Forum Ogrodnicze Oaza

Ćwiczyłam kiedyś na przelatujących bocianach , trudne, a przelatującego psa robię zwykle na trybie sportowym

Wiesiu, no to muszę też dać radę!

Och Agunia, jak ja ci zazdroszcze tego kursu Cóz, na razie pozostaje mi zgłębianie tajników fotografii we własnym zakresie. No cóż, będzie co robić zimą.
U nas cudne słońce, ale rano było -5. A M. sobiue wczoraj zapomniał wjechać samochodem i rano miał rozgrzewkę przy skrobaniu szyb
W ogrodzie mam jeszcez sporo pracy ale kiedy to robić jak tak szybko zapadają ciemności
Miłego dnia życzę

Dorotka, w moim przypadku czytanie instrukcji od aparatu niewiele dawało.
Jednak musi ktoś wytłumaczyć zależności, pokazać działanie, zmienność w przypadku różnych ustawień.
Widzę postęp i we własnej świadomości i w zdjęciach. Oczywiście wciąż daleko im do dobrych, ale ćwiczę, staram się.
Szkoda, że robi się tak szybko ciemno - w zasadzie nie mam kiedy fotografować ogrodu.
Mroźno i u nas, ale przy tym pięknie, słonecznie, więc niska temperatura mi nie przeszkadza aż tak.
W weekend będę chciała posprzątać przed zimą, pochowac niepotrzebne już rzeczy do domku ogrodnika, wygrabić.
Oby było ładnie!
Spokojnej środy!

Aga, ja też czekam na kolejną porcję zdjęć i tych z kursu i tych z wczesnego poranka
Fajnie ujęłaś kwestie techniki przy robieniu zdjęć - aby aparat nie przeszkadzał - nic dodać nic ująć!
Co do wykładowców to masz rację - jeśli jednocześnie działają aktywnie w zawodzie to nie podzielą się wszystkim ale nic to ! Tworzenie ogrodów to sztuka a nie gotowy przepis czy powielanie istniejących schematów, to wyrażanie samego siebie niejako, swojej wrażliwości, a przecież nam różnie w duszy gra. Faktycznie trzeba się ustawić na czerpanie wiedzy a cała reszta to już indywidualna kreacja... Ja też uczę się dla samej siebie bo mnie to pasjonuje, bo lubię eksperymentować w ogrodzie ku rozpaczy M - zwłaszcza teraz jak jestem w domu takie wyzwanie intelektualne jest mi potrzebne bo jednak mocno odczuwam wyhamowanie po rezygnacji z pracy zawodowej

Chlebek podjadam po cichu bo jakoś sama nie mogę się zabrać.... może ta mgła od 3 dni wpłynęła na moje samopoczucie ...no ale pocieszam się, że kiedyś i ta mgła się skończy

No u mnie weekend odpada - za duzo cmentarzy z resztą teściowie chyba by mnie z domu wyrzucili. Trzeba będzie jakis dzien urlopu wziąć.
Czytanie instrukcji rzeczywiście może wiele nie dać Myslałam raczej o jakieść fachowej literaturze. Mój ojciec trochę zajmował się fotografią (amatorsko) więc te wszystkie ISO, przesłony, czasy naswietalnia nie są dla mnie tak całkiem niezrozumiałe, gorzej ze sprzetem do ćwiczeń. Na razie rozgladam się, nie mam za dużo kasy, ale może uda się cos kupić.

Dorotko, my na cmentarze jedziemy już w piątek, a w sobotę zostanie tylko kameralny, niedaleko naszej wsi.
Spokojnie będę mogła pograbić, chociaż bardziej nastawiam się na niedzielę.
Nasz wykładowca na kursie używa różnych aparatów, także 'starych'. Zdjęcia wychodzą mu po prostu boskie.
Dobrze, że pojęcia nie są Ci obce, a sprzęt - wierzę, że coś wybierzesz; wybór jest na szczęście spory.
Moni, na poranne zdjęcia miałam dosłownie pięć minut, więc jest ich tylko kilka, ale ocukrzone modele fajnie się zaprezentowały
Z techniką bardzo powoli biorę się za bary, a z każdymi kolejnymi zajęciami wiem więcej. To jest fascynujące, przynajmniej dla mnie W weekend będę ćwiczyć ruch i jego zamrażanie
Wykładowcy ogrodowi i architekci (ci od wnętrz) idą ustalonym programem, ale studenci, zwłaszcza ci pasjonaci, pytań mają ogrom. Widzę, czy chętnie, czy bardziej dyplomatycznie, udzielają odpowiedzi, porad... ja się jednak tym podejściem nie przejmuję, ponieważ mam dokładnie takie podejście jak Ty - robię to dla siebie, do poszerzenia własnej wiedzy i ogrodniczej wrażliwości. Nie ukrywam, że raczej zawodowo nigdy nie będę się tym obszarem zajmować, jednak gdyby co, to chcę mieć alternatywę popartą solidnym przygotowaniem. Na razie pokonuję kolejne etapy i jest dobrze. To wszystko wzięło się z analogicznej do Twojej sytuacji - kilka miesięcy w domu i głód wiedzy, ale takiej dla samej siebie, uwypuklającej pasje, które w człowieka wnętrzu siedzą.
W weekend planuję kolejne pieczenie chleba - właśnie przyszły koszyki zamówione na eBay'u - do leżakowania ciasta.
Miłego!

