Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie w mojej bombonierce!

Mam na imię Bożka. "Sercem" na zawsze zamościanka, "nogami" - poznanianka.
Tytuł wątku to zasługa forumowiczki Wandy, która kiedyś tak nazwała mój skrawek ziemi. Bardzo spodobała mi się ta nazwa. Ogródek to zbyt wielkie słowo, jak na dodatkowy, zielony pokój przy podmiejskim mieszkaniu. W prawdziwym ogrodzie taka powierzchnia byłaby "tylko" większą rabatką. Ma wymiary 5x7,5m. Jednak dla mnie, sześć lat temu, były to hektary w porównaniu do balkonu i parapetów w poprzednim mieszkaniu Kiedy przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, prawie od razu zaczęliśmy działać w temacie ogródka, bo marzyłam o codziennej porannej kawie "pod gołym niebem". Trzeba było posprzątać po budowie, przywieźć dobrą żyzną ziemię i przynajmniej początkowo posiać trawę (o bieganiu boso też marzyłam, a wokół była sama glina). Po pięciu latach widzę, jak zmieniła się gleba. Oczywiście na lepsze. Pracowałam nad nią ciężko. Dwa lata czekałam na pojawienie się dżdżownic. Były też dobre strony, bo nie było jeszcze ślimaków ani innego szkodliwego robactwa. Ogródek jest z tyłu mieszkania, od strony płn- zach. Położenie też nieciekawe, ale przynajmniej latem jest dosyć chłodno od rana. Mam też przed wejściem do domu słoneczną suchą rabatkę, na której pod brzozą 'Youngi' rosną "słońcoluby"(również w namiarze )

Założenie ogródka na tak małej przestrzeni było dla mnie nie lada wyzwaniem, ponieważ chciałam mieć w nim wszystkie rośliny świata Nasadzeniami rządził głównie przypadek, byłam bardzo zachłanna Coś z tego mi zostało do dziś. Bombonierka jednym kojarzy się z małymi smacznymi czekoladkami, dla mnie to eksplodujący lada moment, z powodu nadmiaru roślin, ogródek. Od dziecka chciałam być kwiaciarką... Nie, przepraszam, początkowo chciałam być zakonnicą, później kwiaciarką Wybrałam inny zawód, jednak miłość do kwiatów i roślin została mi do dziś. Jako przedszkolak rozmnażałam dosyć wymagające kwiaty doniczkowe i teraz dopiero zdaję sobie sprawę, że nie każdemu dziecku w tym wieku udałoby się to zrobić. Dla mnie to było normalne, zawsze mi wszystko rosło. Ta miłość do rozmnażania roślin została mi również do dziś. Efektem jest ciągły "pegieer" w domu Mój M śmieje się, że mieszkamy w stacji hodowli roślin Myślę, że duży wpływ na moje zamiłowanie do zieleni miała działka rodziców i babcia, mieszkająca na wsi.

Oprócz mojej skłonności do gromadzenia zieleniny, największym problemem ogródka był brak intymności. To wynik "nowoczesnego" budownictwa deweloperskiego. Byle upchać jedno na drugim i sprzedać. Dziś jest już trochę lepiej, co nieco urosło i trochę osłania od sąsiadów, którzy mogli "zaglądać w garnki" Wiem, że nigdy nie będzie tu tajemniczego ogrodu, takiego jaki sobie wymarzyłam, ale namiastkę już mam. Ponoć nawet w kałuży można zrobić jezioro a w dziurze na chodniku ogród

Serdecznie zapraszam!

Tak było w 2009






Z czasem zaczęło trochę zarastać, powstało oczko i nastąpiło kilka zmian.

Bożka....jesteś, jak fajnie!

Cześć Marta! Trochę mi nie idzie wstawianie zdjęć... Mam nadzieję, że załapię szybko o co chodzi ;)Ostatnie zdjęcie wyświetla się jako załącznik. Czy tak ma być?

Bożko, jakże się cieszę, że będę mogła podziwiać Twój ogród!
Przeadekwatna nazwa - jestem nią zauroczona i całkowicie kupiona, ponieważ w 100% oddaje charakter Twojego urzekającego zielonego pokoju.
Zawsze z zachwytem oglądam, jak aranżujesz tę niewielką przestrzeń.
Rośliny i dekoracje na szóstkę!
Pozdrawiam gorąco,
A

Witaj! piękna ta Twoja bombonierka Tak ją zagospodarowałaś,że wygląda na większą niż jest

musi być dodaj plik, potem wstaw i pojawi się w oknie wiadomości

Dzięki Dziewczyny! Rozpoczęłam wątek starociami, ale od czegoś trzeba zacząć Żeby dopełnić całości, pozwolę sobie pokazać jeszcze rabatkę frontową "Pod Brzozą". Kilka osób na forum zna mój ogródeczek, ale jestem tu nowa i nie wszyscy znają bombonierkę, więc należy ją przedstawić chociaż w zarysie.




Rabatka pod brzozą

Witaj Bożko często podziwiałam cichaczem Twoje cudowne maleństwo w innym miejscu
Pięknie zaaranżowałaś przestrzeń mimo małego rozmiaru jest bogata w gatunki i cudnie skomponowana
Bardzo mi się podoba i będę zaglądała...jeśli pozwolisz

Bożko witaj tutaj
Zawsze podziwiam Twój ogród ,twoje kompozycje,ogrodowe dodatki
Piękne zdjęcia
Ostrózki piekne,jeszcze troche i znowu będziemy mieli takie piękne widoki,
Łany kobierców kolorowych zawsze robią wrażenie

Bożka jestem i ja Twój ogród to prawdziwy cukiereczek Myślę,że to wielka sztuka urządzić takie małe przestrzenie....jesteś miszczu w te klocki

Znalazłam Cię i tutaj. Masz rękę do roślinek. Pięknie zagospodarowujesz otoczenie- tylko pozazdrościć. Nie zrezygnuję ze sledzenia twoich poczynań- obiecuję

Nie znałam wcześniej Twojego ogródka ale jest nim zauroczona.
Coś fantastycznego.

