Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesiu, spory musisz mieć i dom, i taras , skoro tak tyle cieniolubów i to tych nie najmniejszych się mieści
Ty masz chyba spory kawał ogrodu przy domu, który przed nami skrywasz! No jakby ostatnio coraz mniej
Dąbrówka 'Multicolor' jest fajna, ekspansywnie mi zarasta miejsce pod tujami, gdzie nikt inny nie chciałby rosnąć!
Ale są i chimeryczne odmiany dąbrówek, które charakteryzuja się tym, że ich nie ma...

Dom chyba standardowych rozmiarów, a taras drewniany podniesiony ponad grunt w najwyższym punkcie ok. 1.6m ze względu na spadek terenu, więc pod nim sporo się zmieści, tylko podlewać trzeba . A wszystko widać na wcześniej załączonym zdjęciu (str.13).
Dąbrówki świetnie sobie radzą na Podkarpaciu, ale na śląsku dużo gorzej, choć gleba podobna , nie wiem więc w czym sęk

Witaj Wiesiu!
Wszystko piękne, a piwonie cudne

piku wrote:
Wiesiu, dla tych widoczków, (gdybym jeszcze miał emeryturę)zostawiłbym ten mój żabi dołek i osiadłbym w twoich stronach-można się rozmarzyć - u mnie wszędzie płasko....

Pooglądać zawsze można , a Twój żabi dołek też jest piękny Pawle (a na emeryturę czekam z utęsknieniem i ja )
Pozdrawiam kolejnym widoczkiem z mojej górki . Tym razem rzucając okiem nieco w prawo na okolicę

Witaj Pikutku, tak to jest z tymi naszymi psiskami. Ja się cieszę, że Kuba nie wykazuje agresji, na wszystko pozwala, choć nie wszystko wzbudza jego zachwyt. Wzięłaś Wiko ze schroniska? Pisałaś chyba o tych sprawach w wątku o zwierzakach. Muszę jeszcze raz przeczytać.
Macie rację: dobra emeryturka nie jest zła, zwłaszcza w tak pięknym miejscu. I na nią też Pikutku przyjdzie pora. Jak pogoda u Ciebie i TAM?

Nie będę się z Wami licytowała kto ma dalej do emerytury , ale ja mimo, że moja okolica nie jest tak piękna jak Twoja Wiesiu, i mojemu ogrodowi daleko do ogrodu Pawła, nie zamieniłabym mojego miejsca na żadne inne w Polsce. Bo w jakimś cieplejszym klimacie to chętnie bym się osiedliła .

Tak Haniu, Wiko pochodzi ze schroniska, był tam pół roku, a wcześniejsze jego lata są wielką niewiadomą. Ma uszkodzone oko i wielu rzeczy się boi, ale wiele już opanowaliśmy i jesteśmy na dobrej drodze by nabrał do nas pełnego zaufania A pogoda na TAM-dobrze wlało a tu popadało trochę dzisiaj, ale na ile podlało to sprawdzę po południu

Dorciu i tak trzymaj , a emeryturą nie mamy się co licytować, bo wiele jeszcze niewiadomych w tej kwestii przed nami

A to nasz coraz szczęśliwszy futrzak w biegu



i w zamyśleniu

Wiesiu, jakie piękne widoczki i jak wspaniale uchwycone na zdjęciach
Chciałabym mieć z ogrodu taki widok na górki, taką przestrzeń, taką perspektywę...
U mnie za płotem też mam Masyw Ślężański, ale - niestety- drzewa zasłaniają mi widok
Pomiziaj psiaczka po przejściach

Pikutku... i jak? Podlało wystarczająco? To może odwołaj już te zastępy polewaczek, które zawisły nad Gliwicami?
Tak, wiem, w ciągu dnia nie padało, ale teraz... no naprawdę, nie dość Ci?

Los na loterii wygrałaś z tymi widokami, po co porzucać żabi dołek, skoro można by go przenieść do widoczków i mieć wszystko w jednym!!!
A z czasem wraz z emeryturką
Piesiu prześliczną ma mordeczkę

Dalu, pozostają Ci więc spacery w Masyw Ślężański , a Wiko oczywiście wymiziany

Gorzatko, odwołuję, po trzykroć odwołuję zwłaszcza, że mam dziś imprezę zakładową na Pławniowicach A podlało już dobrze

U Ciebie ,to tylko powzdychać z zachwytu .Moja okolica to tylko drzewa i krzewy .Nie powiem ,to też pięknie ,ale nie to co u Ciebie

Dzień dobry, Pikutku no i zła godzina usłyszała i nam wszystkim dolewa, że szkoda gadać. Teraz ją przekonaj, żeby poszła w diabły . Masz już chyba podlane wszystko co trzeba i nie trzeba.
Wikuś to pies niezwykle poważny, co i raz zamyślony, aż strach . Co on kombinuje? Nigdy nie wiadomo, co w tym psim łebku się kłębi...
Nie wytłukło Ci kwiatów? Coraz mniej maj mi się podoba

Uwielbiam duże drzewa Nowinko i czekam na nie z utęsknieniem, a na razie najwyższe drzewo w moim zagajniku ma zaledwie 3m wysokości

Haniu, jak na razie nic mi nie wytłukło ani nic nie odpłynęło, ale jak tak dalej będzie...
A co do psiaków to większym kombinatorem był jego poprzednik (już za TM) mój ukochany pan Boras

Pan Boras przystojny i elegancki, ale moje serducho skradł futrzak kudłatek, nowa fryzurka go odmłodziła
Twoje widoki Wiesiaczku zawsze skłaniają mnie do zadumy, refleksji... dziękuję i proszę o więcej

Hejka!
Obywatelowi Kudłatemu zwanemu Wikacym to jeszcze dorośnięcie do poziomu Pana Borasa trochę zajmie. Wikacy miał złe dzieciństwo i Pikutek musi go terapeutycznie traktować, Wikacy jest na swój sposób "specjalnej troski". Co nie znaczy że nie jest kochany. Pikutku wysiały mi się berberyski odmianowe ( chyba, bo zachowują pokrój odmiany ). Na wszelki wypadek wysadzę je do doniczek. Dodam że jesienią są w ulubionych pikutowskich kolorach.
Pozdrówka
K.

Twój ogród jest dla mnie zawsze jak tchnie przygody. Pachnie mi świeżością. Nęci... Zachwyca.