Jakże miło mi gościć dwie Anie
W ostanim roku zebrałam trochę nasion różnych pomidorów. Z ubiegłego sezonu zachowałam 'Ananas Noire' od Mag, i 'Gianta' od Pomodoro, dostałam od działkowej sąsiadki Adli do spróbowania jej sakiewki i też nasiona wydłubałam, bo pomidorki smaczne
A potem kupowałam ciekawe pomidory i miałam stąd nasiona wyskubane z maleńkich żółtych gruszeczek, pomidorków daktylowych i żółtych koralików.
W tunelu foliowym rosną nieźle, nic je nie atakuje, nawet brak podlewania przez tydzień w największe upały zniosły cierpliwie i z godnością
A to jedna z moich dyń wypełniająca pustki rabatowe
i skutecznie chroniąca przed pieleniem chwastów
Podczas ostaniego kupowania iglaczków żywopłotowych pomyszkowałam trochę w przyszkółkowym ogrodzie i stwierdziłam, że jesienne hortensje są piękne
Zwłaszcza, jeśli są gęste i wyrośnięte
Mój wyprzedażowy wypłosz w żaden sposób tych piękności nie przypomina, aż wstyd fotografować, taki jest mizerny
Ale mam nadzieję, że jakoś się w przyszłym sezonie zregeneruje, a potem to już kilka lat i piękny bukiet za oknem
Aniu, ostatnio dużo rzeczy ucieka mi, wymyka się jakoś, a dni mijają nieubłagalnie
I na dodatek pojawił się kolejny ciekawy projekt na horyzoncie
Niby nie mam ani siły, ani czasu, ale ciepło zobiło mi się na sercu od tej propozycji, bo chyba zostało docenione to, co zrobiłam sensownego. Chociaż czasem mam wyrzuty sumienia, że można było więcej i lepiej
Teraz też waham się, czy dam radę, czy to ma sens, ale jeśli nie spróbuję, to nie poznam dalszego ciągu