Pierwszy dzień w pracy przezyty. Niby 13, ale jakoś przeszedł bez kłopotów. Oczywiście o ilości pracy nie wspominam.
Ewo, muszę jutro koniecznie zrobić zdjęcia jaki sobie zrobiłam bałagan tym cięciem.
Także sprzątania to mnie jeszcze czeka dużo. A chyba najbardziej nie lubię zbierania i niszczenia tych powycinanych gałęzi
Ja już wysiałam co miałam wysiać. Dużo tego nie ma, bo stwierdziłam, że jak zazwyczaj mi się siewy nie udają to nie będę szaleć.
Posiałam szałwię omączoną, lobelię, papryczki i pomidory.
Czekam
Siberko, Maju ja jakoś z internetu nie korzystam całe szczęście. Tylko jak mi moje koleżanki
podeślą jakiegoś linka z informacja, że zamawiają, to człowieka skuszą. Tak to ja nigdzie staram się nie zaglądać. Ale ciągnie mnie do sklepów na zakupy na żywca
Dzisiaj kupiłam rododendrona, 2 azalie japońskie, jedną wielkokwiatową i pierwiosnka. I miałam ochotę na jeszcze, ale całe szczęście się powstrzymałam.
Bankructwo mi nie grozi, bo żeby móc zbankrutować, to najpierw trzeba mieć, a ja nie mam
Iwonko, na nowe fotki przyjdzie Wam poczekać, bo po pierwsze pogoda paskudna do ogrodu nie chce się nawet wyjść, po drugie o tej porze roku niestety niewiele jeszcze się dzieje u mnie. Moje ciemierniki może za 2 lata będą do pokazywania. Chciałbym, żeby w końcu się rozrosły jak u Kasi Robaczka. Coś im u mnie nie służy
Evo, gdybym się nie zaopatrzyła w przebiśniegi i ranniki to u mnie też by wiosny jeszcze nie było. Warto sadzić wczesne roślinki. Muszę ich jeszcze poszukać.
Vituś, jakoś dzisiejszy dzień przeżyłam. Nawet teraz jestem wdzięczna naszej służbie zdrowia, ze mnie wysłali na jeden dzień do pracy, bo dzięki temu miałam czas na nadrobienie zaległości. Okazało się, że większości ludzi nie ma w pracy i jest cisza i spokój. Akurat na zaległości. Od poniedziałku będzie młyn, a ja już będe miała przynajmniej poukładane co po kolei załatwić, bo dzisiaj jak wpadłam,, to nie wiedziałam od czego zacząć.
Szkoda, że jutro nie bedzie można się wyładować w ogrodzie
Ciąg dalszy czerwca. Już naprawdę nie mogę doczekac się kiedy to wszystko zakwitnie
Bardzo lubię złocienie. Mam nadzieję, że w końcu mi sie rozrosną