Forum Ogrodnicze Oaza

Byłam niedawno u kuzynki, zawziętej "psiary". Mieszka z ON, całkiem wyrośniętym egzemplarzem. I tak jak psów się z reguły boję, tak zabawa piłką spodobała się i mnie, i psu Dotąd wspominam, jak pies z entuzjazmem biegł przez przedpokój, a potem nosem strącał piłkę z moich nóg, dając znać, że już mogę powtórnie ją rzucić Bardzo przyjemne doświadczenie. Choć psów się nadal lękam i żadnemu nie uwierzę, że mnie nie zje.
Prognozy byle jakie. Udaję, że mnie nie dotyczą i ostatnio nawet nie sprawdzam

Olu we Floribundzie nie ma zbyt dużo róż historycznych a właśnie takie tam są do wymiany.
Do tego muszę wykopać z dotychczasowej miejscówki Nuits de Young bo wiedźma jedna rozłazi mi się korzeniami na wszystkie strony, a rośnie przy klatce. Przełazi głęboko pod krawężnikiem i wyłazi w piasku, a jak położę jakąś kostkę to będzie mi wybijać pod stolikiem albo pod fotelem
Zwalnia się miejscówka to była okazja kupić na jej miejsce nową, no i popełniłam zamówionko raptem 10 różyc ale za to jakich

Rudolfina - bo to na część Rudolfa Geschwinda, od 2 lat odkładałam jej zakup
Souvenir de la Malmaison Cl. - bo to przecież Souvenir i mam nadzieję, że ten krzaczek będzie w końcu rosnąć
Josephine Ritter - bo oczywiście różą którą kupiłam pod tą nazwą nią nie jest
Marie Henriette Gräfin Chotek - bo właśnie hrabina Chotek popularyzowała róże Geschwinda
Robert le Diable - bo jest piękny
Conditorum - bo ta co mam jest słaba a ja bardzo lubię różane konfitury
Velours pourpre - bo jest piękna
Duc de Fitzjames - też na konfitury
Louise Clements - bo już od kilku lat jest na liście
Adam Messerich - też tak długo czeka, a na dodatek tak miałby wnuk jakby się urodził chłopczyk, a że urodziła się Nadia to musiał czekać na lepsze czasy

Mam nadzieję, że na tym się skończy bo jak nie to proszę o spamiętanie

Ewuś wiem co czujesz podchodząc do psów, pewnie nigdy się to nie zmieni dlatego podziwiam Cię za odwagę

No tak powyższe powody są bardzo ważne,nie możesz z nich zrezygnować.To jest jakieś szaleństwo.Ją na szczęście nie ulegam już takim pokusom.Te 6 co zamówiłam to już wszystko na ten sezon.No chyba,że trafię w ogrodniczym taką jaką chcę

Na liście róż do zakupu mam jeszcze ich sporo, ale pewnie będzie to rozłożone na jakiś czas, po wyburzeniu przecież trzeba jakoś zagospodarować obrzeże ogrodu
Rabat przed nowym domkiem będzie obsadzona różami Massada, siedzą i czekają we Floribundzie na swoją kolejkę

konsekwentnie różanka się tworzy.Potem taka np.ją ogląda i żałuję że odpuściła

Olu nie tylko róże kocham i chcę sadzić.
Od wschodu pomiędzy domkiem a szpalerem rugos planuję hortensje uzupełnione czymś ale jeszcze nie wiem czym. Od północy będę sadzić rodki, paprocie i hosty. Ale wszystkie nasadzenia przy domku muszę odłożyć do skończenia budowy czyli najwcześniej późną jesienią albo wiosną.

Ciągle plany a przecież mamy odpoczywać i cieszyć się.Pewnie kiedyś....

Majka, masz zapał , który raz to piszę? setny?
Z tymi słabymi sadzonkami tak jest, rosną całe lata i dalej nic....mam ochotę kilka w ognisko rzucić a kupić porządną sadzonkę, ile lat można czekać , to bardzo zniechęca...

No i masz, babo placek, a ja Belle Sultane miałam już raz "na widelcu" ale jakoś zwyciężyły inne opcje. Lista Twoja, Maju, słuszna jest wielce, pooglądałam kandydatki i nawet zaczęłam się zastanawiać, czy by czegoś nie wyburzyć Najbardziej by mi pasował nowy dom na mojej podmokłej łące, bo i tak bezużyteczna jest- może tak jakaś chata na palach- ileż by cudnego terenu na ogród zostało
Psiajuchy przepiękne, proszę tam na nogi uważać, bo taka wataha może pewnie człowieka w kosmos wysłać przy przelocie U mnie też się zaczyna jakaś psia akcja typu "huzia na Jóżia", Haroldowi się wydaje, że może awansować na szefa- karierowicz jeden...

