Forum Ogrodnicze Oaza

Majeczko,dziękuję za info.Ale po dzisiejszym dniu stwierdziłam,że w tym roku już nic nie zrobię.Coś się dzieje z moim ciałem,może to rzut Haschi. ale ruszać się nie mogę jestem jednym bólem.Miło się patrzy na Twoją rabatę.Nie mówię "nigdy" mówię "nie teraz". Rododendrony rozumiem ale nie mogę jeszcze zrozumieć azalii.
Teraz najłatwiej się przeziębić- ciepło w słońcu człowiek się zgrzeje potem cień ,wiatr schłodzi i po ptakach.Współczuję.Kuruj się bo podobno ciepło nadchodzi

Byłam wczoraj w centrum ogrodniczym i az mnie ręce świerzbiały żeby wziąć azalię albo rodka. Kupiłam tylko nawóz

Byłam w ogrodniczym, kupiłam dwa rodki, Polarnacht do posadzenia przed Ablum Novum, mam nadzieję, że wytrzyma całe przedpołudnie na słońcu.





Dla córki za tego zdechlaka co mi go podrzuciła Nova Zembla






Pozostał mi do kupienia Kali i chyba jeszcze jeden za wielkiego jałowca, którego trzeba będzie wyciąć, może Francesca albo Rasputin
W Flower-Garden widziałam Danutę, też jest ładna, trochę podobna do Hachmann's Charmant, a najważniejsze że wytrzymała na mróz.

Aneczko nie wiem czy to wirus, tak jakoś mi się powiedziało, na pewno mam dzisiaj wielką chrypę i ledwie mówię, znowu pewnie zapalenie strun głosowych
Będę pamiętać o sadzonkach dla Ciebie, jak już zacznę przekopki pod dębami
Czyli nie pomogło zgniatanie, takie miejscowe zadziałanie niewiele zaszkodzi pożytecznym owadom, ale też nie zabezpieczy róży na dłuższy czas, musisz regularnie sprawdzać ilości mszyc na młodych pędach.

Jadziu bo ogród już dawno przestał być z gumy a zazdrościć nie masz czego, przynajmniej nie wydajesz pieniędzy

Edytko nie pozostaje nic tylko ruszać na łowy a teraz jest sezon polowań na azalie i rodki jest wysyp już kwitnących krzaczków i jest w czym wybierać

Haniu liczę na to, że M. nie złapie tego dziada, co prawda były dzisiaj obie zasmarkane wnuczki
Kuruję się jak mogę, ale i tak dzisiaj dość ostro popracowałam w ogrodzie. Córka wykopała zadołowane doniczki berberysów, wzięła te mniejsze a mnie zostało zrobić porządek z tymi większymi doniczkami, zostało tego jakieś 30 doniczek, ale nie dałam rady wszystkich przesadzić do większych. Zdecydowanie brak mi sił

Krzysiu bo to są pospolite rośliny tylko o innych wymaganiach niż róże
Nie ze wszystkich okien będzie fajny widok, a azalkowa wcale nie będę widziała z okna

Ewuś dzisiaj okazało się, że Zośka nie była taka groźna i oby dalsze noce nie były zimne to będzie bardzo dobrze

Olu już pisałam u Ciebie, ale i tu napiszę, że wcale nie musisz już czegokolwiek sadzić czy przerabiać. Masz przecież bardzo ładny ogród, a jak wróci zdrowie, czego Ci życzę z całego serca , to znowu będziesz miała ochotę na kolejne upiększanie ogrodu. Daj sobie czas, wszak całą wiosnę ciągle coś przerabiasz, odchwaszczasz i dosadzasz

Bożenko dzielna jesteś ja zimę i wczesną wiosnę przesiedziałam spokojnie to teraz szaleję

Odporne sobie kupiłaś bestyjki .Ja na Novą Zęblę też w tym roku się skusiłam ,a Polarnaht mam od wieków .Zawsze na końcu kwitnie . Wreszcie pogoda się ustala i będzie można wsadzić to ,co w doniczuszkach wyrosło .Dużo tego nie mam z racji braku miejsca ,ale parę roślinek to jakoś poupycham .
Przyjemnej niedzieli

Majeczko,odchwaszczanie zakończone .Teraz już na bieżąco.Powoli .Sorki,że wylałam "gorzkie żale" u Ciebie
3 azalie już mam [od męża] poczytałam tu i tam o co chodzi z nimi.I chyba załapałam.
Zdrowie się polepszyło?

