Forum Ogrodnicze Oaza

Życzę jeszcze wielu takich rocznic , a Tobie tymczasem formy dla obolałych kości

Maju, ze wstydem piszę dopiero teraz. Ostatnio rzadko bywam na forum i dopiero doczytałam o Waszych przejściach. Cieszę się, że M po zabiegu w porządku i trzymam kciuki aby dalej wszystko było dobrze. Gratuluję wspaniałej rocznicy i życzę długich lat w zdrowiu i szczęściu! Zmartwiłaś mnie swoim upadkiem - mam nadzieję, że to tylko stłuczenia a nie coś poważniejszego. Uważaj na siebie ! Pięknie wysprzątałaś rabatę Goldiego
pozdrawiam serdecznie

Majko, cudowne wieści o M O Ciebie się martwię Teraz tylko tyle

Majutek, biedaku! Jak się dzisiaj czujesz?
Mam nadzieję, że odczuwasz jedynie niegroźne skutki potłuczenia...
Nie boli Cię głowa? Może warto zrobić badania?
Ściskam delikatnie...

Witam Was kochane w pochmurny i zapłakany dzionek.
Dziękuję Wam za troskę o mnie, za życzenia zdrowia i pomyślności
Nie jest źle, przespałam całą noc bez problemu, dzisiaj najbardziej boli mnie, oprócz tyłka rzecz jasna, prawe ramię i mięśnie szyi z prawej strony, pewnie usiłowałam się tą prawą ręką przytrzymać belki ale nie dałam rady. Głowa mnie nie boli, oprócz guza. Nawet nie macie pojęcia ile razy walnęłam się, i nie tylko ja, głową o bardzo niskie nadproża w naszym starym domku. Syn kiedyś stwierdził, że ten dom budowali chyba niziołki, piwnica jest tak niska że trudno się w niej wyprostować, a nadproża w drzwiach mają wysokość mniej niż 150 cm. Dla równowagi syn wczoraj wrąbał dwa razy w takie nadproże.
Nic mi nie będzie bo złego licho nie bierze muszę tylko przynajmniej do niedzieli dać sobie czas na odpoczynek i relaks.
No i relaksuję się wpisując kolejne Souveniry do Encyklopedii róż.
Na dzisiaj planuję wstawić kolejne, tylko muszę sobie podłożyć kolejną poduszkę pod 4 litery

Nie zaglądałam kilka dni do ciebie i co ja tu słyszę spadłaś z drabiny, że cię aż musieli zbierać. Kobieto kochana a gdzież cię to na ta drabinę poniosło. Czy aby nie masz żeber połamanych - boli cię przy oddychaniu? Na "rozejście" siniaków jest taka dobra maść, ale zapomniałem nazwy. W aptece na pewno będą wiedzieć myślę, myślę, ale chyba nie wymyślę.


Życzę też dalszych szczęśliwych lat w małżeństwie.

Iwonko - heparyna? Mój R. spadł z drabiny klika tygodni temu i potłukł sobie biodro, miał potężnego siniaka i smarował heparyną właśnie. Ona przyspiesza wchłanianie się krwiaków.
Majeczko kochana - przytulam Cię mocno, ale nie za mocno, tak żeby nie bolało! Pięknie posprzątałaś u Goldiego, reszta musi poczekać, nic nie poradzisz. Szybkiego powrotu do formy ogrodowej Ci życzę

Siedzę w różach i nawet nie mam czasu zaglądnąć do swojego wątku

Iwonko dzięki Ci dobra duszyczko
Małgosiu to nie tylko ja jestem taką łamagą drabinową
Mam zawsze pod ręką maści czy żele z heparyną ze względu na żylaki i właśnie takim żelem smaruję siniaki a obolałe miejsca maścią przeciwbólową. Dzisiaj już nawet tabletek żadnych nie łykałam cały dzień czyli jest coraz lepiej, a za chwilę idę do wanny z bąbelkami i do łóżeczka.
Forma ogrodowa zawsze potrzebna, dziękuję Ci bardzo

