Witam niedzielnie i odpoczynkowo
a po tak ciężkim tygodniu zasłużyłam na lenistwo
Aneczko maluchy gdzieś zniknęły, liczę że nie w szponach srok bo rodzina dzielnie z nimi się przekrzykiwała. To są chyba młode pliszek jak sugeruje
Ela bo dorosłe były właśnie do pliszek podobne. Sroki czy sójki u nas są stałymi bywalcami, a w pazurach Dioblika parę dni temu zginęła sikorka, niestety taka jest dzika natura zwierząt
Olu gniazda nigdzie nie zauważyłam w pobliżu, może w żywopłocie jałowcowym ale wolałam tam zbytnio nie szukać. Te które u nas gniazdują czują się jak u siebie choć często zdarzają się tragedie typu napaść sroki czy atak kota, albo też z niewiadomych przyczyn jajeczko ląduje na ziemi, jak to znalezione całe wśród kwiatków.
Krzysiu nasz domek będzie miał ocienioną północ przez oba dęby i wschód przez dość wysokie już buki, sosny czy cyprysiki i wielgaśną lipę sąsiadów. Za to ful słońca od południa i zachodu, które muszę trochę osłonić różami i powojnikami. Prosta forma jest najlepsza, zwłaszcza na szkody górnicze, prosta bryła jest mniej narażona na pękania.
Jadziu Majkowy domek powoli umiera, widać to bardzo dobrze już teraz na ścianach. Ale ten to nie jakiś tam domek, on tylko tak obco wygląda na tym rysunku. Potem będzie otoczony zielenią i kwieciem
Rohatyńca jajek nie widziałam jeszcze i nawet nie mam pojęcia jak mają wyglądać, w necie brak ciekawych zdjęć.
Ja już mam sezon różany rozpoczęty, pierwszy kwiat róży
Louise Bugnet
I nie żeby to był jedyny który chce rozkwitać, już szykują się następne
Haneczko w jednym się z Tobą nie zgadzam, żadnego winobluszczu czy innego zielska bezpośrednio na ścianach
Planuję za okapem kratki z różami i powojnikami ale co i jak to będzie wiadome dopiero pod koniec budowy. Dość blisko będzie do już istniejącego płotka z powojnikami i różami, co będzie bliżej ścian to jeszcze nie myślę dokładnie.
Sny to ja mam raczej koszmarne albo wcale nie umiem spać z natłoku pomysłów
Elu masz rację z tą pliszką
Zakup gdzieś tam gospodarstwa to marzenie syna, a do spełnienia marzeń czasami bardzo daleka droga. Z braku wielkich funduszy budujemy malutki domek, który jest spełnieniem moich marzeń sprzed 34 lat
Muszę go tak wcisnąć w istniejący ogród, jakby stał tu od dawna, malutki i przytulny, niestety muszą być schody na parter ze względu na piwnicę, jak dokładnie to wyjdzie to jeszcze nie jest do końca postanowione.
Kasiek klinkier tylko w przyziemiu, dla mnie wygląda bardzo zimno. Jasne ale w kolorze ściany o jednolitym tynku to jest jedynie słuszna decyzja.
Ewuś i chyba taki kolor dachu pozostanie, kolor ścian też chyba taki żółtawy, bez klinkieru wyszło to całkiem fajnie.
U mnie pierwsza zakwitła siostra Theresy Bugnet, choć i sama Tereska pokazuje kolor
Tobie dopiero się zaczyna sezon to i bóle dopiero doskwierają
Ja ciągle coś przesadzam i dzielę, wczoraj wydobywałam bodziszki z gęstwy konwalii i poziomek leśnych
Cały sezon przed Tobą , jeszcze się narobisz
Tam za tym płotkiem będzie domek, widok od południa
widok od północy - kablem zaznaczone kontury domku
narożnik południowo-wschodni
narożnik południowo-zachodni