Witam niedzielnie i odpustowo
Siedzę, odpoczywam, kuruję się i pierwszy raz od 34 lat nikogo nie zaprosiłam na odpust, i wiecie co, jest mi z tym bardzo dobrze No bo jak przyjmować gości jak nie mam możliwości zapytania co wypiją straciłam całkowicie głos, jak mówię to tylko bardzo cichym szeptem chyba jutro muszę iść do lekarza po antybiotyki

Ewo Nova Zembla to dla córki, a jak uda mi się ożywić zdechlaka z Biedronki, to będę miała i ja. Polarnacht kwitnie na samym końcu nie wiedziałam, że taki późny.
Ty będziesz wysadzać doniczusie a ja znowu robię wielki ich zbiór doniczkolandia powiększa mi się po każdym plewieniu Po ostatnim mam na zbyciu ładne siewki powojnika pachnącego Mandschurica, sieje się dość łatwo wystarczy tylko zostawić na dłużej puszyste owocostany





Ciągle żal mi wyrzucać siewki fajnych roślin, bo może komuś się przydadzą, ostatnio córka zabrała cały kosz doniczek z ładnymi już siewkami tawułki japońskiej goldflame i goldmound i może były też krzyżówki ich obu.
Zbieram i zbieram a potem muszę pamiętać o podlewaniu tej doniczkolandii

Olu nic się nie stało, każdemu potrzeba czasami wylać swoje "gorzkie żale" u kogoś w rękaw
3 azalie to już początek kolekcji, oby rosły zdrowo i kwitły bardzo ładnie
Ze zdrowiem nie najlepiej, ale nie jest zdecydowanie gorzej, czyli czekam na państwową wizytę w przychodni

Obiecałam widoki z okien nowego domu
Widok z łazienki w całości, ciągle zbyt mało rodków


Widok z sypialni o tej porze roku jeszcze tylko zielony, ale czekam na spektakl


troszkę w prawo


Widok ze stołowego jest podobny tylko pod innym kątem


i obejmujący dalsze fragmenty ogrodu, m.in. dół pobasenowy powoli zapełniający się kompostem, w przyszłości różanka souvenirowa


Ze stołowego prosto na południe płotek z powojnikami, a przed płotkiem rabata z cudownie pachnącymi różami damasceńskimi i galijkami



Z kuchni prosto na południe początek płotka i różanej rabaty


bardziej w prawo widok na mały ogródek i stary dom


Z kuchni na zachód jak na razie widok bez zachwytów, widać stary dom i drogę dojazdową, nie ma co pokazywać

Za to teraz mam piękny widok z okien sypialni - azalkowo

Ładnie te łuczki wyglądają.Widoki z okien bezcenne.Ten Twój stary dom miał charakter
Też powinnam jutro do rodzinnego ale w poniedziałki nie chodzę bo ...dużo starszych ludzi którzy wynudzili się w niedzielę i w poniedziałki idą do lekarza na pogaduszki.Z jednego lekarza już kiedyś zrezygnowaliśmy bo po 45 min.pacjenta trzymała .Hmmmm ja też jestem starszy "ludż" może jednak pójdę
Odpoczywaj

Właśnie byłam u Ciebie
Starszy ludziu to razem pójdziemy jako starsze ludzie ponudzić trochę lekarza
Też mam ochotę zmienić tego swojego, ale jakoś przywiązałam się do niego bo to razem już 34 lata, tyle ile tu zamieszkuję

Dziękuję za spacer od okna do okna śliczne masz widoki, zwłaszcza z sypialni. Jestem zachwycona sosną, jest taka zdrowa i gęsta. Z Twoich nowych rodkowych nabytków mam oba - Nova Zembla, mój pierwszy rododendron, niezawodny, bardzo zdrowy i Polarnacht - przeżył już dwukrotną przeprowadzkę, zasolenie, zbyt dużo słońca, czyli chyba już nic go nie zabije Niech Ci zdrowo rosną!

Ha, wiedziałam! Że widoki z okien nowego domku będą znakomite i że wizyty w ogrodniczych będą się kończyć zakupem rodków i azalek Odpoczywaj i kuruj się, bo coś Cię dopadło paskudnego.

Też wiedziałam
Widoki oprócz tych cudnych, z nieprzebraną masą kwiecia pięknie wyglądają i zielone, takie jak z sypialni, bardzo mi się podobają, uspokajają

Iwonko to w większości były widoki z okien nowego domku, a na azalkowo widok mam z obecnej sypialni, trochę szkoda, że będę później musiała iść na spacer, żeby pooglądać azalie, ale co tam, najważniejsze, że będzie cało i czysto
Haniu troszkę dzisiaj odpoczęłam i szykuję się do jutrzejszych zajęć tylko czy dam radę
Skoro z różami dałam sobie odpoczynek to pustkę musiałam czymś zapełnić
Krzysiu takie zielone widoki to niedługo odejdą w niepamięć, lada dzień róże wybuchną swoimi jarmarcznymi kolorami i będzie spektakl

Magnolia ciągle kwitnie choć kwiaty są słabo widoczne


marzanka wonna postanowiła opanować pień orzecha


ślimak kaskader


ostatni, zapomniany tulipan

Obejrzałam sobie projekt domu - bardzo fajny. Szkoda tylko, że do domu trzeba wchodzić po schodach - wiesz - młodsze nie będziemy, a to jednak może być kiedyś problem. Kiedy zaczynacie budowę? Nie boisz się, że budowlańcy zniszczą ci rośliny rosnące dookoła?

