerze, ze mam nieco obaw przed ruszaniem ziemi, bo jak ruszę, zacznie rosnąc, a jak przymrozi
Tak sobie pomyślałam, że trawy mogę przyciąć i w razie 'W' przykryć donicami
Czy to wystarczy? One bardziej się wilgoci boją i zmarzniętej wody przy korzeniach niż przymrozków chyba
Magda dziękuje za piękne słowa o porządku, ale to nie jest cala prawda Ogród po zimie, jak wszędzie, tylko trawy bardziej może uporządkowane Zdecydowanie wiązanie przynosi przewidywane efekty
W sezonie od wiosny do jesieni uwielbiam takie podniebne widoki, zmienne, różnorodne, dynamiczne, w szerokiej palecie kolorów i form. Nie wiem dlaczego, jednak najbardziej fascynujące są widoki przed nadchodzącą burzą
Zawsze wtedy wspominam, które to miejsce jest najbezpieczniejsze w domu
Czy ja już pisałam, ze mogałbym być łowca tornad

Wał chmurowy no to wiemy, co było dalej





Ale od ubiegłego roku mam wiele zajęć oprócz podziwiania nadchodzącej burzy
Tunel trzeba zamknąć i zdjąć pokrycie ogrodowej altany, żeby potem za wschodnia granica nie szukać
Niesamowite to przeżycia w ostrych porywach wiatru szamotać się z dachem altany
Niestety działka nieosłonięte i ostre podmuchy znad miasta mogą zniszczyć to i owo.
Potem siedzę na schodkach i obserwuję, jak zbliża się nawałnica, wyładowania coraz bliższe i rozbłyski
Niesamowita jest ta nasz ziemska natura

Żeby nie było, ze jestem aż tak żądna wrażeń uwielbiam także leniwe wieczory w basenie oglądając leniwie zachodzące nad miastem słońce, jego refleksy w oknach katedry
To się rozpisałam, już prawie tę wodę poczułam

Igorku Ty uważaj z tymi kulkami, one naprawdę rosną przynajmniej niektóre
Ciekawa jestem tych zmian, już coraz bliżej
A co z działką obok?

Madziu no nie wiem, co to było Zagadałam się z Martą Najważniejsze, że obrażenia z rodzaju tych mniejszych
Jedno tylko mam wytłumaczenie, mama nade mną czuwa
Źle się to mogło skończyć, oj bardzo źle
Mam jeszcze jedną fotkę, którą chyba nie wszyscy pamiętają piramida


Romku to chyba nieco za mało, nie myślisz Moja na słonecznym d rana stanowisku, trochę się przypala, co widać, ale jest żółta.

Gosia jaka kózka, stara koza co najwyżej
Człowiek to sobie nie uświadamia, że lata już nie te
Nie patrzę na firany, nie patrzę
M co prawda zawiesił zerwany karnisz, ale ten lamberkin
Poprawię, jak będę myła okna ale czy ja się zdecyduję ta takie wycieczki
Marta i moja także na słońcu, a one ponoć z wiekiem się uodparniają bardziej. Muszę wysadzić na słońce jeszcze 'Aureę' Zielony z żółtym po prawej, to i po lewej będzie ok, nie sądzisz?
A ja Tobie nie mówiłam, że wchodzę na krzesło Nie Dopiero powiedziałam, że spadłam
Masakra jakaś
Marta musimy planować jakoś ten pierwszy wiosenny szkółking no może tak z okazji 8 marca Okazja jakby będzie, to się pizzę zamówi i po sprawie.
Od 14 i cały następny tydzień nie mogę, nie będę mogła znaczy się ludziom na oczy pokazać

