Małgosiu
A wiesz, że doszłam do tego samego wniosku ? Mam na myśli pojemność ogrodu ... co prawda mam jeszcze sporo miejsca do zagospodarowania, ale muszę zostawić miejsce do popisu dla futrzaków - 5 psów ma prawo mieć własne "grządki i rabatki"
Forum nauczyło mnie także staranniejszego doboru "chciejstw" - dzięki Wam podejmuję heroiczne wyzwanie, aby planować rabaty z rozumem, chociaż czasami wygrywa serce
Zresztą, Małgosiu ... najważniejsze jest to, że nasze osobiste chciejstwa służą przede wszystkim upiększaniu tego świata, pomagają przetrwać stworzeniom wszelakim, a nam sprawiają mnóstwo radości. Bo o to głównie chodzi w tej naszej "chorobie", prawda ?
Bożenko
W pierwszym roku po posadzeniu kocimiętki - kiedy ujrzałam jej kwitnienie - byłam trochę zawiedziona; sądziłam, że nie potrafię zapewnić roślince właściwych warunków.... w następnych sezonach sytuacja przerosła moje najśmielsze oczekiwania
z roku na rok kwitnienie jest coraz obfitsze, zwłaszcza, że po pierwszym przekwitnięciu strzygę kocimiętkę na jeżyka, a ona rodzi kwiaty ponownie, późnym latem.
Wszystko ma swój czas ...
Sierika jak zawsze ma rację ... tylko my musimy nauczyć się słuchać, patrzeć i być wyrozumiałym ...
Fiołeczek Mila Padyszach - super
Listek od Ciebie
najprawdopodobniej się przyjął, ponieważ nadal żyje
w szklarence.
Jakie masz odmiany żurawek ?
Wiesiku
Poletko pokrzywowe rośnie sobie przy kompoście i czasami przeraża ekspansywnością .... nie jestem pewna, czy zagoszczą u nas jakiekolwiek motyle, bo sytuacja owadów w tym roku jest tragiczna
pszczół jak na lekarstwo, w poprzednich latach uszy puchły od brzęczenia, a tymczasem teraz .... niemal głucha cisza
jeśli pojawi się jakikolwiek motyl, to patrzę z niedowierzaniem.... nawet chrabąszczy majowych nie widziałam .... trzmiele przylatują sporadycznie ....
O gnojówce ( za przeproszeniem ) z pokrzyw tylko czytałam, ale nigdy nie pichciłam tego dobra
Domyślam się, że powinnam ? W takim razie będę się dokształcać ... masz jakieś początkowe sugestie
? Jestem otwarta na wszelkie porady
Pamiętaj, że Tobie zawdzięczam zrobienie pierwszy raz w życiu piniowego syropu
Mimo, że do ostatecznego rozlania w buteleczki zostały dwa tygodnie, od czasu do czasu próbuję zawartość słoja - to, co kupujemy w aptekach to nieporozumienie.... i zapach, i smak są niepowtarzalne!
Hanulku
Zdrowiejesz ... bardzo mnie to cieszy
wśród moich znajomych panuje jakaś niezbyt groźna plaga przeziębienia, co nie znaczy oczywiście, że można lekceważyć objawy ... zwłaszcza, że kończący się maj nie będzie z pewnością zapamiętany jako ciepły i przyjemny
Co prawda my tutaj, w Poznaniu, nie mamy prawa narzekać, ale temperatura odbiegała znacznie od tej, ogólnie przyjętej ...
Begonie wysadziłam na ogrodzie w ubiegłą sobotę i teraz nie mam wpływu na ich podlewanie; dopiero w nadchodzący weekend ( już pojutrze !!!!! ) pomacam glebę i zadecyduję o nakarmieniu
ot, taka już "uroda" weekendowego ogrodu ... jak łatwo się domyślasz, moje begonie nie cierpią od nadmiaru wody, wprost przeciwnie
Znacznie większe problemy mam z daliami, którym na skutek zbyt obfitych opadów gniją pąki, a liście pokrywają się szarą pleśnią
Tym razem posadziłam tylko dwie.
To nie są komplementy, Hanuś
To jest żywa prawda i tylko prawda. Jesteś bardzo ładną, pełną wdzięku i uroku kobietą - lustra nie masz ?!?!
Starsi Panowie nadal na ścieżce wojennej, na szczęście działkę traktują jako wspólne dobro
Zdrówko dopisuje wszystkim sierściuchom, apetyty także, a to dla mnie najważniejsze - codziennie wieczorem dziękuję Panu Bogu za ich kolejne dni
Jaka literówka moje dziecko
? Naprawdę - mój ciężar to 43 kg żywej wagi
Kości, mięcho, tłuszcz, trochę mózgu .... to wszystko musi ważyć
Kasieńko
Wstyd wielki
, ale jak zdążyłaś się już zapewne zorientować, że ja i nazwy odmian to dwa odległe światy ... kupowałam ją 6 lat temu jako "kocimiętkę" i do głowy mi nie przyszło, aby zapytać o odmianę. Ta, którą widzisz na zdjęciu to 1/3 macierzystej kępy - już po podziale. Pokłada się zawsze po podlaniu i w miarę rozrostu. Najładniejsza jest właśnie teraz - podczas pierwszego kwitnienia. Chcesz kawałek
???
Ostatnio dokonałam zakupu czegoś, co pobieżnie i bardzo pospiesznie zidentyfikowałam jako rozchodnik; po bliższym przyjrzeniu się i dokładnej lustracji okazało się, że nowy nabytek to wilczomlecz - mirtowaty ....
Żurawki to moja nie leczona choroba - dopadła mnie w zeszłym roku ... na szczęście kurczą się zasoby miejsca na rabatkach
Zapomniałam napisać w Twoim wątku o wspaniałych rudzielcach
obiecuję poprawę
Czy będzie biała lilia na tle iglaków?
Pąk jarzmianki, posadzonej na początku maja, jako 3-listkowej sadzonki
Białe pachnidło
Języczka P.
Rozmaite czosnki