Forum Ogrodnicze Oaza

Pogoda niesamowita, miałam dokładnie to samo, może w marcu będzie lepiej.

Zimno,..ale sorry cytując klasyka...taki klimat no i mimo wszystko luty.Ciepłe dni sprawiły że pomyśleliśmy że to wiosna
Widoki kojące.Dawno temu sama sobie rozmnożyłam ostrózkę.Była nie do zdarcia.I chyba jest.Pęd miała już tak gruby że sekator nie dawał rady.I nie pamiętam co z nią jesienią zrobiłam w ramach szaleńczej akcji przedstawiania roślin.

Gosiu, ogrodowe migawki z pełni sezonu nigdy się nie nudzą!
Pokazuj, pokazuj, póki prawdziwej wiosny nie ma.
Ciekawa jestem wyceny ścieżki... ja ze swojej chyba zrezygnuję - koszty są naprawdę duże.
Przynajmniej na tą chwilę za duże.

Miłego!

Maju, dzisiaj była słoneczna śliczna pogoda. Oczywiście zimno, ale można wytrzymać.
Będę pokazywała

Marlenko, początek marca wcale nie jest obiecujący. Ale podobno tylko pierwszy tydzień. Potem już ma być cieplutko

Olu, klasyk miał niestety rację
I tak zima w tym roku dała nam prezent. Ja tam się cieszę z takiej pogody. Nie mamy co narzekać.
Jestem bardzo ciekawa jak moje ostróżki się zachowają. Jedna na pewno wychodzi.

Aga, cena na pewno będzie pokaźna. Zrezygnowałam już ze zrobienia ścieżki takiego pokroju jak mam wyłożony placyk przy tarasie. Ja zrobię pojedyncze kamienie rzucone w trawnik. Na nic innego chyba mnie nie stać.
Chociaż bardzo podobało mi się zrobienie ścieżki jako obwódki rabaty z ostnicami.
Trudno, tylko wiem, że jak nie zrobię tego teraz to już nigdy

Czy to w słońcu czy w deszczu kolorowy ogród zawsze nastraja optymistycznie
A jutro podobno ma być i u nas słonko więc będę szaleć w ogrodzie

Maju, ja sobie na razie odpuszczam. Wcześniej było dużo cieplej. No chyba, że mnie tak jutro przypili, że nie dam rady się powstrzymać

Jutro od rana na pewno będę w ogrodzie, bo przyjeżdża w końcu pan od cięcia czereśni i od razu umówimy się na ścieżkę.

No i tego mojego pobytu w ogrodzie nic nie wyniknęło, bo tylko postałam i pokazałam palcem gdzie chciałbym żeby ciął. Potem tylko ustaliliśmy, że ścieżka będzie robiona. Ma zrobić do świąt
Będzie bolało i to bardzo, ale trudno. Uparłam się. To moj prezent gwiazdkowo, urodzinowo, imieninowo-rocznicowe, więc chyba mogę zaszaleć, co nie?
A poza tym musiałam jechać pozałatwiać sprawy w mieście i tyle z ogrodowania.
najważniejsze, że decyzja podjęta. Za to wyszaleję się za tydzień

Podczytując dochodzę do wniosku, że chyba też muszę zacząć łykać wit. D niedyskretnie się zapytam czy M. też łyka (skoro zgadza się na ogrodowe rewolucje).
Podoba mi się plan ścieżki, jak rozumiem to będą kamienie na trawniku, podobne do kamiennych schodków? Bardzo jestem ciekawa efektu.
Wyczytałam, że sezon już u Ciebie rozpoczęty poprzez przycięcie żywopłotu, sama patrząc na dzisiejszą pogodę łamałam się czy nie ruszyć z porządkami w ogrodzie, ale tak mi było jakoś głupio, bo jeszcze mamy luty (a jak się wyrywam z robotą, to potem dziwnym trafem zima o sobie daje znać, jakaś pechowa jestem).
Czerwcowe zdjęcia piękne, to zdecydowanie najpiękniejsza pora roku w Twoim ogrodzie, połączenie żylistka i piwonii pierwszorzędne.

Gosiu, czyli ścieżka prawie staje się faktem To wspaniale, że od razu jest decyzja, jest akcja.. DO świąt, mówisz.. to tylko chwila

ja zachęcona ostatnimi słonecznymi dniami już planowałam prace ogrodowe na kolejny weekend- np jakieś cięcie..ale zerknęłam w prognozy na Accu i sie załamałam..

Też jestem ciekawa jak to będzie wyglądało to co sobie wymyśliłaś

Asiu, ale się cieszę, że zajrzałaś. Nawet nie wiesz, ale co jakiś czas myślę, co u Ciebie słychać. Jakbyś kiedyś miała chwilę to wpadnij.
Jeśli chodzi o ścieżkę, to zdecydowałam, że jednak zrobię nie takie pojedyncze kamienie, ale całą ścieżkę taką jak schodki i chodniczki przy tarasie. Nie jestem w 100% pewna jak to będzie wyglądało, bo to będzie połączone z polbrukiem. Dla niektórych będzie się to gryzło, ale trudno. Nie mam innego wyjścia. Przynajmniej schodki i ścieżka będą spójne.

