Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu jak miło Cię znów czytać . Tęskni mi się za tym Twoim poczuciem humoru . Marazm wygoń precz, wszak zbliżają się dłuuugie miesiące marazmu ogrodniczego . Teraz ślę Ci kilo dwadzieścia (nie tłuszczyku ) tylko mojej energii - niech Ci służy .

Trawka skoszona, a czy ścieżka zamieciona?

Eeee tam, przesadza Pani, Pani Gorzatko I nie mówię tutaj o roślinach

Była taka bajka "O dwóch Dorotkach"

Dorotko stołeczna... nie wiem, czy to brak poczucia humoru, czy inny czort, ale nijak pojąć nie potrafię, dlaczego kilo dwadzieścia?
Gdyby to o tłuszczyk chodziło, nawet tego nie śmiałabym Ci zabrać, bo wówczas już na pewno byle podmuch wiatru by Cię porwał ale w kwestii energii, moje zapotrzebowanie określa się już chyba w gigadżulach
Ścieżka raczej niezamieciona... zmrok zapadł, nim M skończył robotę... liczę na to, że zebrał ścięte pędy?

Dorotko gorlicka... nie chcę być niegrzeczna, ale sugerowałabym wizytę u okulisty w najlepszym zaś wypadku - przetarcie szkiełek...

No dobrze, skoro kilo dwadzieścia energii to za mało, to nie pozostaje mi nic innego jak podesłać tonę czterdzieści .
W każdym razie, gdybym tylko umiała w jakikolwiek sposób podzielić się swoją energią niezwłocznie bym to uczyniła .
Aż mi się smutno robi jak czytam, tak nietypowe dla Ciebie, "marudzenie" .

Czyli nie pisać wcale? Ok...

E... zapał ogrodowy mam proporcjonalny do zakupów . Przecudnej urody carex berggrenii powalający ophiopogon (prawdopodobnie nana). Ot,taki zapał

Ale na pięciornika to mogłaś się dać skusić, choćby tak... proporcjonalnie i kurtuazyjnie

OJ, MARUDŹ

Już wolę to marudzenie, niż milczenie . Narzekaj zatem i smęć , ale nie milknij .

Jarcio wspominał o czymś więcej
I... czy masz na myśli TEGO pięciornika?

Wiecie... Dorcia ma rację... to nie jest dobry moment na powrót... jeszcze nie...
Rozumiem, że nie tego się ode mnie oczekuje... i biorę to na klatę...
Jestem... nie znikam... ale wstrzymam się na razie od pisania

Więcej grzechów nie pamiętam

Witam "pokrzywaczkowo". Od połowy lipca ani jednej fotki z wielokątów. Pora na mobilizację przedzimową i trzeba pstryknąć małe co nieco ku uciesze gości.

Fotki, Romku? Ok... dziś zrobiłam, bo od tamtego czasu nie było sposobności...
Nie dorzucam słowa komentarza, żeby znów nie popaść w marudzenie... a Wy udajecie, że nie widzicie plączących się, wszędobylskich powojowych lian, znamion zaraz wszelakich i nie domagacie się szerszego planu... umowa stoi?

Gosia pamiętasz co mówiłam podtrzymuję

Portreciki bardzo, bardzo, ale to bardzo mi się podobają Więcej i częściej Gorzatko .

Pam... wymagało to dodatkowych wyjaśnień ale już wiem...
Cieszę się... że się cieszysz

Dorotko... nie czuj się odpowiedzialna za mój nastrój... jakoś tak wczoraj wyszło
Ot, taka sobie... wczesna jesień (mam nadzieję, że nie życia, jeszcze ) mnie dopadła... co zrobić?
Nie obiecuję... ale coś dzisiejszego mogę jeszcze podrzucić...

Widoki ogólne jeszcze ładniejsze niż portreciki.

Boszzzzz francja elegancja a jaki trawniczek
U mnie bardziej rżysko

Pięknie jest

Ech a mi własnie nastrój oklapł jak zobaczyłam plany lekcji moich chłopców na nowy rok szkolny. Jak jeden na rano, to drugi na popołudnie, jak drugi na rano, to pierwszy na 3 lekcję . Jak żyć... jak sadzić, jak pielić? Chyba się potnę