Niezłe zamówionko Majko Zaraz idę zrobić ich przegląd.

O rany Majuś Troszkę Ci zazdroszczę tych różanych zakupów .Ale ja już się nie skuszę bo moje hektary już obsadzone A też jeszcze parę roślin mam na oku w tym jedną hortensję która za mną już dwa lata chodzi .Ale same polowania na gatunki też są przyjemne .A jak już kupisz ,to troszkę zapał słabnie

Olu odpoczywać będziemy chyba jak nas zakopią ale taki bierny odpoczynek nie dla mnie

Ewo zapał mam do roboty tylko czasami sytuacje mnie mocno hamują

Beatko nie pozostaje ci nic innego tylko piękną zamówić a na podmokłą łąkę to róże raczej nie bardzo, ale dom na palach i wodna roślinność to jest myśl
U mnie Mila chce zdetronizować swojego ojca a ten borok się daje

Bożenko to tylko skromna część z dość długiej listy

Ewo no ja mam hektary a niedługo będą nowe po starym domu do obsadzenia
Polowanie rzeczywiście bardzo przyjemne, choć czasami frustrujące jak gdzieś na drugim końcu kontynentu znajdziesz swoją wymarzoną księżniczkę i zastanawiasz się jak ją zdobyć

Czas mam zagospodarowany na budowie, szykujemy domek pod tynkowanie ogród leży odłogiem, niestety

Upalny 17.06.2015

Jak zwykle róże zamawiasz takie, o jakich ja nawet nie słyszałam, a co dopiero widziałam.
Jak nic będę musiała przyjechać
Ja mam same pospolite.
Całe szczęście, że jak ja mam wolne pogoda sprzyja wyjściu do ogrodu. Mam już spory obszar posprzątany. Stąpam na paluszkach.
Wiem, ze jesienne sprzątanie pozwala na ominięcie cebulowych, ale ja tak nie lubię jesiennych prac.
Zresztą jakimś dziwnym trafem nawet jak posprzątam jesienią i tak wiosna jest coś do sprzątania
Wolę więc to zrobić za jednym zamachem

Piękne orliki na dwóch ostatnich zdjęciach

Majeczko, dzisiaj dowiedziałam się,że mnie już pochowali
Obiecałam sobie żadnych więcej róż ale jak patrzę na zdjęcia to znowu chęci nabieram.Ale nie...6 zamówiłam i wystarczy

Gosiu przyznam się, że w tych miejscach gdzie ścięłam jesienią badyle to nie ma zbyt wiele liści nawianych, po prostu nie mają na czym się zatrzymać. Jesienne porządki muszę robić na rabatach położonych pod dębami i lipami bo tam najwięcej liści a na dodatek żołędzi skrytych w gąszczu liściowym.
Dobrze że powoli postępujesz z porządkami, ja niby też coś dłubię ale do końca to jeszcze ho ho
Pewnie że możesz a nawet powinnaś przyjechać i zobaczyć to moje rosarium na własne oczy, serdecznie zapraszam

Piotrek to taka mieszanka samosiewów, mam nazbierane nasionka jak chcesz to mogę Ci wysłać.

Olu taka wiadomość podobno znaczy że będziesz długo żyła
Przecież kupiłaś tej wiosny 6 róż czyli nie jest źle, masz nad czym myśleć gdzie dziury kopać

---

W oczekiwaniu na skończenie ciągnięcia kabli żebym mogła posprzątać, troszkę poogrodowałam czyli wycięłam suche badyle ma rabacie przy płotku.
Jeżówki niektóre już mają czerwone noski, a tam rosną jakieś odmianowe czyli coś przezimowało.
Sasanki też mają puchate noski i coraz więcej tulipanów wyłazi z ziemi. Niech jeszcze lilie siedzą sobie spokojnie bo różnie to może być z przymrozkami.

Wracając do okablowania domku, podobno rozciągnęli w środku aż 500 m różnych kabli, jutro jak posprzątam będę robić zdjęcia całego okablowania, to pokażę sieci pająkowe.

Może o tym wiesz, ale radzę zrobić dokładną dokumentację zdjęciową okablowania przed tynkami. Ja za długo się zbierałam i nie zdążyłam przed tynkarzami, a teraz boję się gwoździa wbić

Martuś wiem ale dziękuję za przypomnienie
Syn, bo to właśnie starszy syn robi nam instalacje, kazał porobić zdjęcia każdej ściany i wszystkich sufitów. Podłogi mam sobie na razie odpuścić, ale w korytarzu w piwnicy idą aż 2 grube peszle z kablami prądu 3-fazowego i 2 peszle z cieńszymi kablami, jak zrobię zdjęcia a tynkarze coś zniszczą to będę miała dowody.