Forum Ogrodnicze Oaza

Ja przed chwilą jeszcze widziałam łódeczkę, a teraz wróciły... sałaty

Siberko z aparatami to większość śmigała
Jakby tak chcieć fotkę tym bez aparatu zrobić ...zostałyby 2 osoby może

gorzata wrote:
Na dodatek pożółkłe i zbrązowiałe

Ojej, a propos Co ja dziś odkryłam w moim ogródeczku
Powiódł się mój eksperyment Wysiana w grudniu marchew WYKIEŁKOWAŁA

Łódeczka intrygująca była...

Aparat był tylko.... w samochodzie
A potem się juz nie opłacało wracać

Te buziaczki to chyba dla nas były...
W ogródku zupełnie jak w moim kolorowo, wiosennie i pięknie.

Jeszcze kwitną krokusy? Oddaje głos za łódeczką

A ja jak chorągiewka na wietrze
Niech będzie łódeczka moja samoróbka

Po cichu liczę na to, że wreszcie zniknie jeszcze wcześniejszy avatarek, który wciąż widzę, kiedy odpowiadam na jakąś wiadomość

O, taki Nie wiem skad go pamięta mój laptop, bo ten awatar jest sprzed czasu laptopa



Iwa, kwitną jeszcze resztki krokusów Taka gmina, innym już rododendrony, mnie krokusy No, ale już nie narzekam, bo z kolei innym jeszcze nie kwitną chryzantemy i hortensje, a u mnie tak



Beatko, na fotkach tego nie widać, ale rabata rzeczywiście pięknie się prezentuje Nie wstydziłam się dzieciom pokazać
Buziaki dla Was, bo nie miałam siły pisać Upiorny weekend za mną. Odebrałam i wykonałam setkę telefonów.
Choroba sąsiadki i potop we wsi - wszystko na mojej biednej głowie
Ledwie żyję i czuję się tak jak moja wiosna za oknem

Pani się zdecyduje
Choć te wariacje zmotywowały mnie do zmiany na coś mniej archiwalnego

Zauważyłam, dlatego i sama byłam bardziej skłonna do zmian

Może też sobie kiedyś strzelę fotkę w Krzywaczce?

A propos, czy moja najlepsza koleżanka Artamka pokaże mi moje nowe szpilki?????

Iwonka, jeśli Cię to pocieszy, to ja nie widzę tego samego avataru co TY... ale nie widzę również łódeczki . Głosować nie będę, bo ja to lubię jak Paweł ma kapelusz, Gorzata siedzi w makach , a u Markity przeciąga się kot . Nie lubię zmian . Choć ten nowy avatarek Gorzatki bardzo mi się podoba .

Fajna ta wiosna u Ciebie - hiacynty razem z krokusami i hortensjami - u mnie dla odmiany już za chwilę zakwitną lilie .

Dorcia, wciśnij na klawiaturze (jeden klawisz) F5

Widzę, że tu jakiś aniołek stróż podczytuje i zlikwidował mój staruteńki, obmierzły avatarek

Siberko, muszę Cię zmartwić , staruteńki awatarek u mnie właśnie teraz się pokazał,
a więc chyba nie ma podczytującego dobrego duszka.

A ma pokazać? No to pokaże! Ino słonko na nieboskłonie się pokaże i trochę się przesunie , bo mam północny balkon!
Nie martwić się proszę, gnojówką z pokrzyw podlane!
Siberko, a te hortensje w ziemi to już korzonki posiadły? Czy z rozpędu po wodzie tak rosną?
Edit! Zapomniałam... Czy ja dobrze widzę jakąś korę na zdjęciach? Czy już nie jesteś miłośniczką ziemi, gołej ziemi? Sama zostałam?

To Magdala była miłośniczką gołej ziemi, ja gołej nie znoszę

Hortensje to nawet nie wszystkie mają wodne korzonki, ale moja cierpliwość do słoiczków z czarną woda wyczerpała się
Przeważnie stoją teraz przykryte agrowłókniną, więc liczę na ich przeżycie
Pączek kwiatowy urwany ale to odmiana kwitnąca od maja 'Bulk Early Sensation'

Z nawożeniem nie szalej, bo wolę je hodować od malucha

Beatko, w przyrodzie nic nie ginie, tylko zmienia właściciela Moje stare sałaty są teraz u Ciebie

Ale ja pamiętam, że Ty też.. Źle pamiętam? Ja rozumiem, że Ty swojej gleby nie lubisz za bardzo, bo trudna, ale powierzchniowo to taka ładna jest, w odcieniach brązu, u mnie szarości wpadające w ochrę...
Bez obaw, rozcieńczoną! Szczepy przynajmniej trzyletnie, więc nie od takiego znów malucha...
A piasku mojego worek Ci przesłać? Bo moją glebę sosenki kochają, Twoją niekoniecznie...
A serio, to naprawdę piachu poszukaj

W odcieniach brązu to ona jest przez chwilę po pieleniu

W mądrej książce wyczytałam kiedyś, że nie ma nic gorszego dla gleby niż pozostawienie jej odkrytą
Lepsze już jest zachwaszczenie. I tego się trzymam

Piach mam skombinowany