Forum Ogrodnicze Oaza

Co to za powojnik plącze się przy doktorku?

Ewo powiem więcej, żadne zdjęcie nie oddaje całego uroku ogrodu i każdej rośliny z osobna.
Np jaśminowiec czaruje nie tylko swoim aromatem ale i widokiem w realu, na zdjęciu niewiele widać.



Ma połączyć się z rosnącymi pod nim różami ale jakoś te róże się nie spieszą.
Geschwinds Orden


Russeliana


Long John Silver to pomyłka od Sipa, ma 3 sezon ale na łuku dopiero drugi. Tempo rośnięcia ma astronomiczne, w jeden sezon zarosła cały łuk tam i z powrotem

Olu Doktorek ma sporo cienia od jodły kalifornijskiej a potem od domu więc nie to jest przyczyną jego krótkiego kwitnięcia, kwitnie około miesiąca i jeszcze nigdy nie powtórzył nawet marnym kwiatuszkiem.

Ewuś nie pozostaje nic innego tylko je sadzić, moje pnące to w większości Souveniry i róże Geschwinda, albo te stare nasadzenia. Mają tylko wielkie braki w podporach, M. niezbyt chętnie chce mi cokolwiek zrobić, chyba będę musiała jakieś kupować.
Long John Siver może w końcu zabierze się za rośnięcie, wszak ma taki potencjał.

Bożenko ten powojnik to White Prince Charles, ale wcale to nie jest white tylko bardzo blady fiolecik.

Skoro to ostatni wieczór czerwca to i ostatnie czerwcowe zdjęcia nieróżane.

waleriana ciągle roztacza swój 'aromat'


szałwia różowa i jasny przetacznik, który mi w większości wypadł tej zimy, i nie tylko ten taki słaby


serduszka piękna Aurora ma się coraz lepiej i nawet kwitnie


jasna jarzmianka też w końcu rozkwita


dzwonek w płatkach róży New Dawn, żeby się nie rozłaził po całym ogrodzie siedzi w wielkim wiadrze bez dna, liczę że dołem nie przelezie

Ostatnio pojawiło się w moim ogrodzie kilka osób, które zmusiłam do wąchania róż Mnóstwo zachwytów, miód na moją duszę Wykopałam prawie wszystkie siewki naparstnicy, co też mnie cieszy, bo się wysiały nie tam, gdzie trzeba.
Prawdę mówiąc już zaczynam myśleć o przyszłym sezonie i o zmianach, które muszę przeprowadzić jesienią

Ewuś ja ciągle myślę o następnym roku, no bo jak ścinam różę raz kwitnącą to zastanawiam się jak urośnie do kolejnego kwitnienia i czy wypuści nowe grube pędy
Dzisiaj w całym ogrodzie było czuć jaśminowce, czarujący zapach

Zaczął się lipiec i podobno nadchodzi fala upałów więc i ogród przygotował się na taką ewentualność przybierając niebieskie barwy.













Już za tydzień ten kawałek już nie będzie tak wyglądał, trzeba brać się za wykopywanie dobrze, że większość róż już jest po pierwszym kwitnieniu.

Masz rabaty w moim ukochanym stylu-dużo wszystkiego
Czasem żałuję, że tak dużo róż tylko raz zakwitnie, ale wybierałam je ze względu na odporność i zapach-coś za coś. Zdjęcia robię hurtowo, żeby w zimie nie zapomnieć, po co człowiek żyje

Majka , pozdrawiam i życzę spokoju, chłodu i błyskawicznych postępów na budowie u Córki. U Was też

No istna sielanka u Ciebie w ogrodzie .Nie mogę się napatrzyć na te Twoje widoki.Róże bujne jak nie wiem już co .Buziaczki przywitalne

Majka, ależ pięknie u Ciebie

Stęskniłam się za Twoim ogrodem, ale życie pisze różne scenariusze i trochę nie miałam czasu i głowy do odwiedzin.
Przejrzałam zdjęcia i nigdzie nie widziałam Creme. Moja właśnie obsypała się kwieciem. Szkoda, że nie powtarza.
Jak tniesz Gipsy Boy?