Aga..no to gdzie te zdjęcia bo ja tu tuptam - apetytu narobiłaś tak samo jak i tym chlebkiem....
co do poznawania możliwości technicznych w ramach fotografii to ja się z Tobą zgadzam, że to jest fascynujące bo dzięki temu można świadomie uzyskiwać pożądane efekty, a testowanie ich daje wiele frajdy - zwłaszcza jak zaczyna wychodzić - od razu człowiek powera dostaje !
Oj bardzo motywujesz dzieląc się swoimi oświadczeniami do zapisania się na taki kurs...
No a w temacie pobudek rozpoczęcia studiów podyplomowych możemy sobie podać rękę
miłego z mglistego pod-Krakowa

Moni, ale ja Cię proszę - nie nakręcaj się tymi zdjęciami, bo ja dopiero przecież początkuję w tych naukach
Do dobrych jeszcze daleka droga, no ale od czegoś trzeba wystartować.

Proszę bardzo zatem - zdjęcia z wczorajszego oszronionego poranka. Miałam dosłownie chwilę i dlatego żałuję, że nie dało się uchwycić więcej - ogród wyglądał magicznie, a jak jeszcze potem dołożyło się słońce...

...Gracillimus miał ochotę zakwitnąć!

Co do podyplomówki, to tak czy inaczej, wiedza będzie nasza - to jednak ubogaca, więc czerpmy, choćby tylko dla własnej przyjemności

I jeszcze kursowe (pozostałe dwa to inne ujęcie Nostalgie oraz upieczonego chleba - nie pokazuję, bo znacie) - linie wiodące, rytmy, wzory, ciepły kolor na pierwszym planie:

Agunia no czadowe te Twoje oszronione foty...fakcik..ale ja jednak wolę słoneczne ,więc mam nadzieję na powrót jeszcze słonecznej jesieni...choćby na pare dni...i takowe foty kurczaki, jak ja nie cierpię zimy ....brrr

Słońce, Dorcia, jest i to przecudowne, tyle, że ja je oglądam zza biurowej szyby tylko
Może uda się coś cyknąć w weekend, promiennego

Aż mi się zimno zrobiło, brak mi słów Aga robisz postępy. Chlebek też mi się podoba, ja niestety jestem chlebowym debilem, no nie wychodzi mi dobry i już.
Dziś czuję się, jak przysłowiowa blondynka, próbuję znaleźć zestaw alarmowy na działkę i poniżej 900 zł niczego sensownego nie widzę. problem w tym, że ani ja, ani M nie mamy o tym zielonego pojęcia, więc musimy wierzyć na słowo w to co mówią sprzedawcy.
Myślałam, że jednak zmieszczę się w granicach 600 zł. To coś musi mieć syrenę i powiadomienie sms. Ciemność widzę.......
Miłego wieczoru.

Beti, w sprawie alarmu spróbuję Cię poratować - PanM zna się na wszystkim
A tak na serio (nie no, to było serio! ), to D. ma kolegę, który 'w tym robi'. Jak się obudzi, to wrzucę mu temat na tapetę, ale nic nie obiecuję, bo nie wiem, jakie są ceny i czy w tej, której oczekujesz, jest coś sensownego.
Chlebowy debil - no tego jeszcze nie było!!!
Masz sprawny piekarnik?

I ja lubię wiedzieć dla siebie.....wciąż nowe kursy, nowe zainteresowania, po prostu lubię dociekać...mało kto to rozumie, no bo po co skoro w money nie zamienia się?
Moje bez znajomości tajników dobrej fotografii, niech przyroda mówi sama...

Werbena wygląda jak omotana bawełnianą włóczką - cudna!!!
Poranki o tej porze roku bywają magiczne.

Ja także lubię wiedzieć! Czasem nie wyrabiam już na zakrętach fundując sobie kolejne wyzwania, ale widać, to leży w charakterze, usposobieniu, a może człowiek ma taką zwyczajną żądzę rozwijania swoich zainteresowań i pasji?
Ewo, czy to Strzelce tak mają? Pytam, bo nie wiem, co tam o nas piszą w tym względzie
To moim zdaniem jednak niezależne od znaku Zodiaku...

Wyczytałam, że naszym patronem jest Jowisz, stąd ciągłe dążenie do wiedzy i samodoskonalenia....ja się w tym odnajduję......

Aguś Przynajmniej będę wiedziała, czy mnie próbują naciągnąć, czy nie. To co potrzebujemy to dwa czujniki albo drzwi, albo ruchu, syrenę zewnętrzną i powiadomienie sms. Ja morduję zakwas, chleb mnie z tego powodu nie lubi i albo się rozpada, albo może służyć zamiast młotka. Piekarnik mam dobry, wszystko się udaje oprócz chleba. Muszę z tym jakoś żyć, tak samo, jak z brakiem umiejętności szycia, nawet guzik sprawia mi trudność, nitka za nic nie chce współpracować, kiedyś na zajęcia ZPT miałam uszyć spódniczkę, to po prostu ucięłam nogawki od piżamy.

beata68 wrote:
Beata, zobacz na coś takiego LINK, jeśli będziesz zainteresowana nie zamawiaj tylko daj znać do Agi...

W przypadku powiadamiania sms to już jest problem, cenowy. Moduły są drogie np. LINK