No to przyszalałaś
Cieszę się, że z M wszystko w porządku, oby tak dalej było
Sama dotąd nic w ogrodzie nie zrobiłam, bo jak zwykle podczas pięknej pogody dłużej wypada mi zostać w pracy. Liczę na to, że jeszcze jutro będzie ładnie, żebym mogla coś posprzątać i też pochwalić się zdjęciami

Majka całe szczęście ,że już lepiej się czujesz

Chyba nieźle się relaksujesz, bo opisów w encyklopedii przybywa
i wydaje mi się, że w żadnej innej nie znajdziemy tulu rzadkich okazów .
Pierwszy człon nazwy Twojego wątku jak najbardziej pasujący,
aż się cieszę, że byłam mimowolnym świadkiem rodzącego się niegdyś "szaleństwa".

A no przyszalałam i to nie tylko na drabinie nie, nie nic sobie nowego nie zrobiłam, bez obawy, ale wspomniała mi Ela o moim różanym szaleństwie i od razu śmiać mi się chce jak tak szperam w necie i wyszukuję stare różane księgi, artykuły i usiłuję w miarę swoich językowych umiejętności wychwycić te najistotniejsze wiadomości

Dzisiaj kolejny wieczór wśród niezliczonych stron o różach i ludziach, którym są poświęcone, jakieś kurtyzany, jacyś biskupi, rękawicznicy czy najzwyklejsze koronowane głowy. Syn wczoraj się pytał czy się nie gubię w tych milionach zakładek

Zostawiam żółciutkie wspomnienia minionej wiosny i zagłębiam się w różany kurz



ach kiedy tak zakwitną krokusy

Maju, dla Ciebie świeżutkie, tegoroczne............................



Pomyślności i zdrówka życzę

Gdyby Ci się zamarzyło studiowanie ogrodnictwa, to masz gotowe materiały do pracy dyplomowej i żadna komisja by Ci nie naskoczyła,
hm... niewiele osób wiedziałoby, o czym mówisz .
Trzeba przyznać, że z tym nazewnictwem róż niektórzy mieli wielką fantazję .

Śledzę pojawiające się opisy kolejnych Souvenirów i szczerze podziwiam Ja ich nie odróżniam większość różowych, a jeszcze te nazwy Nie mam pamięci i jak to wymawiać

Ja w ogóle podziwiam Cię że zabrałaś się za zbieranie Souvenirów
A jeszcze że chce Ci się siedzieć nad ta encyklopedią.
Ja nie mam do takich rzeczy cierpliwości
Ciekawe, czy kiedykolwiek ktoś zrobił takie studium im poświęcone

Majka już za chwilkę będą takie widoki .U mnie już lila botaniczne się pokazały tylko jeszcze nie w pełni otwarte

Jadzia mnie przywołała do wątku i porządku a ja zagłębiłam się w cudownie wiosennym wątku Very i nic mi się nie chce. Te temperatury na początku marca 2014 roku aż wywołały u mnie poty i za nic nie mogę sobie przypomnieć jak było u nas
Wróciłam do wiosny 2014 i znalazłam zdjęcie cebulicy tunbergena 9 marca



Właśnie dzisiaj trochę ją odgarnęłam z liści, zauważyłam w niektórych malutkie pączki, ale na pewno do 9 marca nie wysprzątam tak jak rok temu.

Elu, Marysiu, Gosiu każdy ma jakiegoś hopla i bardzo go hołubi, ja zajęłam się takim niszowym hoplem czyli zbieractwem Souvenirowym, a jak już się tym zajęłam to muszę tema zgłębić dogłębnie a nie po łepkach, już taka ma natura
Na studia nie mam zamiaru się wybierać, szkoda czasu i kasy, lepiej poświęcić się hodowaniu swojego hopla
Taki mały delikatny przykład