Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidory piękne, Gosiu!
Ja mam mniej bo tylko w skrzyniach, ale już zrywalam do sałatki:)

Kasiu, w Skierniewicach we wrześniu jest Święto Kwiatów.
Ja pojadę towarzysko oraz po cebule wiosenne i trawki

Bądźcie!

My z Bogna się wybieramy

Tak, po cebule... i trawki.
Czy to jest konkretnego dnia? I gdzie w tych Skierniewicach?

edit: już wiem, znalazłam stronę tej imprezy

Ja też w tym roku mam wiele krzaków pomidorów, niektóre porosły jakieś giganty Ale z obawą czekam, że złapią zarazę, nie umiem i nie lubię pryskać Deszczu też u mnie już wystarczy Mam nadzieję, że w czasie swojego urlopu uda Ci się odpocząć, nie planuj zbyt wiele prac Coś z tego życia nam się należy

Gosiu
Rododendrony i azalie są w starszej części ogrodu, miedzy starymi drzewami. Żałuję, że nie było mi dane ich podziwiać. To musiał być niezły spektakl.

My też mamy parterowy dom, jednak nie nagrzewa się niestety. Podczas upałów - niezwykle u nas rzadkich - jest w nim chłodno. W takie dni jak dziś niestety już zimno, bo bardzo szybko się wychładza. Trochę to wkurzające siedzieć w domu latem w grubym swetrze i ciepłych skarpetach

Kasiu, na te jedzenie to ja jeszcze musze poczekać. Za późno je wsadziłam.
Coraz bardziej mnie denerwuje, że na nic nie mam czasu. Wszystko robię za późno
No, ale może kiedyś nie będe robiła rewolucji w ogrodzie, więc będzie więcej czasu na to co trzeba
I co wybierzesz się do Skierniewic?
Tylko nie po trawy. Uważam, że trawy powinno się sadzic wiosną. Mają większą szansę na ukorzenienie się

Marysiu, ja jakoś do tej pory nie miałam problemów z zarazą. Jak liście zaczynają chorować, obrywam. Najczęściej te najniżej
Zauważyłam, że pomidory posadzone w donicach pod okapem radzą sobie lepiej.
Muszę częściej podlewać, ale nic nie szkodzi
Urlop to czasem jedyny czas na wykonanie zaległych prac. To chyba typowy sposób wypoczynku większości Polaków
Zamierzam mimo to odpoczywac.

Aga, ja będę Ci w przyszłym tygodniu zazdrościła tego chłodu.
U mnie będzie piekarnik. Musimy położyć warstwę styropianu pod dachem. Podobno to pomaga

Jak już wybudujemy nowy domek to też sobie zafunduję doniczkolandię z pomidorkami pod okapem, zawsze zazdroszczę tych owocków prosto z krzaczka

Gosiu no to ja jutro zobaczę w realu Twój ogród ,już nie mogę się doczekać

Gosiu dziękuje Ci serdecznie za gościnę , szkoda że tak szybko czas minął , bardzo się cieszę że mogłam z tobą spedzić ten dzień .

U mnie zdjęcia ogólne z mojego ogrodu .

A u Ciebie dwa zdjecia z Twojego ogrodu , niezbyt dobrze wyszły

Dzisiaj miałam przesympatyczną wizytę Geni i jej męża.
Czas niesamowicie szybko zleciał.

Geniu, bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i za wszystkie podarunki
Jesteś niesamowicie ciepłą osobą. Bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawiało.
Postaram się obejrzeć Twój ogródek w porze kwitnienia irysów.
Tylko musisz dać znać kiedy jest najlepsza pora
Szkoda, że przyjechałas do mnie w najmniej ciekawym okresie.
No, ale dla mnie najważniejsze jest spotkanie

Maju, własne pomidory to jest frajda. Wyjść codziennie rano i zerwać pomidorki na śniadanko, to jest to.




