Gosiulu, ja tam nie wiem, chyba ich obu
traktuję jednakowo...źle
Właśnie już mi się czasem nie chce, ale ciocia mnie do roboty goni!
No i jeszcze ta myśl, że jeśli poprzesadzam teraz, to w przyszłym roku już tu i ówdzie będzie może ładnie?
Marta, jeszcze mi na parę metrów zostało, w przyszłym roku pozyskiwanie też konieczne. A jaką Ty masz taczkę z dwoma kółkami?
Jak to?
A ja Ci powiem, że teraz już bardzo widać jesień, przyszedł przymrozek i jesień się zaczęła na dobre, wszystkie hosty zwarzone, część traw... I malinki!
Siberko, a tu się nie zgodzę, absolutnie żadnej taczki budowlanej, ona już sama w sobie jest ciężka, a jeszcze z ładunkiem! A ja miewam same ciężkie ładunki
Leśna miodunka właśnie taka była, dlatego ją pozyskałam
, musiała zatem już w lesie zmutować ze strachu przed innymi czworonogami
Paweł, bardzo Ci dziękuję za tę informację, bowiem ja o istnieniu takich kółek nawet nie wiedziałam... Stoczyłam bój z myślami, dokonałam kalkulacji i zdecydowałam się na takie kółko! No i tu Kasi jeszcze podziękuję za przygotowanie specjalnej oferty limitowanej
To jest tak samo jak z trzonkami do łopaty i fiskarsem! Za te wszystkie przyszłe dętki, kółka kupiłam piękne pomarańczowe kółko! I pan sąsiad mnie pochwalił, że wreszcie coś porządnego kupiłam! Skąd on tyle o mnie wie?
Edyta, u mnie jak zwykle za szybko to przyszło, jakiś spory przymrozek musiał być, bo wiele liści, zamiast się powoli i pięknie przebarwiać, wzięło i uschło
Ale tulipanowce jeszcze wielokolorowe, nawet ładne
Moje też nie chcą jednolicie na żółto...
Danusiu, miejsca trochę jeszcze mam
I to po takim exodusie liliowców nawet na rabatach
A kto powiedział, że to ścieżka do chodzenia?
To ścieżka do... no jest i tyle
Małgoś, jeszcze dużo trytomek próbuje kwitnąć, te nowe kwitną do listopada! A Percy to miał taki kaprys i chciał się za całoroczną troskliwą opiekę odwdzięczyć
No co Ty, z taczką jak z samochodem, nie opłaca się wyrzucać całego, jak mu się kółko zepsuje
Ja już to sprawdzałam
Ewa, też mnie ta goryczka zadziwia, bo w tamtym roku tak sobie kwitła, ale to był rok, w którym ją kupiłam, w tym się rozszalała, pewnie świetne warunki jej stworzyłam
A kupiłam ją w takiej szkółce pobliskiej, żadne internety
Ewa, ja się bardzo cieszę, że nie dogaduję się z daliami i w ogóle cieszę się bardzo, że są rośliny, których nie lubię! Bo co to by było, gdybym tak wszystko!
Romek, jak patrzę na Twój ogród, to w ogóle jeszcze prawie jesieni nie widać, a u nas już mroźny oddech zimy tchnął na rabaty!
Te żurawki to taki desant z innego miejsca i one mi tam w ogóle nie pasują, bo tam ma być inna kolorystyka, tylko nie mam na nie pomysłu.. Kompost?
Ty mi mówisz, jak się hostki w słońcu zachowują?
Zapewniam Cię, że w niektórych miejscach już w lipcu nie mają szans na ładny wygląd
Ale ja je na razie nie dla wyglądu sadzę, tylko z miłości!
A cień rośnie, rośnie...
Kasiu, to jest bardzo udana odmiana! Naprawdę godna polecenia... A jeśli chodzi o zawilce, to u mnie najbardziej wigorny, jak to Wy, różomaniacy lubicie mówić
, jest 'Andrea Atkinson', 'Whirlwind' na drugim miejscu...
Ziemi mam sporo, ale za to marnej jakości
Ty masz mniej, ale lepszą! Coś za coś...
A pomyśleć, że są szczęśliwcy, którzy mają i dużo i dobrą!
Iwa, trzeba mieć rośliny na każdą porę roku
Ale bez traw rzeczywiście kiepsko jesienią...
Marysiu, to jest jedyny odcinek obwodnicy, który powstał w tym roku! To jest stanowczo poniżej planu, ale chyba żadnego planu nie było
Ja się zmuszam do pracy, to nie to, co wiosną... Ale sobie tłumaczę, że trzeba i chyba to do mnie trafia!
Ewa, bardzo szybko będziesz miała te potwory, mnie zawsze zadziwia, jak na mojej ziemi coś dużego w tak szybkim czasie wyrośnie
Nie mam jednak zbyt wielu złudzeń co do jakości mojej ziemi
, to musi cecha rośliny być... U Moni pewnie dwa razy wyższa... Wrzosolistnym astrom mówimy zdecydowanie tak, ale ja mam gorzej, bo ja tylko białe... No i mam dwa...
Tego już tydzień temu chciałam wyrzucać, bo rozkwitł tylko tymi żółtymi środeczkami, ale dziś już płatki wysunął, no i zostaje, bo śliczny!
Aster ericoides 'Schneetanne'
A 'Golden Spray' dziś wyglądał tak...
Komentarz jeden - w kupie siła!
Rudzielcu, cóż mam powiedzieć Ci, Beato, może to, że nie lubię, kiedy ktoś mnie i wszystkich nas oszukuje? Znam sytuację z Tabazy, nie wierzę w Rudzielca
I tyle...
Halinko, mi się też wydaje, że masz wiele roślin, a dużo bym dała, by mieć pewność
Chciałabym móc więcej tych cudeniek w Twoim ogrodzie oglądać
Będę nękać, ostrzegam!
Jak to dobrze, że dzień coraz krótszy!
Robota się posuwa do przodu, przesadzamy nadal! Liczba mnoga właściwa, bo ciocia również... Nie miałam pojęcia, że w tzw. jagodniku też może się tyle dziać... Tam żadna roślina tez głębiej korzeni nie może zapuścić... Cioci tez się nieustannie nowe koncepcje rodzą... Dziś agresty zmieniły miejsce, bo ponoć borówek mamy za mało i one, te nowe, których jeszcze nie ma, muszą w miejscu agrestów rosnąć...
A ja dziś standardowo przesadzałam liliowce i floksy, a niestandardowo róże... Sucho strasznie, o przesadzaniu z bryłą piachu
nie ma mowy...
Przymrozki były, ścięły to, co jeszcze mogło kwitnąć, zawsze tak jest
Ostatnie kwitnienia...
Ostatnie róże poprzymrozkowe, dziś wszystko ścięłam...
Dla odmiany pierwszy krokus i chyba ostatni, bo trochę je wyplewiłam
Pączki, na których rozwinięcie czekam już ze trzy tygodnie
A tu pączki się wreszcie rozwijają...
Aster ericoides 'Snow Flurry'
Ostatnia chryzantema, jaka się u mnie ostała...
Chwilę uwagi poświęćmy trawom...
Miskant 'Etincelle' w odstępie tygodniowym mniej więcej...
'Punktchen'
Widoczek przedprzymrozkowy...
I poprzymrozkowe...
A może jeszcze taki widoczek
Konstrukcja cioci wykonana z worków po ziemi... Zagadka, co ona kryje?