Bożuniu

Dziękuję za informację i będę odwiedzać Cię tu

Dzięki na maila. Dopiero teraz przeczytałam i ... jestem Mam wątek i tam, bo zostało tam kilku użytkowników, z którymi nie chce tracić kontaktu. Nie ma w tym żadnego drugiego dna.

Aguniada, nazwę wymyśliła kiedyś Wanda (od Kamiennych ścieżek pod Czesławem). Mam nadzieję, że nie zażyczy sobie zbyt wielkiej tantiemy Jak dzisiejsze nerwy, puściły już?

Anowi, witam serdecznie Dziękuję za miłe słowo i odwiedziny. Pokazuję zwykle ogródek w szczegółach, wtedy sprawia wrażenie większego

Marta, dodawanie zdjęć jakoś mi idzie, ale ostatnie wyświetla się zwykle w miniaturce jako załącznik. Czy jest limit ilości zdjęć w poście?

Dana, witaj Przyznam się, że też bywałam w Twoim ogrodzie anonimowo Teraz jest okazja poznać nasze zielony kąty bliżej Dziękuję za miłe słowa i zapraszam jak najczęściej.

Aniu, cieszę się, że jesteś Przyznam się, że czekam z niecierpliwością na ostróżki i zawsze się boję, czy zakwitną, czy nie zachorują w tym roku. Dwie mają już małe pąki, ale były kupione wiosną i bardziej podpędzone. Ciekawa jestem tych nowych nabytków.

Januszu, dziękuję, że mnie odwiedziłeś. Zdecydowałam, że będę tutaj kontynuować swój wątek. Przy okazji zmieniłam nazwę, bo wydaje mi się bardziej trafiona Dziękuję za wszystkie dobre słowa, postaram się nie zawieść Ciebie w kolejnych pozytywnych zawrotach głowy

Doris,cieszę się, że jesteś Zbyt duże słowa, jak na skromne moje umiejętności. Przyznam jednak, że marzę o byciem miszczu na większych powierzchniach.

Wolusiu, dziękuję i zapraszam w każdej chwili. Mam nadzieję, że nie zanudzi Cię częste oglądanie kilku metrów

Joanno, witam serdecznie i dziękuję za miłe słowa! Zapraszam na więcej

Lucynko, dziękuję, że chciało Ci się fatygować tutaj, żeby być ze mną Bardzo to miłe i ogromnie to cenię! Będę zaglądać do Ciebie w miarę możliwości i mam nadzieję, że Ty również wpadniesz do mnie czasem.

Kochani!

Nie rozpoczęłam jeszcze na dobre wątku i powinnam pokazać Wam moje rośliny itp., ale to nie ucieknie Natomiast są wydarzenia, które za jakiś czas ulegną przedawnieniu, nie będą "na czasie".
Mam dla Was dzisiaj relację z mojej wycieczki do Chrzypska, gdzie swoje pola tulipanowe ma B. Królik. Byłam tam po raz pierwszy, na majówce, przy okazji organizowanych od 1 do 4 maja Targów tulipanów. Ogromne tulipanowe pola robią wrażenie. Można było kupić kopane z pola kwitnące tulipany wraz z cebulą. Dostępne były tulipany "kolekcjonerskie" i chyba pięć odmian, które porastały łanami pola uprawne. Zdjęć zrobiłam bardzo dużo (niekoniecznie ładnych, ale nie o teraz chodzi), nie wiem, czy moderator pozwoli mi na zapychanie nimi serwera, ale postaram się oddać Wam kilka chwil, które tam spędziłam. Oczywiście skusiłam się na kilka odmian, a jakże! Jesienią będę się martwić gdzie je posadzę. Chyba nikt nie oparłby się, widząc tyle piękności. Niektóre tulipany już przekwitały, inne miały pąki, ale przynajmniej jest pewność co do zgodności odmiany.











West Point





Ballerina





Ballade Dream








Flaming Parrot




Aquilla

Ależ cudne pola tulipanowe,cudne kolorowe widoki
Widziałam kiedyś takie łany kolorowe w Holandii,niesamowity widok

Sweety, dziękuję, że jesteś! Ja nie jestem w stanie prowadzić dwóch wątków, więc kłaniam się nisko. Nie szukam drugiego dna. Przecież nikt nie ma Tobie tego za złe, zwłaszcza ja

Aniu, w Holandii jeszcze nie byłam "na tulipanach". Takie łany tulipanów mam przyjemność oglądać na polach w pobliżu domu. Jest tu kilka gospodarstw produkujących kwiaty cebulowe. Chyba tutejszy klimat i ziemia im pasują, bo jakoś dziwnie dużo tych upraw. Oczywiście rzepak teraz rządzi krajobrazem, ale tulipany też widuję.

Ciąg dalszy relacji




Esperanto




Jan Paweł II









Modern Style





Abu Hassan






Queen of Night





Alibi




Dreaming Maid





Weisse Berliner

Bożka cudowne miejsce stworzyłaś, to rzeczywiście prawdziwa bombonierka, a w niej ręcznie wykonane dzieła sztuki. Relacja tulipanowa super, zazdroszczę takich widoków na żywo.