Forum Ogrodnicze Oaza

polityke realizacji 'hopla' i jego dopieszczania popieram w calej rozciaglosci
serdecznie pozdrawiam, mam nadzieje, ze czujesz sie juz dobrze i z m. na pewno tez w porzadku, jak wspaniale wszystko poszlo; dobrego wieczoru

Żółte pierwiosnki wyglądają bardzo wiosennie, słonecznie... mam za mało żółtych w ogrodzie, ale i wiosenną zieleń lubię, Majko, na Twoim zdjęciu to połączenie jest właśnie takie charakterystyczne dla wiosny .

U Very wiosna na całego, u Ciebie pewnie tuż, tuż, a kiedy dojdzie do mnie ?
Choć przebiśniegi chyba lada moment zakwitną i kilka krokusów się pokazało, w tym roku łanów nie będzie, wszystko przesadzane, czasem kilkakrotnie, ubiegłej wiosny i jesieni, trzeba poczekać aż się zagęszczą

Majka za chwilkę u nas też będzie prawdziwa wiosna spoko Masz zbyt duży teren jak na dwie ręce nie to o u mnie .Nie mam innych obowiązków prócz ogrodowych i no rękodzieła Miłej niedzieli i zdróweczka

Taki hopl to całkiem przyjemny.
I niegroźny, chyba, ze chodzi o kasę

Napiszę coś więcej jutro, dzisiaj już padam od tych słówek francuskich bo ten język jest najgorszy
Dobrej nocy

Witam niedzielnie i już pochmurnie

Gosia masz rację taki hopel to dużooo kasy, a jak coś padnie to dopiero boli serce
Jadziu teren tak rozległy, że można się zagubić wśród buszu. Wiem że niewiele zrobię porządków tej wiosny, przed-ogródek musi sobie poradzić sam, tylko mus wykopać gaurę 3 sztuki a ciasno tam okrutnie i cebulowe pod nogami wyłażą
Krzysiu ja wiosnę u Very podziwiałam zeszłoroczną, ale jak doszłam do tegorocznej to też zaniemówiłam z wrażenia, to całkiem inny klimat.
Uwielbiam właśnie te żółte pierwiosnki choć rozsiewają się w przeróżnych kolorach i rosną wszędzie bez zbytniej opieki.
Cebulowe też kiełkują nawet w chodniczku, potem chodzę z łopatką i wybieram maleńkie piórka
Haniu ja też mam nadzieję że Twoja ręka powoli wraca do zdrowia
Ja lubię takie niegroźne dla otoczenia hople, no bo komu to przeszkadza moje zbieractwo kolczastych gałęzi, najwyżej powiedzą żem zbzikowała

W południe była taka śliczna słoneczna pogoda więc wzięłam aparat, wiadro z sekatorami i poszłam w ogród szukać wiosny. Wiosenkę znalazłam a idąc dalej natknęłam się na chyba chore liście rodka (opiszę to jak zrobię im zdjęcia), róże z owocami i liśćmi więc wyciągnęłam sekator i zaczęłam ścinać to co zbędne, i na tym skończyłam poszukiwania wiosny ale mam jednego krokusa i pączusie wrzośców.

Majka juz z sekatorem na róże u mnie dalej owoce sobie wiszą na łodyżkach .Na razie niczego nie ruszam ,chociaż powiem szczerze ,że obcięłabym tu i tam ,ale trochę się obawiam .Niedawno czytałam ,że wielkokwiaty tnie się tak jak drzewka owocowe czyli styczeń- luty Co sadzisz

Ja zaczęłam od takich gdzie nie musiałam się schylać czyli w miarę wysokich terminatorek, takim nie powinno to zaszkodzić a cięcia były prawie minimalne, kawalątek za szypułka.
Kiedyś cięłam właśnie w marcu i jakoś żyły róże

Już cięłaś?
Ja czekam na forsycję. Jakoś nie mam odwagi ciąć wcześniej, chociaz jesli wszystkie inne rosliny można ciąć, to dlaczego nie róże?

Ja też czekam na forsycję. Zwłaszcza, że ja jeszcze całkiem w lesie jestem ze sprzataniem i przycinaniem suchych badyli z zeszłego roku.

