Spokojny, cichy wieczór ... bardzo nam tego brakowało w ostatnich dniach ... tygodniach nawet ...
Dziewczynki drzemią, Młody zwinięty w cudownie malutki kłębek zasnął w legowisku ( jest tak chudy, że z powodzeniem można zaliczyć przyspieszony kurs anatomii ), Dredzik po pełnym bólu dniu stara się przetrwać kolejne godziny - reaguje na leki przeciwbólowe bardzo słabo, jutro razem z Młodym zaliczy wizytę u Marcina. Sądząc po objawach, musiało przyplątać się coś w rodzaju zapalenia nerwów, tzw. "korzonki"; większość z nas zna to uczucie - niby nie groźne, ale bardzo bolesne.
Styczeń każdego roku, odkąd sięgnę pamięcią, obfituje w takie właśnie ... niespodzianki
Babeczka upieczona, obiad - naprędce - także, pranie rozwieszone ( uwielbiam zapach schnącego prania... ), świąteczne gadżety pochowane w najdalsze kąty szafy.
Zostawiłam jemioły i aniołki
Myszko
Skoro Ty piszesz, że będzie dobrze, nie mam innego wyjścia, jak trzymać Cię za słowo
Także staram się być dobrej myśli ....
Kamica nerkowa przewija się w życiu moich najbliższych od ... 20 lat; Adam regularnie, dwa razy w roku ląduje na Izbie Przyjęć, dostaje właściwe leki a potem razem "rodzimy"
Trzy lata temu z pęcherza jednej z naszych suczek, Vini, lekarz wyjął 9 kamieni ! zupełnie innych, niż te "Figusiowe" - każdy z nich miał mnóstwo malutkich kolców
Bardzo wiele moich psich klientów, właśnie sznaucerków, yorków, cierpi z powodu kamieni nerkowych ...
Jednak u płci brzydkiej
te dolegliwości są o wiele silniejsze, a i przebieg choroby bardziej dramatyczny ....
Kochana, życzę w takim razie jak najmniej "kamieniołomów" w organizmie, a jak najwięcej w ogródku
Cieszę się, że mogłam zabrać "głosik" w sprawie begonii
Kupujesz bulwy przez internet? Ostatnio nabyłam gotowe już rozsady na ryneczku, a po sezonie zabezpieczyłam - tylko trzy
Hanusiu
W październiku byłam pewna, że żurawkowy szał minął .... jakże się myliłam ....wydawało mi się, że absolutnie nie znajdę skrawka wolnej przestrzeni na najmniejszą nawet żuraweczkę, ale po obejrzeniu tego odcinka musiałam zmienić zdanie.
Moje faworytki to
Georgia Peach - figuruje w spisie Igora, ale zamieszczone tam zdjęcie nie oddaje tak soczystych, wysyconych kolorów, jakie ujrzałam na filmie: to po prostu żywy ogień w żurawkowym ciele
tylko tak mogę opisać jej barwę;
druga to
Sweet Tart - absolutny hit - moim skromnym zdaniem; bardzo typowa w kolorystyce, jednakże te kolory sa niesamowicie jaskrawe, roślinka cała błyszczy swoją żywą zielenią dużych liści i rażącą wręcz różowością dorodnych kwiatów; niby nic nowego, ale tak świeżych kolorów nie widziałam.
Po więcej szczegółów zapraszam tu:
żurawki
Naprawdę warto - Narodowa Kolekcja Żurawek w Będzinie. Przy okazji króciutki kurs wykonania sadzonki ...
Mimo to u Igora jest bardziej rodzinnie
Violiś
Jeśli Wy jesteście Oazowymi Aniołami, to nasz lekarz jest Aniołem Weterynaryjnym, specjalnie dla Młodego przyjechał w sobotę na ciężką przecież operację, jadąc bezpośrednio z innej pracy odległej o 40 km ... a na dzisiaj był gotowy na ewentualne cewnikowanie ... My jeździmy do jego gabinetu jakieś 15 km, ale moglibyśmy jeszcze raz tyle.
Siostrzyczko kochana ... nie wracaj już do tamtego czasu - był zbyt bolesny, sama dobrze pamiętam ... najważniejsze jest "tu i teraz", pamiętasz ? I Twój mały, uratowany piesek
Już o tym pisałam u Ciebie, ale i powtórzę :
Majeczko
Dla dobra psychiki nas wszystkich postanowiłam wyrzucić z pamięci i kompletnie zlekceważyć postawę takich potworów; obrzucanie ich wyzwiskami ( ależ by mi ulżyło, rzucić taką soczystą "wiązankę" !), roztrząsanie przyczyn takich , a nie innych zachowań, niegodnych miana człowieka, nie powinno zaprzątać naszych umysłów - nic pozytywnego tym nie wniesiemy, a jedynie stracimy nerwy - które właśnie w obecnej chwili muszą działać sprawnie
Bardzo jestem jednak ciekawa, jak wytłumaczy swoją decyzję wspomniany Szacowny Diabeł, ale przede wszystkim muszę szybko pomóc tym dwóm psiskom ... to one są teraz najważniejsze, cholera jasna ....
Moniko
Dziękuję za to, że mimo niedawnych przykrych doświadczeń, nadal masz ochotę trzymać rękę na pulsie i interesuje Cię zdrowie "cudzych" sierściuchów - to bardzo rzadka i szlachetna cecha .... choroby psów są wpisane w moje życie i podchodzę do nich jak do czegoś naturalnego w gruncie rzeczy, aczkolwiek stanięcie twarzą w twarz z kolejnym atakiem psiego płaczu i nieszczęścia bardzo wyczerpuje ... psychicznie.
Twoje żółte krokusy zdziałały cuda - mimo śnieżycy i ostrego wiatru od razu zapachniało wiosną
koniecznie muszę - jak już wyjdziemy na teoretyczną prostą - pobuszować w kwiaciarniach, może jakaś doniczka z takim "kurczaczkiem" się trafi ?
Masz jeszcze tego pigwowca, rosnącego za wrzosami ?
Moje derenie ( C. sibirica ) przerzedzam na wiosnę - wycinam najstarsze pędy u nasady, żeby młodsze nabrały soczystego, czerwonego koloru; te starsze z czasem robią się mniej widowiskowe
Shih tzu to szalenie elegancka i wytworna w każdym calu rasa; nie jest tak obrażalska jak pekińczyk, wręcz przeciwnie - pieski tej rasy są bardzo wyrozumiałe, cierpliwe, o szlachetnym charakterze i cudownej, rodzinnej psychice. Błyskawicznie się uczą, z prawdziwą przyjemnością podejmują wyzwania, jakie stawia przed nimi ukochany Pan, uwielbiają zabawy i codzienną, domową krzątaninę. Mają jednakże dwa poważne "minusy": skrócony pyszczek, który utrudnia wentylację podczas upałów, co może oznaczać udar cieplny i ... ciężką w pielęgnacji sierść ( tzn. jeśli czeszemy regularnie, problemu nie ma )... na palcach jednej ręki policzę zadbane shih tzu ...
Nie ma mowy o gadulstwie
- traktuję nasze rozmowy jako zupełnie naturalne rozważania o ... naturze
, a że czasami przemycimy temat pizzy, bigosu czy psich perypetii ....
... pisz, kochana, tyle, ile masz ochotę - z przyjemnością "Cię" czytam
Jutro postaram się poodwiedzać moje zaprzyjaźnione wątki ...- jak zwykle ja - mam kilka pytań do ich wspaniałych właścicieli ...