Trochę szkoda, że ten płotek z powojnikami jest tak blisko i zasłania resztę ogrodu
Ale fakt, że jak obrośnie to bedzie widok spektakularny
W tuym roku zdecydowanie choroba rh panuje

Majeczko, jak tam było u lekarza? Mam nadzieję, że dałaś sobie dzisiaj wolne od ogrodowych szaleństw
Spokojnej nocy

Miałam dzisiaj szewski poniedziałek
Oczywiście do lekarza nie dostałam się bo w poniedziałek ludziska walą po zwolnienia, ewentualnie mogę jutro ale to mam stanąć pod drzwiami skoro świt
Zabrałam się za roboty ogrodowe, Haniu wbrew Twoim oczekiwaniom no i zepsuła mi się kosiarka M. pojechał do serwisu, prawdopodobnie silnik do wymiany i czekać w nieskończoność. Dobrze, że jeszcze na gwarancji do czerwca, ale kto da radę skosić za 2-3 tygodnie

Gosiu płotek z powojnikami i różami jest oddalony w najbliższym miejscu o 4 m, a i tak jeszcze planuję zrobić kratki z różami zaraz za okapem, domku ma być nie widać spod zieleni i róż a jak będę chciała obcować z ogrodem to wybiorę się na kawę do klatki wśród róż i powojników, albo usiądę na tarasie pod domem i będę patrzeć na zachód słońca
No bo różami już jesteśmy zapchane

Iwonko nie da się postawić domku z piwnicą całkiem na płasko, różne wersje kombinowałam. Nawet schody na dół do piwnicy żeby wejście było na terenie gruntu, tu problem z odwodnieniem tego zejścia i jakiegoś daszku, zbyt nisko kanalizacja jakby nie kombinować zawsze coś nie tak. Nie jestem pewna czy te schody będą tak przebiegać, pod oknem kuchennym planujemy drewniany taras i łącznie ze schodami jakoś to trzeba skomponować.
Budowę zaczniemy jak będzie w końcu gotowy projekt a budowlańcy są dość solidni, mam ich teraz na kwaterze bo budują dom starszej córce. Rzadko spotykany gatunek porządnych, sprzątających po sobie budowlańców

Jaka choroba rodkowa czy azalkowa róże rozkwitają w najlepsze i tylko to się liczy a do tego ten cudny rugosowy zapach

Wasagaming






Louise Bugnet








Hansa


Roseraie de L'Hay

Głos i mnie dziś zanikł, ale to skutek wizyty na targach w Gdańsku. Miałam rano trochę problemów w pracy, ale jednak dało się w końcu zrozumieć, co mówię. U lekarza byłam, antybiotyk biorę, posadziłam część zakupów niedzielnych, jutro posadzę resztę. Kupiłam kilka powojników, piwonii i rutewek, ciągle mi mało
Zośka dała zaledwie -3, więc straty nie były wielkie. Teraz już prawie nie widać, że coś się działo, zastanawiam się tylko, czy zawiązki owoców nie opadną po takiej temperaturze. Wiśnia i czereśnia pięknie kwitły...
Dopiero teraz pokazały się Twoje róże Aż żyć się chce, kiedy się widzi, że one kwitną tak samo pięknie jak w zeszłym roku, a może piękniej, bo starsze i ładniejsze (zupełnie jak my ).

Majutek, a to pech z tą kosiarką... przytulam serdecznie i życzę, by szybko naprawili to, co uległo awarii.
Ja także nie znoszę kosić długiej murawy - to niezwykle wówczas wyczerpujące.
Jak się czuje M.? Ty już wydobrzałaś z przeziębienia?
Róże masz obłędne... zachwycam się i kwiatami, ale i zdrowymi liśćmi... masz różane ręce
Nie miałabym pojęcia jak się zabrać za Twój przedogródek, naprawdę.
Trzeba by to było zobaczyć na żywo, ale sądzę, że Tobie pomoc nie jest potrzebna - masz doskonałe wyczucie swojego ogrodu.
Pozdrawiam i lepszego wtorku życzę!