Forum Ogrodnicze Oaza

ależ tam żurawek ślicznych
Ja u Marusza dwukrotnie kupowałam.ale na żywo nigdy nie widziałam co i jak ma .Suuper takie wyjazdy
Różyczki piekne

Hej Julek A gdzie Ciebie wywiało hę....hę
Wyjechałaś na jakie wywczasy czy co
Wpadnij do mnie looknij...bo chyba moje Happy Piano to nie łono....ma pąki w kolorze Cafe...co o tym myślisz

Cześć Julka, ale masz fajnie zagospodarowany dach Widzę, że i ciebie dopadło jeżówkowe szaleństwo Tak trzymać, oby wszystkie się przyjęły! Znowu straszą upałami, dobrze, że teraz trochę polało, bo u mnie to nie częste zjawisko ostatnio!Pozdrowienia!

Dzien dobry, dzien dobry W spontanicznym przyplywie checi pobimbania, wczasujemy sie troche. Od dzisiaj wkoncu pogodowo bedzie tez ok, bo na mojej Toskanie pogoda jak drut a tu pada i pada i pada i pada i nie potrzebnie wyjechalam teraz

Julciu
Bidermeier - bardzo urokliwa i z kontrastującą ładną petunią pięknie wygląda

Julka,
a gdzież to zawitałaś w ramach szkółkingu? Bardzo miłe oku i sercu te łany żurawek
Czytałem gdzieś, że lilie są Ci bliskie (m.in. zajmują nie za dużo miejsca) - może uraczysz nas jakimś ich zdjęciem?
pozdrowionka
Adrian

Julek przyszłam sobie poskakać trochę... bo właśnie wróciłam do domku a tam rozwija się jednak Happy Ale się cieszę...kurka ...zakochałam się tej różyczce przez Ciebie
Buziole..u mnie chwilka przed burzą....znowu

Dora i bardzo dobrze, bo rozyca jest cacana Laze troche po ogrodniczych "u Niemca" ale nic specjalnego rozycowego niet tzn narazie zadnych nowosci nie wypatrzylam

Happy Piano

Julek ty już tam lepiej nie wypatruj....bo potem będę się męczyć.... :rotfl1:Happy jest cudna jak nie wiem co Ja powewzięłąm mąska decyzję,...dokupuję jeszcze max 10 róż...i to mam już w łepetynie ustalone...reszta się nie zmieści (ale zawsze jest jeszcze wsiowy ogród ),jutro dojeżdżają trawy...kilka bylin bym jeszcze chciała...

Cześć Julek!
Urlopujesz się jeszcze?

Ale cudnie wyglądają róże w donicach... A Happy Piano czaruje! To dziwne, ale wydaje mi się, że miałam tę różę... tylko odnaleźć w ogrodzie jakoś nie mogę

Buziak!

Aguniada wrote: Agusia pamiętam,że zamawiałaś Lavender Ice I Charming...bo ja wtedy tez zamawiałam.Happy chyba nie...bo ona dopiero od jesieni była dostępna w sprzedaży...no chyba,że zamawiałaś
Ja czekałam na nią i tuptałam nogami Cudna jest

Sklerosis jednak u mnie postępuje. No jasne, że Charming Piano a nie Happy!
Tak czy inaczej, róży niet

Dora, ja tak z czystej ciekawosci sie za nowosciami rozgladam Rozyc juz wcale nie planuje, no chyba ze cos wypadnie albo znajde taka, ze opanowac sie nie bede mogla

Baillando i Pink Fairy


Agus a Ty napewno mialas Happy Piano? mnie sie wydawalo, ze zamawialas Charming Piano - chyba, ze cos pokrecilam.
Tak jeszcze sie urlopuje a ze pogoda sie piekna zrobila, to wcale wracac mi sie nie chce i zostane jeszcze troche. Jutro zapinamy przyczepe i przenosimy sie z "naszego" campingu nad jeziora - zobacze czy paszczaki plywac umieja Jedno jest tylko nieprzyjemne w tym roku, to straszne ilosci kleszczy Tzn tu gdzie jestesmy, zawsze trzeba bylo sie z nimi liczyc ale tereny sa piekne, no i blisko miasta ale w tym roku jest cos okropnego.

The Wife of Bath


edit - o widze, ze juz sprawa z Happy sie wyjasnila - Dora, tez pamietala

Biedermeier - Charming Piano - Mary Ann

Rany Julek! Ta Wife of Bath przecudna
Fajnie, ze macie neta na campingu i cały czas jesteś z nami

Ja szukam róż o trwałych kwiatach, a angielki chyba do nich nie należą.
Szkoda, bo kwiaty mają cudne

o kurcze ta The Wife of Bath jet cudna.Taka i mi przydała by się do mojego ogrodu

Nie mam żadnej Piano Za to mam suszę i nie jestem pewna, czy powinnam się cieszyć Liczyłam na opady w niedzielę, bo pięknie się chmurzyło-nic z tego.

Kasiek, Gosiu, Aniu, Wife of Bath jest akurat fajna rozyca. To stara odmiana ale jest taka jak lubie, bo krzak jest sztywny, kwiaty w wiekszosci wzniesione i dlugo sie trzymaja. Kwitnie na okraglo od czerwca a do tego jest prawie calkowicie bezkolczasta U mnie lapie rdze juz drugi sezon, chociaz rdzy na innych rozach nie mam nigdy ale jej te pare piegow nie przeszkadza i co najwazniejsze nie zaraza innych rozyc - tak sobie ma poprostu.
Ewcia u mnie tez podobno susza straszna i nie zapowiada sie na opady... mam nadzieje ze jak wroce, to nie zastane wiekszych zniszczen. Pluje sobie w brode, ze sasiadki nie poprosilam o podlewanie ale myslalam ze na krocej pojade