Sobotnie, popołudniowe dzień dobry!
Korzystacie z uroków pogody? Na pewno
Ja dzisiejszy dzień przeznaczyłam na prace pielęgnacyjne. Przycięłam róże i budleje, powyrywałam nieco chwastów, podlałam kwiaty, obsadziłam dwie donice.
W międzyczasie wypiłam dwie kawy, przeczytałam Werandę, zrobiłam rybę na obiad.
Muszę jeszcze zrobić to i owo, ale podoba mi się niespieszne tempo tej soboty
Kasiu, maszyna cieszy niezmiernie
Bardzo czekałam na ulgę w koszeniu, bo już koszenie bez napędu takiego metrażu naprawdę mnie wykańczało. Teraz będzie inaczej, lepiej
Rabaty z inspiracji ogromnie mi się podobają i nawet nie zastanawiałam się, co przed sezonem letnim tam rośnie. Jak wiesz, ja naturą jestem późno-letnia, więc najmocniej takie klimaty mnie przyciągają. Inna sprawa, że te konkursowe aranżacje to takie 'tu i teraz'.
Mam rzeczywiście lisi ogon
- dostałam od miłej forumki w prezencie. Liczę, że w przyszłym roku ładnie się rozrośnie cała kępa i ogonków będzie znacznie więcej niż teraz.
Vanille Fraise wygląda teraz niesamowicie - ciągle chodzę koło niej i podziwiam fantastyczne rumieńce
Magorzatko, to świetnie! Deszcz był bardzo potrzebny... u mnie padało cały piątek, a teraz jest fantastyczne słońce. To lubię
Moniko, w takim razie zapraszam w szpilkach
Opalasz się dzisiaj czy grasujesz po rabatach?
Kasiu, tak, moja kosiarka też ma symbol VM. Następnym razem, wypróbuję opcję mulczowania.
Kosz będę opróżniać otwierając go w całości, bo wysypywanie 'od wlotu' było męczące przy zbitej trawie.
Dorotka, pewnie tak! Ciekawa jestem, jak wygląda tworzenie takiej konkursowej rabaty... czy to jak budowa stoiska na wystawę ogrodniczą? Może.
Marta, widzę, że obie jesteśmy technicznie uzdolnione
Ino droga, było dokładnie tak, jak Ci wyobraźnia podpowiada
Ja oczywiście siebie nie widziałam, ale potrafię sobie to wszystko ułożyć i jestem przekonana, że akcja warta była kupy śmiechu
Dzięki za komplementa!
Beateńko, nie możemy być ideałami we wszystkim, nieprawdaż?
Ja tak szybko nie zrezygnuję i będę kosiarkowo ćwiczyć co tydzień... może tylko z tą różnicą, że w ukryciu, a nie na oczach M.
Zobacz co się ze mną dzieje... żółty zawitał na moje rabaty... samego pewnie bym go nie zaprosiła, ale przeciez w towarzystwie bieli, brązów i stonowanej zieleni pięknie się będzie komponował! Nie mogę się doczekać, kiedy to wszystko zmienię... no i tarasu też nie mogę się doczekać!
Miłego popołudnia wszystkim!