Dorcia lekarz łaskowie, ku pocieszeniu opowiedział, jak pielęgniarka kiedyś poprawiała wertikale z lekarskiego biurka Jak się zwaliła, to trzy żebra połamane o kaloryfer Masakra
Leki przypisał przeciwbólowe, przeciwzapalne, jakieś plastry mam kleić i smarować maścią
Będę żyła jednak
Z hostkami to się odezwę, do Sulejowa będzie wiadomo Nie musiałabyś wówczas pozbawiać M środka transportu
Zobaczymy, jak wystartują w tym roku, bo w ubiegłym przetrzebiłam nieco
Paweł ja wiem, ze one pewnie już wiosnę poczuły Obawiam się jednak żeby znów nie poczuły zimy
Z drugiej strony każdego wieczoru osłaniać, a rankiem odsłaniać, kiedy znalazłabym na to czas
Decyzja z pewnością zapadnie w sobotę, jeśli tylko pogoda pozwoli.
Aniu takie zachody słońca nad wodą to jednak mają swój niebywały urok. Uwielbiam siedzieć na pomoście i obserwować, jak słońce rozpływa się w wodnych odmętach i chowa się za koronami drzew. A swoją drogą dziwne to uczucie, kiedy nagle błękitna woda ciemnieje i nasze nastawienie do tajemnych kryjących się w odmętach się zmienia
Ja tam już wolę nogi na pomost
Mam nadzieję, że i u Ciebie już wiosenka, obyśmy miały okazję na porządki w sobotę, bo ubiegły weekend nie był zbyt sprzyjający
Czuję się nieco lepiej, dziękuję

To się rozgadałam jak nigdy
No to tylko różyczki jeszcze zostawię

Heidi Klum


Fellowship


Bremer Stadtmusicanten


Duecik Ascot i Chopin, z clematisem Josephine w tle

Jola, Ascot rośnie tak wysoko ?

Ależ Ty masz niebo nad sobą ! Nie wiadomo czy podziwiać czy się bać czasami ....

Po tym co piszesz to jeszcze marniej widzę nasze spotkanie . U mnie najbardziej prawdopodobny jest weekend z 15 , ale i tak jeszcze nie na 100% . Chyba nie ma co się nastawiać teraz na wiosnę.

Jolu, z tymi hostami to luzik , ja mam za mało cienia żeby teraz hosty sępić . I tak trochę ich posadziłam zajmując każdy zacieniony kąt . W zeszłym roku sporo od Romki przywiozłam i zanim znalazłam miejsce to mnie dobrze nogi już bolały .

Twoje zachody słońca absolutnie egzotyczne , żeby nie powiedzieć tropikalne

Widziałam ostatnio w serii "Katastrofy lotnicze" na NG odcinek o łowcach tornad, jak zepsuł im się jeden z silników podczas przelotu przez huragan o sile 5 (w skali do 5 ). Mocne . Szczęśliwie wszyscy z tego wyszli żywi

Z tym niepokazywaniem się przez tydzień ludziom to tylko mikrodermabrazja mi się kojarzy . Pracowałam kiedyś obok gabinetu kosmetycznego

Magda w/g HMF to Ascot dorasta do 90 cm, moja gdzieś ok 1 metra Na ale wiadomo, wszystko zalezy od warunków.
Masz rację czasem bać się trzeba nawet Ale to zupełnie nie znaczy, że jak las zasłania to jest inaczej
U mnie przynajmniej żadne duże drzewa się nie złamią, ale też żadna ściana drzew nie zatrzyma mknących podmuchów wiatru
Dorcia jakoś damy radę, najpóźniej w Sulejowie
Zawsze możesz napisać co tam trzeba a my dowieziemy
15-go to ja będę w ogrodzie /mam nadzieję / siedziała
Marta dobrze kombinujesz
Kiedyś pracowałaś no właśnie ale, że po mikrodermabrazji tak źle jest nie powiedziałabym zupełnie Po niej to bym chyba zaryzykowała szkółking
Teraz to się nieco lista zabiegów rozbudowała ... fotoodmładzanie, fraksel, mezoterapia igłowa , czy bezigłowa, jakiś 'Madonna lift' i takie tam inne
Starsze Panie zaś zamiast do kosmetyczki udają się już do studiów medycyny estetycznej
No to pożartowałyśmy

A jak ktoś nie może do Sulejowa? Ehhh

A co Wy chcecie poprawiać? Wy młode, ładne laski jesteście .

Nie wiedziałam że rozmowa z Martą może być tak niebezpieczna. Wracaj szybko do sił, bo prognozy pogodowe bardzo optymistyczne do prac ogródkowych.

Piramida fantastico

WOW, ale Cię chmurska naszły.