Upalny lipiec daje popalić, czas mija na chłodzeniu się w domu i
Na termometrze 35,5* i jak patrzę przez okna na spieczony ogród to dziwię się, że jeszcze jakoś żyje

Ewuś bo obie lubimy dużo-wszystkiego wolę gęstwę roślin niż rabaty wysypane korą, którą i tak jesienią wygrabię łącznie ze stertami liści.
Część róż przycięta czeka na kolejny pokaz za rok i mimo, że nie wyglądają atrakcyjnie nie przeszkadza mi to, teraz trwa pokaz innych róż czy roślin. Jakbym miała mały ogródek to raz kwitnące wcale bym nie sadziła.

Haneczko
Ewo widoki różnorodne ale zaczynają tracić na atrakcyjności, teraz liczą się raczej detale i perełki
Ula

Anka jak miło
Creme dopiero zaczyna, ale chyba szybko skończy przez ten skwar, a szkoda bo to teraz w tym rejonie ona wiedzie prym.
Gipsy Boy jeszcze dokwita i czeka na swoją kolej. Chyba będzie miał wycięte najstarsze cieniutkie pędy, jak wszystkie róże, i pewnie to co zwisa na trawnik będzie skrócone. Musi zmężnieć i nabrać ciała.


Lipiec to czas lilii, zaczęły azjatki i mieszańce azjatek, kolory piękne, szkoda że bez zapachu.





































kwiaty syjamskie


całkiem nowy liliowiec

Majeczko,Lilie piękne już pisałam,ze muszę więcej dosadzić i pilnować żeby wiosną nie wykopać Liliowca z ostatniego zdjęcia chyba mam
Rośliny wytrzymują to nam się wydaje ,że mogą paść od upału.U mnie róże radzą sobie całkiem dobrze ale szybko przekwitają

Majko, i po co ja tu zajrzałam Lilie, jak marzenie. Jestem zupełnie i nieodwracalnie zabita Dimension
Podobno dzisiejszy dzień najgorszy. Ma być mniej żle. Miejmy nadzieję, bo padnę od tego gorąca. Jak Twój M. znosi te temperatury, dla sercowców to trudne.
Dobrego i chłodniejszego wieczoru

Och!!! Kiedy mój Doktorek będzie taki? Pozdrawiam pełna wrażeń różanych ...Aga

Aga doczekasz się i to szybciej niż myślisz
Olu lilie zawsze trzeba dosadzać bo zmieszczą się wszędzie i wspaniale wypełniają przerwę w kwitnieniu róż. I ciągle trzeba dosadzać nowe bo są niszczone przez robactwo, wirusy czy też inne przypadłości. Żeby ich nie niszczyć przy pracach kopanych zawsze zostawiam dość spory kawał pędu i przy niektórych do teraz jeszcze sterczą suche patyki.
Haneczko sadź lilie i nie bij się po głowie bo to nie pomoże na rozwijającą się chorobę one wolą suszej niż mokrzej więc nawet z podlewaniem nie mamy roboty
O dziwo M. znosi nawet dość dobrze ten upał, wczoraj pracował na dworze czy w garażu cały dzień, dzisiaj cały dzień odpoczywał jak zawsze w niedzielę. Tylko ciśnienie zbytnio podskoczyło.
Chłodnej nocy i łagodnego deszczu

Z żeby jeszcze bardziej rozgrzać ogrodowe serca kolejne lilie rozkwitnięte pod wieczór.
LA Arcachon bardziej rozkwitnięta






zawirusowana LA Fairbanks do wywalenia

No to mnie załatwiłaś liliami zwłaszcza ciemne Dimension, Pensacola, Breakout zachwycają, ale jaśniutkie Eyeliner czy Arcachon też piękne .
Jeśli moje z A. zakwitną, a wszystko wskazuje, że tak to chyba dosadzę kilka takich ślicznotek .

Na razie pokazały się tylko dwie lilie, niedługo pojawi się reszta. Czekam na Lancon, bo w zeszłym roku zmarzły jej pąki na amen i nie doczekałam się ani jednego kwiatka.
W małym ogrodzie róże raz kwitnące to zbytek W tym przypadku cieszę się, że mogę sobie powybrzydzać na pojedyncze kwitnienie.

No przecież posadziłam kilkadziesiąt cebul i ostępka miała stołówkę W przyszłym sezonie musi być lepiej, i jeszcze dokupię

Maju co do dyni ja zostawiam wszystkie, roślina sama reguluje ile ich wykarmi, tylko pod owoce warto podłożyć deseczkę