Dobry wieczór!
Dziękuję raz jeszcze za wczorajsze śmichy-chichy i dzisiejszą
Gosiową troskę
PanieM, dzięki za usprawiedliwienie
Moniko, ja już jestem tak wkręcona w tę karuzelę, że boję się wypaść na kolejnym zakręcie.
Dzieje się.
Film pamiętam - widać mam podobne możliwości, co Bruce, tylko nie wszystkie wykorzystuję
Jeszcze!
Zwolnij trochę, dziewczyno... Wszystko macie chyba pod kontrolą...
Żyję, jakoś tam się mam, chociaż miałam dziś mało sympatyczny zabieg.
Na szczęście pani doktor była szczególnie delikatna, w dodatku mówiła takim uspakajającym głosem, że zniosłam wszystko bardzo dzielnie.
Chyba. Teraz najgorsze, czyli czekanie na wynik, ale... musi być przecież dobrze!
Na kursie foto znowu dowiedziałam się zaskakujących rzeczy o aparacie - człowiek jest jednak ograniczony, że sam nie dochodzi do pewnych wniosków.
Kolejne dwa zadania przede mną, w tym... trzy białe jajka (w skorupkach!) na białym tle
, w trzech różnych ujęciach.
Kompozycja, zabawa ekspozycją etc - bardzo ciekawe ćwiczenie, moim zdaniem.
Zdjęcia panoramowane, które dziś pokazywaliśmy, wyszły bardzo fajnie, a wyszłyby jeszcze lepiej, gdyby nie ograniczony czas do kilku chwil w niedzielę.
Co u Was?
Słyszałam dziś w radio, że na kolejne tygodnie, w tym grudzień, zapowiadane są bardzo przyjemne temperatury...
Cieszy mnie to przeogromnie, bo to oznacza, że do wiosny już z górki i jakoś przetrwamy ten czas
Miłego!