Takich widoków już nie mam. Zdjęcia sprzed 2 tygodni

Gosiu, gratuluje wspaniałych plonów, pomidorki masz jak marzenie!
Moje się tłoczą w donicy, to jednak nie był dobry pomysł..
Zazdroszczę urlopu...jakie ogrody planujesz odwiedzić?
Ja wstępnie planuje wypad do Was 22 sierpnia, w sobotę. Jesli faktycznie z noclegiem jest opcja to byłoby super, mogłabym zostać do niedzieli
Zielone progi musimy zaliczyć koniecznie

Dla mnie może być ten termin,gorzej z Isią, bo wyjeżdża na wczasy.
I nie wiem co z Izą.
Nie pamiętam kiedy wraca z Anglii
Nocleg zapewniony

Gosiu a ja zawsze boję się posadzić własne pomidorki.Nie potrafię pojąć tego całego obrywania bocznych pędów choć każdy mówi,że to proste.Musiałabym cały instruktaż zobaczyć na własne oczy.Szkoda gdyż smak takich własnych bez porównania z tymi kupnymi

To przyjeżdżaj
Naprawdę to nie jest takie trudne

Margo2 wrote:
Gosiu wcale nie było tak źle w Twoim ogrodzie , sporo roślin kwitło.
Już nie mogę doczekać się do przyszłego roku .
Na pewno napiszę do Ciebie jak będą kwitły irysy .

Sporo Ci kwitnie Gosiu .Czy u Ciebie też taka susza ? Patrzę przez okno ,gdzieś w dali się błyska .
Może jaka burza się przytrafi z wielkimi opadami .Ale widzę ,że Ty lepiej znosisz upały niż ja .W dzień zupełnie nie wystawiam nosa na ogród .

Geniu, liczę na to, że uda się nam spotkać.

Ewo, ja niestety też nie znoszę tych upałów. Jak widziałas, nawet nie wchodziłam na forum. Totalna niemoc. Lubię ciepełko, ale to co się ostatnio dzieje to jest koszmar.
U mnie w środę porządnie popadało. Ale wystarczyło to tylko do piątku. W sobiotę była największy upał jak do tej pory. Podlewanie jest co drugi dzień, bo boję się że zabraknie wody w studni. Tyle się słyszy, że ludzie nie mają nawet wody do picia.
W tym roku planuję podłączenie się do wodociągów. Będę spokojniejsza.
Upał niemiłosierny. Jedyny ratunek to basen. Jak zazwyczaj unikam, tym razem po prostu przesiaduję.
Całe szczęście od wczoraj jest rewelacyjnie jeśli chodzi o temperaturę. Najwyżej 28 stopni, a w nocy wieje cudowny chłodny wietrzyk. Da się nareszcie spać. Noc z soboty na niedzielę była koszmarna.

W ogrodzie nawet nie chce mi się palcem ruszyć. Jedyne moje zajęcie ogrodowe to podlewanie.
Nawet nie chce mi sie robić zdjęć.
Zdjęcia mam tylko w połowy lipca

Gosiu, rób zdjęcia, bo co będziemy oglądać zimą?? Trzeba się zmobilizować, ochłodzić i do ogrodu Zimą będziemy wspominać ten sierpień z nostalgią
Ale doskonale rozumiem niechęć do ogrodowej aktywności..ja moją również ograniczam do podlewania i...zdjęć
Upały mają nam towarzyszyć do końca sierpnia, miejmy nadzieję, że to zapowiedź długiej i ciepłej jesieni...

Doskonale Cię rozumiem, ja też nie znoszę upałów i ograniczam wtedy swoją aktywność.
Dzisiaj w mojej okolicy przechodzą burze, mnie tradycyjnie omijają, ale przyniosły lekkie ochłodzenie, więc da się żyć.
Widzę że Twoje rośliny dzielnie się spisują. Może w końcu pogoda się zmieni, tego życzę