Cześć,
cieszę się, że jest tyle osób czerpiących frajdę z rododendronów w moim ogródku
Ubolewam, że nie sposób przesłać zapachu przez monitor. Tyle komplementów - dzięki!! W razie jakiś pytań itp. - chętnie służę pomocą.
Bożka,
to mnie teraz "zastrzeliłaś" porównaniem z Kórnikiem
Tajemnicą bajecznego efektu u mnie jest skomasowanie wielu roślin na niewielkiej przestrzeni.
Na szczęście w przypadku azalii różnorodność kolorów nie razi tak jak np. przy różach
Stare, wielkie okazy oszałamiają zazwyczaj swoimi rozmiarami oraz niewyobrażalną ilością kwiatów natomiast poza tym okresem często nie mają za ciekawego pokroju i gęstego ulistnienia. Rośliny młode, góra kilkunastoletnie prezentują się pod tym względem korzystniej, kwiaty też są niżej
Poza tym wydaje mi się, że dopiero w najbliższych 7-10 dniach rododedrony pokażą na co je stać - przypuszczam, że tydzień temu niewiele odmian było w pełni kwitnienia.
Byłem 2 lata temu w tamtejszym Arboretum (które jest najstarszym i chyba największym w Polsce), chłonąc z zapartym tchem wszystkimi zmysłami piękno azalii i różaneczników. Najładniejsze rabaty azaliowe to były takie kilkudziesięciometrowe pasy, gdzie m.in. rosły krzewy Raimunde (jedna z moich ulubienic, której nie mogę znaleźć), Feuerwerk, Golden Sunset itd. (na pewno skojarzysz). Fenomenalnym kącikiem jest też "zielony pokój" - wydzielona zimozielonym żywopłotem przestrzeń w której można znaleźć kilka wielkich azalii (Irene Koster (pachnąca góra kwiatów o wymiarach ca. 2x3 m), Homebush, Freya (kolejna cudowna odmiana której jeszcze nigdzie nie dorwałem) i jeszcze kilka okazów.
Tych rabat jest oczywiście dużo, dużo więcej. Niestety ich stan pozostawia czasem sporo do życzenia. To są miejsca zwłaszcza w tej starej parkowej części, gdzie często kilkumetrowe różaneczniki rosną pomiędzy wielkimi drzewami, otulone bluszczem i chyba - pozostawione "same sobie". Tzn. obsługa pracuje, np. uzupełnia torf czy korę ale brakuje mi armii wolontariuszy/praktykantów, którzy by przeprowadzili konieczne cięcia sanitarne i korygujące, uzupełnili/zrobili nowe tabliczki opisowe oraz identyfikujące gatunek/odmianę. Pewnie nie ma chętnych i pieniędzy na to...
Ale mimo tego "czepiania się" (Bo Wojsławice, przynajmniej na zdjęciach, są dużo bardziej zadbane, dopieszczone - np. schludne alejki, te pasy host wokół rabat kwasolubnych. Mają też bardziej różnorodną ofertę (byliny, zwłaszcza liliowce) oraz oferują możliwość wirtualnego spaceru na stronie internetowej). to Arboretum w Kórniku, wraz z Zamkiem, jest imponującym i godnym odwiedzenia miejscem, nie tylko ze względu na rododendrony - rosną m.in. 100-letnie magnolie, największa w kraju kolekcja lilaków, jeden z najstarszych cypryśników błotnych itp. itd.
Ty Bożka masz stosunkowo blisko do mnie - jakbyś była zainteresowana...
Agnieszka,
bardzo dziękuję - Twój ogród też jest bardzo kolorowy; od początku sezonu coś na rabatach kwitnie
Edyto,
miło mi Cię powitać!
Również uważam, że Kazimierz Odnowiciel to bardzo udana odmiana
Irysy mam takie zupełnie pospolite ale dostały kącik, w którym podczas kwitnienia są bezkonkurencyjnymi gwiazdami
Doroto,
wcale się nie gniewam - ja Cię doskonale rozumiem
Nawet mi czasem troszkę głupio - że jak to? chwalę się obsypanymi kwieciem krzewami podczas gdy innych dotknął mróz czy susza w ubiegłym roku albo nie mają tylu odmian... ale zaraz się reflektuję, że tym bardziej powinienem nasycić zdjęciami wszystkich, którzy chcę je oglądać
Na przykład zaglądam do Kasi-Robaczka i gdy widzę Jej doskonałe rabaty z różami w roli głównej oraz wspaniale dobranym towarzystwem czy Jej różany tunel z New Dawn a potem spojrzę na moją "różankę" to też mnie dopadają podobne klimaty...
Wyobrażam sobie niedosyt spowodowany częściowo obfitym kwitnieniem azalii ale moim zdaniem nie jest źle!
A pomyśl tylko, że rośliny, które pauzują na pewno będą miały liczne przyrosty oraz zawiążą masę pąków kwiatowych!!
Różanecznik Kazimierz Odnowiciel to był strzał w "10". Trafiliśmy na niego w centrum ogrodniczym zaraz po dostawie i można było wybrać najładniejszą sadzonkę. Od pierwszej chwili nas zauroczył i śmiem twierdzić (ach ta skromność
), że na moich zdjęciach jest jeszcze ładniejszy niż na tych "od producenta". To zdecydowany nr 1 z całej "9" nowych różaneczników. A na drugim miejscu bym stawiał właśnie Królową Jadwigę (choć twój Progres czy przekwitający Cosmopolitan są dosyć podobne do niej). Reszta nie rzuca mnie na kolana, brakuje mi odmiany w typie Rasputina ale z super mrozoodpornością
Życzę bajecznej wizyty w Pisarzowicach oraz udanych zakupów (oczywiście - fotorelacja pożądana!!)
Marta, Dala ma dobre oko i rozeznanie - mnie też wygląda na Toukana - gratuluję ślicznej azalii!!
Dalu,
też mi przykro
Na szczęście jest Forum oraz tysiące zdjęć, dzięki którym możemy wirtualnie wędrować po ogrodach w Polsce i nie tylko, podziwiając wiele roślin i ciekawych aranżacji oraz poznając podobnie zakręconych ludzi
Staram się podpisywać zdjęcia (bo wiem, że to jest przydatne dla odwiedzających) a że się rozpisuję? No cóż, z takimi miłymi gośćmi można by przegadać niejedną godzinę