Dziewczyny spokojnie, ja nie tnę róż tylko obrywam jesienne listki i obcinam same owoce.
Nie mogę się schylać to aby na stojąco troszkę posprzątam to czego nie sprzątnęła zima.

No boś nas nastraszyła Kupiłam sobie w końcu moją wymarzona rozdrabniarkę do gałęzi, to teraz robota pódzie mi szybciej bo najpierw wycięte gałązki sekatorem ciachałm na drobniutkie

Mnie by się nie chciało, ja zostawiam te stare listki.
I tak przeciez bedziemy obcinały galązki

Gosiu ale te róże które dzisiaj oskubywałam to już cięte nie będą, to są wysokie, pnące lub krzaczaste róże raz kwitnące. Takie porządki na nich to są już ostateczne i więcej ich ciąć nie będę. A mam takich przeszło 50 jak nie więcej i bardzo dużo już gnijących owoców na nich.
Niskie róże do cięcia nisko omijam szerokim łukiem, no bo kto by mnie dźwigał jakbym padła

Iwonko taka rzecz bardzo dobra, tylko nie wszystkie gałęzie mogę ciachać w moim, np wierzba się nie daje bo ma włókna. Później jak będę cięła róże to też pociacham i razem z węglem pójdą do pieca.

Krokusik Majutek uważaj na siebie ! Zdrowie najważniejsze - musisz wydobrzeć bo cały sezon do obskoczenia ! U mnie listki różane w większości posprzątała w zeszłym sezonie czarna plamistość (ot i jest jakiś pozytyw z tego dziadostwa) więc teraz dużo pracy z tym nie będzie. Ja też jeszcze róż nie ruszam...muszę chyba jednak powoli zacząć hartować te co w słomie siedzą - no ale kto wiedział, że zima faktycznie łagodna będzie.... planuję raczej ostre cięcie większości róż na wysokość oraz mocne prześwietlenie.
Majeczko - podziwiam za studia różane i ogrom pracy włożony w rozbudowanie encyklopedii

Witaj Majutku!
Piękną wiosnę spotkałaś na spacerku
Ja ciacham róże jak leci - zbieram liście i ściółkuję po kolei każdą rabatę. Parkowe prześwietlam i skracam, podobnie pnące, a inne tnę nisko.
W ciągu ostatnich 3 lat tnę od początku marca, a czasem w lutym i nie zauważyłam, żeby im to zaszkodziło. Anglicy tną od grudnia, to czemu nie mamy zaczynać wczesną wiosną?
Jak bym miała kilka krzaczków to mogę dreptać w miejscu czekać na forsycję, ale jak mam 300....

Poza tym... forsycja u nas lada dzień

Witam poniedziałkowo i deszczowo
Pogoda paskudna i już chce mi się spać a gdzie tam koniec dnia

Monia jeszcze nie mam co prześwietlać bo to młodziki, z resztą w zeszłym roku po kwitnieniu wycięłam cienkie pędy i teraz czekam aż się ładnie zagęszczą. Sanitarne wycinki i tak pewnie będę robić jak wszystko ruszy na bieżąco.
Różane studiowanie w internecie jest bardzo ciekawe, szkoda że tak mało jest jakichkolwiek wiadomości po polsku ale powoli daję radę

Kasiek Ty masz 300 a ja mam według listy 302 nazwy, ale samych krzaczków to pewnie będzie ponad 310, tylko Dr. W. Van Fleet jest w 5 sztukach
Powiem że w czasach przed internetowych cięłam róże jak na to pogoda pozwalała, czyli po zakończeniu mrozów w miarę ciepłym dniu brałam się za sekatory i drabinę i szłam w ogród, o kwitnieniu forsycji nawet nie pamiętałam. Róże rosły i kwitły normalnie i porosły takie potwory.

szpaler starych róż, od lewej Iceberg Cl., Blaze, dzika siewka, nieznana pachnąca




Flammentanz




prawdopodobnie Burgund 81


prawdopodobnie Nina Weibull




Westerland




Zdjęcia z różnych lat z czasów forumowych.

A teraz trochę historii.
rok 2005 lub 2006


rok 2008


























w tle nieistniejąca już Etiuda, ale chyba ze starości