Monia, do świąt, bo majster powiedział, że jeśli zdecyduję się teraz do policzy taniej i rozłoży na raty
Mam tylko dylemat, czy zrobić ścieżkę 30 cm, czy 40. Bardziej skłaniam się do 40, ale nie wiem, czy nie będzie za szeroka.

Olu, ja sama jestem ciekawa
Nie mam aż takiej wyobraźni. Na pewno zawodowi projektanci będą mieli uwagi, ale ja zawsze robię po swojemu, ale jakichś sugestii wysłucham

Coś mi w poprzednim poście nie wyszło, więc pisze jeszcze raz
Mimo, że byłam przekonana, że w niedzielę nie da się popracować, popracowałam
Uprzątnęłam spory kawał. Jak dobrze pójdzie to w weekend skończę porządki na rabatach zostanie mi obcięcie drugiego żywopłotu i uprzątnięcie obciętych gałęzi czereśni.

Za dużo zdjęć nie zrobiłam, ale to są pierwsze zdjęcia tego sezonu. Jakoś do kitu, bo robiłam komórką

Tak wyglądało 3 tygodnie temu, dzisiaj jest już to uprzątnięte i czeka na spalenie







Tak wyglądała czereśnia po moim cięciu





A tak po cięciu majstra








Pełno gałęzi do uprzątnięcia. Będzie do kominka

A tak wygląda moja słaba wiosna







Ciemierniki jeszcze w pąkach




Ostnice wyglądają nieciekawie. Jeszcze tydzień temu były zielone w środku. Teraz nic nie widzę

Gosiu a jednak będzie ścieżka i to w całości że na raty to dobrze bo zawsze coś możesz drobnego dokupić w międzyczasie.
Cięcie mistrza fachowe, do takiego cięcia to trzeba mieć krzepę bo ja takich grubszych gałęzi nie daję rady uciąć
Wiosenka bardzo żółta i ciekawie się zapowiada

Maju, jakby mi nie rozłożył na raty to by ścieżki nie było.
Ja też nie dałam rady z takim cięciem, więc musiałam zawołać fachowca.

Gosik, oglądam sobie i oglądam i nadziwić się nie mogę, jak to wszystko urosło..
Dostrzegłam bukszpany przy wejściu hehe, są wieelkie i piękny mają fason!

Z zajęciem pooglądałam potwory różane w trawach - bardzo przystojne połączenie - tylko nie umiem ich rozpoznać
No i z bólem popatrzyłam na przycięty żywopłot. Nie to, żeby mi było go szkoda, tylko przypomniałam sobie, co mam zrobić jako pierwszą większą pracę wiosenną. Niby się cieszę, bo ogromnie to lubię, ale... już czuję te bąble na rękach
A żywopłotów do cięcia mam troszkę,oj mam...

Ja też miło wspominam nasze spotkania może ten sezon już nie będzie "stracony".
Tymczasem przyszalałaś z cięciem, kawał dobrej roboty. Tylko tak jak pisałam w innym wątku trochę niepokoi mnie ta przycięta czereśnia, powinno być ok.
Wydaje mi się, że szersza ścieżka będzie praktyczniejsza, skoro planujesz jeździć po niej taczką.

Ścieżki powinny być na tyle szerokie ,żeby można było swobodnie się poruszać .Wiem ,ze nie powinnam się mądrować w tym temacie ,bo w moich ledwie da się uklęknąć w nakolannikach a małżon zły na mnie ,bo ma z taczką kłopoty .Moje tuje jeszcze nie przycięte ,ale zięciuś obiecał ,że to zrobi Niech no tylko się ociepli .A tymczasem śniegu napadało i taka to robota

Ula, a myślisz, że przez kogo te bukszpany?
Tak mi się u Ciebie spodobały, że wprowadziłam je do siebie.
I jest ich coraz więcej.
Chodzi Ci o to, żeby te potwory różane ponazywać?

To jest Jazz




Leonardo





Grussan an Aachen


Nie wiem, która Cię szczególnie interesuje
Ja tego zajęcia najbardziej nie lubię, więc staram się robić to jak najszybciej, żeby mieć z głowy. W tym roku udało się szczególnie szybko

Asiu, masz rację, że szersza ścieżka będzie praktyczniejsza. Tylko jeszcze musze sprawdzić wizualnie, czy nie będzie za szeroka w stosunku do szerokości rabaty. Na taczkę nie trzeba za dużo miejsca, bo to tylko jedno koło Gorzej z nogami, bo są dwie

Ewciu, staram się zrobić taką w sam raz. Nie za szeroką, nie za wąską. I jeszcze na dokładkę jeszcze jak najtańszą
Ja jak na raz wykorzystałam wszystkie nadarzające się okazje do prac ogrodowych.
Jestem bardzo zadowolona, bo mam dłuższy sezon