Ewcia, bardzo mnie rozbawiłaś tymi kotami w roli świątecznych ozdób
Jednak przy tej ilości inwentarza, im mniej bombek, tym mniej sprzątania z podłogi
Moni, ozdoby przepiękne i bardzo, bardzo subtelne! Podoba mi się charakter tego rodzaju dekoracji.
Masz wiele talentów, moja droga!
Ja manualnie jestem średnio rozwinięta, ale może to kwestia wprawy? Wyobraźnia przecież jest.
Życzę przypływu weny.
Jeżeli chodzi o akcesoria fotograficzne, to póki co, kupiłam trzy zajmujące książki, no i kontynuuję kurs aż do końca marca
Przede mną trzy plenery: miejski, nocny i wiosną trzydniowy wyjazd na Podlasie.
Pod koniec tej edycji, w grudniu, będę chciała skompletować listę rzeczy, które zamierzam kupić. Nic na wariata, moim zdaniem
Majutek, masz chody tu i tam! Nie dość, że ciepełko dopisuje, to jeszcze z babcinych obowiązków Cię zwolnili - świat należy do Ciebie, przynajmniej jutro!
Super, że podwoje otwarte ponownie - jednak władza rządzi mądrze i roztropnie!
Gorzato, stolnicę pamiętam z rodzinnego domu... własny makaron, kopytka - ech, to były czasy!
Do tej pory blat mi wystarczał, ale ja łasa na kuchenne gadżety jestem, to mam
Agusia, to właściwa decyzja z tym powrotem na łono fo, we właściwym wątku
To również pokazuje, że w okresie okołoświątecznym, mamy zapewnioną wolność słowa
Nie mogę się doczekać obejrzenia Twoich dekoracji... ja już jestem całkowicie wkręcona w tę atmosferę